Trybunał Konstytucyjny orzekł, że uniemożliwienie osobom, którym odebrano prawo jazdy określonej kategorii, odzyskania prawa jazdy innych kategorii, jest niezgodne z konstytucją. - Wielokrotnie zwracaliśmy uwagę, że przepis umożliwiający rozszerzenie zakazu prowadzenia pojazdu na inne kategorie niż te, które w swoim orzeczeniu uwzględnił sąd, jest nie tylko niekonstytucyjny, ale i nie w porządku - ocenił prawnik, prezes organizacji pracodawców Transport i Logistyka Polska Maciej Wroński.
Chodzi np. o sytuację, gdy wobec kierowcy posiadającego prawo jazdy kilku kategorii sąd orzeka zakaz prowadzenia np. pojazdów kategorii B, czyli samochodów osobowych. Osoba taka musi zwrócić dokument staroście. Problem pojawia się, gdy kierowca chce wyrobić wtórnik prawa jazdy z innymi kategoriami, na które ma uprawnienia, np. prawo jazdy na motocykl. Choć wyrok sądu mówił wyłącznie o samochodach osobowych, to ustawa o kierujących pojazdami uniemożliwiała odzyskanie innych kategorii (art. 12 ust. 2 pkt 2 i 3).
Kara "nie może być cepem walącym po wszystkim"
Odnosząc się do wyroku TK, prawnik, szef Towarzystwa Trzeźwości Transportowców oraz prezes organizacji pracodawców Transport i Logistyka Polska Maciej Wroński podkreślił, że choć zarówno jazda po alkoholu, jak i znaczne przekroczenie prędkości to potencjalne zabójstwo, a kara za te przewinienia powinna być dolegliwa, to "nie może być ona cepem walącym po wszystkim".
- W pełni zgadzam się z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego i go popieram. W cywilizowanym świecie, jeżeli kierowca zawodowy popełni tego typu naganny czyn prywatnie, to zabierane jest mu prawo jazdy do celów prywatnych, a nie do zarobkowych - zaznaczył Wroński.
Dodał, że wielokrotnie w rozmowach z resortem zwracał uwagę na to, iż "zabieranie wszystkich uprawnień, jakie tylko posiada kierowca, nie jest w porządku".
- Jeżeli ktoś po imieninach u cioci jedzie nietrzeźwy samochodem osobowym, to trzeba mu zabrać prawo jazdy nawet na kilka lat, żeby już do tej cioci na imieniny nie jeździł. Natomiast niech ma możliwość dalej wykonywania zawodu, jeżeli oczywiście psycholog i lekarz nie orzekli np., że jest to trwały problem wynikający z uzależnienia od alkoholu - ocenił.
Odnosząc się do zakwestionowanego przez TK przepisu, podkreślił, że w okresie trwania zakazu dotyczącego jednej kategorii od razu ma on konsekwencję we wszystkich pozostałych. "Przepis nie jest konstytucyjny z punktu widzenia prawnego, bo to sąd określa zakres kary. Nie można pozasądowo rozszerzać tej kary poza zakres orzeczony przez sąd" - zaznaczył.
Dodał, że przykładowo sąd, wydając wyrok, ma także często na uwadze zawód wykonywany przez sprawcę oraz to, czy sprawca w zakresie tego zawodu jest wzorowym pracownikiem.
- I wtedy orzeka np. zakaz prowadzenia w zakresie kategorii B, ale również dobrze może również orzec zakaz w zakresie wszystkich kategorii. To jest decyzja sądu i nie można w drodze ustawy rozszerzać sobie orzeczenia sądowego - podkreślił. - Przecież sąd skazał na zakaz prowadzenia kategorii B, a nie wszystkich innych - dodał.
Źródło sprawy
Skargę do TK w tej sprawie skierował mężczyzna, który posiadał prawo jazdy 11 kategorii. Został zatrzymany, prowadząc samochód w stanie nietrzeźwości. Sąd orzekł wobec niego pięcioletni zakaz prowadzenia pojazdów, dla których wymagane jest prawo jazdy kategorii B. Mężczyzna musiał też zwrócić prawo jazdy staroście. Kierowca wystąpił jednak do starosty o wydanie wtórnika prawa jazdy kategorii nieobjętych zakazem. Starosta odmówił wydania dokumentu. Wskazał przy tym, że zgodnie z zakwestionowanym później przepisem, prawo jazdy nie może być wydane osobie, wobec której został orzeczony, prawomocnym wyrokiem sądu, zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych – w okresie i zakresie obowiązywania zakazu. Mężczyzna zaskarżył tę decyzję do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które utrzymało ją w mocy. Skargi kierowcy w tej sprawie oddaliły sądy administracyjne obu instancji.
W konsekwencji mężczyzna zwrócił się do TK ze skargą konstytucyjną, w której podkreślił, że zaskarżony przepis narusza zasadę zakazu ponownego karania za to samo zdarzenie. Według skarżącego w kwestionowanej regulacji ustawodawca rozszerzył orzeczony przez sąd zakaz. Jak dodał, w przypadku zakazu prowadzenia pojazdów, których dotyczy prawo jazdy kategorii B, nie zwraca się kierującemu prawa jazdy innych kategorii, w tym kategorii C i D. "Zakaz ten stanowi sankcję o charakterze represyjnym, która przede wszystkim zaostrza wymierzaną przez sąd sankcję karną" - podkreślono w skardze.
Trybunał orzekł, że uniemożliwienie osobom, którym odebrano prawo jazdy określonej kategorii, odzyskania prawa jazdy innych kategorii, jest niezgodne z konstytucją.
"W konsekwencji organ administracji, nie może pozbawić osoby posiadającej uprawnienia do kierowania pojazdami mechanicznymi określonych kategorii praw jazdy, prawa do odzyskania dokumentu potwierdzającego posiadanie tego rodzaju uprawnienia w odniesieniu do pojazdów mechanicznych, co do których nie orzeczono zakazu ich prowadzenia" - stwierdził Trybunał.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: siekierski.photo / Shutterstock