Wszystko wskazuje na to, że ostatni tydzień września w wyniku stabilizacji cen na rynku hurtowym, jest ostatnim tygodniem obniżek cen benzyny i oleju napędowego na stacjach - przewidują analitycy Refleksu. Nie wykluczyli, że w październiku ceny hurtowe, zwłaszcza diesla będą powoli rosły, jednak nie powinno to wpłynąć na skokowy wzrost cen przy dystrybutorach.
"Chociaż wiele stacji sprzedaje podstawowe paliwa w cenach 5,99 zł/l (lub nieco niżej tego poziomu), to średni poziom cen w kraju prawdopodobnie nie spadnie już poniżej 6 zł za litr" - prognozują analitycy Refleksu w piątek.
Średnie ceny paliw
Dodali, że "wszystko wskazuje na to, że ostatni tydzień września w wyniku stabilizacji cen na rynku hurtowym jest ostatnim tygodniem obniżek cen benzyny i diesla na stacjach. Niestety wciąż są obserwowane podwyżki cen autogazu". Według danych Refleksu, średnie ceny paliw (na 29 września) wynoszą odpowiednio: dla benzyny bezołowiowej 95 - 6,04 zł/l (-4 gr/l w ciągu tygodnia), bezołowiowej 98 – 6,78 zł/l (-5 gr/l), oleju napędowego 6,08 zł/l (-1 gr/l) , autogazu – 2,97 zł/l (+9 gr/l). "Nie wykluczamy, że w październiku ceny hurtowe, zwłaszcza oleju napędowego, będą powoli rosły, co jednak nie powinno wpłynąć na skokowy wzrost cen na stacjach" - ocenili analitycy. Zwrócili uwagę, że ceny listopadowej serii kontraktów na ropę Brent kończą tydzień ustanowieniem nowych tegorocznych maksimów w rejonie 97,7 dol. za baryłkę. "W piątek rano ropa Brent kosztowała ok. 96 dol. za baryłkę. W skali tygodnia ropa Brent podrożała nieco ponad 2 dol. za baryłkę" - wskazali.
"Nie ma co liczyć na szybkie zniesienie zakazu eksportu rosyjskich paliw"
Analitycy ocenili, że ceny rosyjskiej ropy Urals FOB Rotterdam wzrosły powyżej 86 dol. za baryłkę i są najwyższe od czerwca 2022 roku.
Refleks dodał, że zapasy diesla i oleju opałowego na rynku ARA wzrosły w skali tygodnia 4,1 proc. do 1,991 mln ton. Poziom zapasów jest o niecałe 10 proc. wyższy niż przed rokiem.
"Minister energetyki Rosji zasugerował, że nie ma co liczyć na szybkie zniesienie zakazu eksportu rosyjskich paliw. Dla światowego rynku handlu olejem napędowym oznacza to brak blisko 1 mln baryłek dziennie rosyjskiego diesla (3,6 proc. światowej konsumpcji)" - wskazali analitycy.
Dodali, że we wrześniu eksport rosyjskiego diesla zgodnie z danymi S&P Global kształtował się na średnim poziomie 0,67 mln baryłek dziennie, co oznacza spadek o 44 proc. w porównaniu z rekordowym poziomem z marca tego roku – 1,2 mln baryłek dziennie.
"Awarie dystrybutorów" na stacjach
Internauci wysyłali w piątek na Kontakt 24 informacje o "awariach" i "nieczynnych stanowiskach" na kolejnych stacjach. Także w mediach społecznościowych publikowane były zdjęcia wyłączonych z użytku dystrybutorów. Sytuacja ma najprawdopodobniej związek z polityką cenową (w hurcie i detalu) stosowaną obecnie przez Orlen, który jest dominującym podmiotem na polskim rynku paliw. Eksperci zwracali uwagę wcześniej, że przy aktualnych stawkach importerom nie opłaca się sprowadzać droższych paliw zza granicy.
Wcześniej, w pierwszych dniach września Orlen wysłał do stacji komunikat z "nowym standardem" oznaczania dystrybutorów w sytuacjach braku paliwa. W przypadku, kiedy brakuje wybranego rodzaju paliwa, na dystrybutorach ma się pojawiać komunikat o awarii pompy. "Jeżeli brakuje wszystkich rodzajów paliw, wszystkie oznaczenia/naklejki paliwowe należy zakleić komunikatem formatu A4 z "Awaria dystrybutora. Przepraszamy za utrudnienia" - czytamy w wiadomości.
Zespół prasowy Orlenu w odpowiedzi przesłanej TVN24 Biznes wyjaśnił, że mail pochodzi z początku września i "wynikał wyłącznie z rekordowego popytu, który obserwowaliśmy w związku z końcem letniej promocji".
Źródło: PAP, TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl/ Artur Węgrzynowicz