Kierowców i pieszych chodniki jednocześnie łączą i dzielą. Wszystkich pogodzić postanowili warszawscy aktywiści ze stowarzyszenia "Miasto Jest Nasze", którzy chcą dać możliwość parkowania na chodnikach tylko i wyłącznie w tych miejscach, gdzie wyznaczona jest specjalna strefa, oznaczona zarówno znakiem jak i namalowanymi liniami poziomymi. Projekt trafił już do Sejmu, gdzie uzyskał pozytywną opinię Biura Analiz Sejmowych. Materiał programu "Raport" w TVN Turbo.
Dzisiaj zasady są prostsze. - Obowiązkiem kierowcy jest pozostawienie półtora metra szerokości chodnika dla pieszych. Nie możemy również zaparkować pojazdu w odległości mniejszej niż dziesięć metrów od przejścia dla pieszych - wyjaśnia Antoni Rzeczkowski z Komendy Głównej Policji.
Mniej miejsc do parkowania
Jan Popławski ze stowarzyszenia "Miasto Jest Nasze" zapewnia jednak, że jego celem nie jest zakazywanie nikomu parkowania.
- My tylko chcemy, żeby to samorząd wyznaczył odpowiednie miejsca do parkowania - tłumaczy.
- To jest też ułatwienie dla kierowców. Będą mieli jasno wyznaczone miejsca, gdzie mogą parkować, w jakiej odległości. Będzie to bardzo uporządkowane - dodaje.
Takie kryteria z automatu sprawią jednak, że miejsc do parkowania będzie mniej.
Grozi mandat
Nie każdy kierowca zdaje sobie z tego sprawę, ale nawet jeśli na chodnikach parkowanie jest dozwolone, to nie każdy samochód może się tam zatrzymać. Powód? To masa. Na chodnikach mogą parkować auta, których ciężar nie przekracza 2,5 tony.
Za parkowanie niezgodne z przepisami można otrzymać mandat w wysokości nawet do 300 złotych.
Autor: tol//dap / Źródło: TVN Turbo
Źródło zdjęcia głównego: TVN Turbo