Na polskiej mapie drogowej pojawia się coraz więcej urządzeń rejestrujących - informuje Główny Inspektorat Transportu Drogowego. Jak wylicza w podsumowaniu ubiegłego roku GITD, przybyło już 39 nowych odcinkowych pomiarów prędkości i 26 fotoradarów w nowych lokalizacjach. Są też 24 nowe systemy nadzorujące skrzyżowania oraz przejazdy kolejowo-drogowe. Na polskich drogach pojawiły się także 33 mobilne urządzenia rejestrujące. Inwestycje przeprowadzono w ramach rozbudowy systemu CANARD.
Jak podaje GITD w komunikacie, wprowadzenie do kontroli nowych urządzeń i objęcie z ich wykorzystaniem nowych lokalizacji, to główny obszar realizacji projektu "Zwiększenie skuteczności i efektywności systemu automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym".
"Równolegle z rozbudową systemu trwała jego modernizacja. Wymieniono 247 najstarszych i najbardziej wyeksploatowanych fotoradarów. CANARD zarządza teraz 583 stacjonarnymi urządzeniami rejestrującymi" - podaje Inspektorat.
Nowe urządzenia na polskich drogach
GITD podkreśla, że lokalizacje, w których stanęły nowe fotoradary, jak i inne urządzenia, wytypowano na podstawie analizy stanu bezpieczeństwa ruchu drogowego, którą wykonał Instytut Transportu Samochodowego. "Wskazano w niej miejsca, w których z uwagi na realne zagrożenie bezpieczeństwa spowodowane nadmierną prędkością lub niestosowaniem się do sygnalizacji świetlnej, niezbędne było zainstalowanie urządzeń do automatycznej kontroli" - wyjaśnia GITD.
"Pierwszy etap rozbudowy systemu, to montaż 26 fotoradarów w lokalizacjach, które do tej pory nie były objęte kontrolami CANARD. W połowie 2021 r., w Sianowie w województwie zachodniopomorskim, zaczął działać pierwszy z nowych fotoradarów – Multaradar CD. Sukcesywnie urządzenia pojawiały się w kolejnych lokalizacjach" - przypomina GITD.
"Multaradary CD zastąpiły też 98 najstarszych i najbardziej awaryjnych fotoradarów, dotychczas pracujących w systemie CANARD. 147 kolejnych wymieniono na Mesta Fusion RN. W 2 lokalizacjach wprowadzono urządzenia TraffiStar SR390. Sięgnięto po najnowocześniejsze urządzenia dostępne na polskim rynku. Funkcjonalności urządzeń zwiększają zasięg ich oddziaływania oraz wpływają na zwiększenie skuteczności i jakości pracy systemu" - wymieniono.
Zdaniem GITD nowe urządzenia to "gwarancja ciągłości wykonywania pomiarów prędkości, a do tego wyższa jakość zarejestrowanych dowodów wykroczeń popełnionych przez kierujących pojazdami".
"Urządzenia mogą nieprzerwanie pracować w trudnych warunkach pogodowych. Automatycznie odczytują tablice rejestracyjne i identyfikują rodzaj pojazdu. Mają również możliwość wykonywania pomiarów prędkości kilku pojazdów na kilku pasach ruchu jednocześnie, przypisując do każdego z pojazdów niezbędne dane, jak: prędkość pojazdu, pas, którym porusza się pojazd, prędkość obowiązującą na danym odcinku drogi, czas i miejsce popełnienia wykroczenia" - czytamy.
Odcinkowe pomiary prędkości na wszystkich kategoriach dróg
GITD podaje, że około 180 km dróg, w tym autostrad i tras szybkiego ruchu, zostanie objętych kontrolami z wykorzystaniem 39 nowych odcinkowych pomiarów prędkości.
"W grudniu zakończył się montaż urządzeń w 13 województwach. Systemy są gotowe do prowadzenia pomiarów średniej prędkości. Ich atutem, ze względu na zasięg oddziaływania i charakter prowadzonych kontroli, jest możliwość wpływania na zmianę zachowania kierowców, którzy muszą stosować się do obowiązującego ograniczenia prędkości na całej długości monitorowanej trasy. CANARD dysponuje teraz łącznie 74 tego rodzaju urządzeniami, a z ich wykorzystaniem kontrolowanych będzie w sumie ok. 400 km dróg. Z doświadczeń CANARD wynika, że w miejscach objętych nadzorem z wykorzystaniem opp, następuje wyhamowanie prędkości, uspokojenie ruchu i spadek liczby zdarzeń drogowych" - zapowiada GITD.
Jak wylicza GITD, do 41 zwiększa się liczba skrzyżowań, na których o bezpieczeństwo uczestników ruchu drogowego dbają rejestratory wjazdu na czerwonym świetle. "W 16 miastach, na 20 skrzyżowaniach, gdzie kierowcy notorycznie ignorowali sygnalizację świetlną, a w konsekwencji dochodziło do niebezpiecznych sytuacji, zamontowano systemy RedLight. Kamery monitorujące skrzyżowanie oraz zainstalowane na nich sygnalizatory, wykrywają przypadki wjechania przez kierujących na skrzyżowanie przy nadawanym czerwonym świetle. Kamery śledzą tor poruszania się pojazdu oraz dokumentują popełnione wykroczenie wraz z danymi umożliwiającymi identyfikację pojazdu, czas i miejsce popełnienia wykroczenia oraz czas, jaki upłynął od zapalenia się czerwonego światła" - czytamy.
W komunikacie GITD informuje także, że po raz pierwszy w historii CANARD tego typu rozwiązania zastosowano również na przejazdach kolejowo-drogowych.
"Systemy zamontowano na ul. Szczecińskiej i ul. Średzkiej we Wrocławiu, na ul. Cyrulików w warszawskim Rembertowie oraz w Radomsku w woj. łódzkim. System po przekroczeniu przez pojazd wirtualnej linii detekcji tożsamej z linią warunkowego zatrzymania w trakcie nadawanego czerwonego światła, automatycznie wykrywa i rejestruje wykroczenie. Urządzenie identyfikuje pojazd, którym naruszono przepisy, jego kategorię oraz markę, zapewni rozpoznanie numerów tablic rejestracyjnych jadących pojazdów oraz do każdego zarejestrowanego zdarzenia przyporządkuje dane dotyczące miejsca i czasu jego wystąpienia oraz czasu trwania fazy czerwonego światła" - podano.
"Montaż systemów RedLight na newralgicznych przejazdach kolejowo-drogowych ma wpłynąć na poprawę bezpieczeństwa i zmianę zachowania kierujących. Wciąż dochodzi do przypadków wjeżdżania wprost pod rozpędzone pojazdy szynowe, niezachowania ostrożności, ignorowania sygnalizacji świetlnej, objeżdżania opuszczonych zapór, czy wjeżdżania na przejazdy mimo braku możliwości kontynuowania jazdy" - czytamy.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock