Koenigsegg to prawdopodobnie najbardziej nietypowy producent supersamochodów na świecie. Za historią tych aut nie stoi bowiem kilka dekad obecności w sporcie motorowym, ani tradycje sięgające początku XX w. Mają natomiast sporo wspólnego z... mrożonymi kurczakami.
Kto by pomyślał, że niewielki przedsiębiorca ze Szwecji produkujący mrożone kurczaki, zacznie budować auta konkurencyjne dla Bugatti, Ferrari czy Porsche.
Na pewno pomyślał w ten sposób Christian Koenigsegg, który założył swój pierwszy biznes w wieku 19 lat. Jak sam mówi, nie był specjalnie zainteresowany szkołą czy pracą na etat. Zanim skończył 20 lat, został właścicielem przedsiębiorstwa handlującego m.in. mrożonymi kurczakami. Trzy lata później zadał sobie ważne pytanie: „Czy handel drobiem to jest faktycznie to, co chciałem robić? Przecież miałem budować samochody”.
Koenigsegg od początku wiedział, co chce robić. Jednocześnie miał świadomość, że budowa aut wymaga ogromnych nakładów kapitału.
- Jeśli nie zrobię tego teraz, prawdopodobnie nie uda się to nigdy. Jestem młody, a zadanie przede mną będzie supertrudne, większości się to nie udaje. To świetne wyzwanie, a ponieważ i tak kiedyś umrę, więc nie mam nic do stracenia - dopingował się w myślach Koenigsegg po trzech latach świetnego prosperity drobiowego biznesu.
Początkowe założenia obejmowały rok intensywnych prac, zanim prototyp pierwszego auta ujrzy światło dzienne. Faktycznie prace pochłonęły osiem lat oraz inwestycje blisko 30 udziałowców, których fortuny narodziły się jeszcze w trakcie boomu w szwedzkiej branży IT w latach 90.
Od początku projektu Koenigsegg zdawał sobie sprawę, że jego auto będzie musiało się czymś wyróżniać i mieć unikatowe cechy. Dla pierwszego modelu – CC8S, oznaczało to zdejmowany i chowany dach, nowatorskie rozwiązanie w świecie ówczesnych supersamochodów. Nietypowe cechy, miały się później stać niejako znakiem rozpoznawczym marki.
- Nikt inny nie jest w stanie robić tego, co robi nasza firma - mówi z dumą Koenigsegg. - To główna przyczyna, dla której ludzie wciąż do nas wracają po nowe samochody - dodaje.
Innym powodem, dla którego grono stałych klientów marki się powiększa, mogą być też potężne moce aut i osiągi nie z tego świata. Dobrym na to przykładem jest hybrydowa Regera o mocy 1 500 KM, zaprezentowana na genewskim Motor Show w 2015 roku.
Autor: Jakub Tomaszewski / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: koenigsegg.com (materiały prasowe)