- Pierwsza myśl o upadłości jest taka, że pewnie zarząd coś wywinął. Nie jest prawdą, że Bama Poland źle inwestowała, wydawała "na lewo" pieniądze, a prezes nie umiał zarządzać - opowiada w rozmowie z biznesową redakcją tvn24.pl Barbara, była pracownica gorzowskiej fabryki. Bama Poland złożyła wniosek o upadłość w lipcu tego roku, pracę straci ponad sto osób. - Zostaliśmy poinformowani: "przykro nam, ale jednak pieniążków nie dostaniecie" - dodaje.
- Pod koniec czerwca zorganizowane zostało spotkanie pracownicze. Przyszedł prezes fabryki i ogłosił, że niestety pieniędzy na nasze wypłaty nie będzie. Ostatnie wypłaty dostaliśmy w maju - mówi na wstępie Barbara, jedna z byłych pracownic fabryki Bama Poland z Gorzowa Wielkopolskiego.
Firma zajmowała się produkcją akcesoriów do pielęgnacji obuwia, które są sprzedawane w ponad 50 krajach. Była podwykonawcą niemieckiej firmy Bama Group, nie miała innych klientów.
Według informacji uzyskanych przez tvn24.pl od Ministerstwa Rodziny Pracy i Polityki Społecznej, Bama Poland 26 lipca br. złożyła do Sądu Rejonowego w Gorzowie Wielkopolskim wniosek o ogłoszenie upadłości. Pracę ma stracić 137 osób.
Urząd Pracy w Gorzowie Wielkopolskim przekazał tvn24.pl, że 21 października 2024 roku otrzymał informację od pracodawcy o zwolnieniu 31 osób oraz o wypowiedzeniu umów o pracę dla kolejnych 54 osób, z upływem okresu wypowiedzenia na 30 listopada 2024 r. Pozostałym pracownikom będą przesyłane wypowiedzenia umów o pracę sukcesywnie, m.in. po ustaniu zwolnień lekarskich. Proces zwolnień pracowników pracodawca planuje zakończyć 31 grudnia 2024 roku.
"Wszystko miało być pięknie, ładnie i kolorowo"
Pani Barbara opowiada, że "już w czerwcu kadry przygotowały w imieniu pracodawcy listę osób, które zostały zgłoszone do miedzy innymi Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych".
- Chodziło o to, abyśmy dostali nawet część wypłaty, jakieś zaliczki. Nie czuję się pozostawiona samej sobie. Od czerwca było dużo emocji, wzruszeń, bo niektórzy, a pewno pan prezes, spędzili tu swoje całe dorosłe życie. Nasza polska firma zgłosiła wniosek o upadłość przez niemiecką spółkę Bama. Produkowaliśmy dla nich między innymi wkładki do butów, a ona nam nie zapłaciła - tłumaczy była pracownica Bama Poland.
Jak dodaje, "niemiecka spółka Bama półtora roku temu złożyła wniosek o upadłość, przeszła restrukturyzację".
- Znalazł się inny podmiot, który wykupił jej udziały. Wszystko miało być pięknie, ładnie i kolorowo. Niestety nie było, bo wszedł syndyk, w wyniku czego ucierpiały też firmy takie jak Bama w Szwajcarii, Bama we Francji, Bama w Belgii, no i Bama w Polsce. Po prostu niemiecka fabryka swoim podwykonawcom nie płaciła - zaznacza nasza rozmówczyni.
- Pierwsza myśl o upadłości jest taka, że pewnie zarząd coś wywinął. Nie jest prawdą, że Bama Poland źle inwestowała, wydawała "na lewo" pieniądze, że prezes nie umiał zarządzać. Firma jest zarejestrowana w aktualnej formie od czterech lat (w KRS polski podmiot jest zarejestrowany od 17 sierpnia 2020 roku - red.), ale na rynku działa od ponad stu lat (Curt Baumann założył firmę w Dreźnie w 1914 roku. Kupił maszynę do szycia, ręczny dziurkacz i rozpoczynając produkcję wkładek do butów - red.). Zawsze robiła to samo, tylko właściciel się zmieniał - opisuje.
"Przykro nam, ale jednak pieniążków nie dostaniecie"
Pytamy panią Barbarę, czy jak zaczynała rok temu pracę w fabryce, to czy już wtedy były sygnały o możliwej upadłości firmy. Kobieta wspomina, że podczas rekrutacji dosłała informację, że "niemiecka Bama jest w trakcie rozbudowy polskiego oddziału, że jest nowy inwestor, że będzie pomoc". - Niemiecka spółka wodziła nas za nos. Finalnie, jak przyszło do zrobienia przelewu za wykonane usługi przez nas, to zostaliśmy poinformowani: "Przykro nam, ale jednak pieniążków nie dostaniecie" - opisuje sytuację.
Pani Małgorzata, inna była pracownica Bama Poland, w rozmowie z tvn24.pl opowiada, że przepracowała w firmie prawie całe dorosłe życie. - Od paru lat jestem na emeryturze, ale zostałam w fabryce. Umiem tu zrobić wszystko - opowiada.
Dlaczego doszło do upadłości? - dopytujemy. - W firmie było przez te lata dużo zmian, tylu właścicieli, ale jakoś działaliśmy. Niemiecka fabryka jednego dnia przestała nam płacić i to już było gwoździem do trumny - wspomina rozmówczyni.
Kobieta czeka na zamknięcie procesu upadłościowego firmy, będzie starała się odzyskać zaległe pensje. - Latami to się pewnie będzie ciągnąć - macha ręką.
Nasze obie rozmówczyni, pani Barbara i pani Małgorzata, zaznaczają, że są zaradne, że mają nową pracę.
Biznesowa redakcja tvn24.pl próbowała skontaktować się również z prezesem zarządu Bama Poland. Nie otrzymaliśmy jednak odpowiedzi na prośbę o rozmowę. Odpowiedzi na nasze pytania nie otrzymaliśmy również od Bama Group w Niemczech.
Resort pracy o wypłacie zaliczek dla pracowników
Biuro prasowe Ministerstwa Rodziny Pracy i Polityki Społecznej przekazało tvn24.pl, że Bama Poland w uzasadnieniu wniosku o upadłość wskazała utracenie w sposób trwały zdolności płatniczej.
Jak dodało, "do Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Zielonej Górze w okresie od 30 sierpnia do 23 października pięciu pracowników Spółki złożyło wnioski indywidualne o wypłatę zaliczki ze środków Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych na łączną kwotę 101 699, 86 zł."
"Wnioski nie zostały jeszcze rozpatrzone, bowiem postępowanie w sprawie wniosków jest zawieszone do czasu wydania przez właściwy Sąd prawomocnego postanowienia o ogłoszeniu upadłości Spółki" - czytamy.
Biuro prasowe resortu poinformowało również, że 10 wrześnie do WUP w Zielonej Górze wpłynął wniosek pracodawcy o wypłatę zaliczek na poczet niezaspokojonych roszczeń pracowniczych wraz ze zbiorczym wykazem, obejmującym 114 osób, na kwotę 556 535,16 zł.
Wskazano również, że WUP w Zielonej Górze 7 października wypłacił zaliczki na poczet należnych świadczeń pracowniczych ze środków FGŚP dla 113 pracowników ujętych w wykazie oraz przekazał przelewem kwotę 177 105,50 zł do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych tytułem składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne za miesiąc październik 2024 r. oraz kwotę 49 203,00 zł. do Urzędu Skarbowego tytułem podatku dochodowego od osób fizycznych. Wypłaty środków finansowych dokonano na łączną kwotę 551 507,17 zł.
Imiona niektórych bohaterów zostały zmienione.
Chcesz podzielić się ważnym tematem? Skontaktuj się z autorką tekstu: joanna.rubin@wbd.com
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: SebastianGorzow/Shutterstock