Putin postawił na USA. "Trwa już układanie się w sprawie konkretnych biznesów"

Władimir Putin
Kwaśniewski: Putin chce wbić klin między Europę i USA
Źródło: TVN24
Amerykańskie firmy przygotowują się do możliwego wznowienia relacji gospodarczych z Rosją - ocenił analityk Strategy&Future Marek Budzisz. Jego zdaniem Władimir Putin świadomie postawił na Waszyngton i gra kartą ekonomiczną, wychodząc z założenia, że interesy Ukrainy przestały być dla USA priorytetem.

W wyemitowanym w czwartek wywiadzie dla telewizji India Today Władimir Putin powiedział, że za amerykańskimi staraniami o doprowadzenie do końca wojny w Ukrainie stoją m.in. interesy gospodarcze. Dodał, że docierają do niego listy od "dużych amerykańskich firm", które deklarują gotowość powrotu do Rosji i zapewniają, że "nie odeszły z własnej woli i czekają tylko na sygnał polityczny".

- Trwa już układanie się w sprawie konkretnych biznesów - powiedział Budzisz. Jego zdaniem Putin zdecydował się zagrać kartą ekonomiczną i postawił na USA, ponieważ uznał, że Amerykanie "nie będą się specjalnie troszczyć o interes Ukrainy", lecz zadbają przede wszystkim o własne interesy, w tym gospodarcze.

- Rosjanie i Amerykanie mają zresztą obopólny interes w powrocie do relacji handlowych. Rosja musi odbudować swoje zdolności utracone w wyniku wojny - zauważył ekspert.

W poniedziałek amerykański dziennik "Wall Street Journal" doniósł o tajnym spotkaniu z amerykańskimi biznesmenami rosyjskich oligarchów objętych sankcjami - Giennadija Timczenki i Jurija Kowalczuka. Według gazety Rosjanie - obaj z bliskiego kręgu Putina - mieli rozmawiać w USA na temat potencjalnych umów w dziedzinie wydobycia metali ziem rzadkich i energetyki, w tym "nawet" reaktywacji gazociągu Nord Stream.

"WSJ" już w listopadzie ujawnił kulisy negocjacji pokojowych prowadzonych przez Steve’a Witkoffa, specjalnego wysłannika prezydenta Donalda Trumpa, z rosyjskim finansistą Kiriłłem Dmitrijewem, bliskim współpracownikiem Putina.

Czytaj też: Propozycje "absolutnie nie do przyjęcia"

"Moskwa wbija klin"

W tle rozmów o zakończeniu wojny na Ukrainie negocjatorzy mieli, według dziennika, rozmawiać o biznesie. Jak podał WSJ, Rosjanie obiecywali wykorzystanie 300 mld dol. aktywów rosyjskiego banku centralnego, zamrożonych w Europie, na amerykańsko-rosyjskie projekty inwestycyjne i odbudowę Ukrainy pod przewodnictwem USA. Firmy amerykańskie i rosyjskie miałyby też połączyć siły - z pominięciem europejskich konkurentów - aby eksploatować bogactwa mineralne Arktyki.

"Kusząc Amerykanów wielomiliardowymi kontraktami na metale ziem rzadkich i energię, Moskwa wbija klin między Amerykę a jej tradycyjnych sojuszników w Europie" - napisał "WSJ".

Według Budzisza, to przemyślana strategia Kremla. W jego opinii Putin chce osłabić NATO, poprzez osłabienie więzi transatlantyckich, dlatego konsekwentnie powtarza, że Rosji dobrze współpracuje się ze Stanami Zjednoczonymi, a z Europą - źle.

Kreml rozsiewa także narrację, że wznowienie współpracy handlowej Rosji z europejskim biznesem będzie możliwe dopiero wtedy, kiedy Europa gruntownie zmieni swoją politykę. Jak zauważył ekspert, częścią tej narracji była też deklaracja Putina o "gotowości do wojny" z Europą.

- Intencją Kremla jest zbudowanie wrażenia, że więzi atlantyckie nie istnieją. A przecież NATO bez Stanów Zjednoczonych, jako sojusz wojskowy, ze względu na bardzo ograniczone zdolności militarne Europy Zachodniej, nie ma większego sensu - podkreślił ekspert.

Jak jednak wynika z doniesień medialnych, europejski biznes się nie poddaje i także liczy na powrót do handlu z Federacją Rosyjską.

Tajne spotkania z rosyjskimi wysłannikami

Według tygodnika "Die Zeit" w Abu Zabi odbyło się tajne spotkanie niemieckich "byłych polityków i lobbystów" z rosyjskimi wysłannikami. Jak napisała gazeta, to co najmniej czwarte tego typu niemiecko-rosyjskie spotkanie. Pierwsze miało miejsce w stolicy Azerbejdżanu Baku w ubiegłym roku.

Po stronie niemieckiej w spotkaniu w Abu Zabi mieli wziąć udział były minister kancelarii prezydenta Ronald Pofalla (CDU) oraz Martin Hoffmann, dyrektor zarządzający Forum Niemiecko-Rosyjskiego. Obecny miał być również Matthias Platzeck, były premier Brandenburgii z SPD. Z kolei Rosję mieli reprezentować przewodniczący rady nadzorczej Gazpromu, Wiktor Zubkow, oraz wysłannik Putina ds. praw człowieka, Walerij Fadiejew.

Według "Die Zeit" Rosjanie próbują ustanowić "dyskretny kanał komunikacji" z niemieckim rządem, a Ronald Pofalla z Martinem Hoffmannem mają na początku grudnia pojechać do Moskwy.

Czytaj też: "Die Zeit" o co najmniej "czterech poufnych spotkaniach" Rosjan i Niemców

"Chodzi o zniesienie sankcji"

Budzisz jest jednak sceptyczny w ocenie czy niemieccy lobbyści, liczący na wznowienie współpracy z Rosją, działają z cichym przyzwoleniem rządu Friedricha Merza. Jego zdaniem, "wbrew zakorzenionemu w Polsce mniemaniu", niemieckie firmy, nie mają "takiej sprawczości, żeby decydować o polityce Berlina".

Jak podkreślił ekspert, kanclerz Merz "optuje" obecnie za konfiskatą rosyjskich aktywów, zamrożonych w belgijskim depozycie Euroclear, a więc uderzeniem w rosyjskie interesy, a to dowodzi, że nie dąży raczej do powrotu do "business as usual" z Federacją Rosyjską.

Według analityka Instytutu Europy Środkowej dr Andrzeja Szabaciuka, Putin kusi Amerykanów wizją lukratywnych przedsięwzięć biznesowych z jeszcze jednego powodu, choć nie mówi o tym wprost.

- Chodzi mu przede wszystkim o zniesienie sankcji gospodarczych. No bo jak inaczej prowadzić biznesy, które Rosjanie obiecują Amerykanom, skoro sankcje nadal obowiązują - podkreślił Szabaciuk i dodał, że obietnice kontraktów mają także trafiać do tych Amerykanów, którzy wierzą, że wymiana handlowa z Rosją zagwarantuje Ukrainie bezpieczeństwo.

Szabaciuk przypomniał, że sam prezydent Trump mówił o tym wielokrotnie, przy okazji negocjowania z Kijowem umowy o wydobyciu metali ziem rzadkich. Według prezydenta USA wejście amerykańskiego biznesu to rodzaj gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy.

- Moim zdaniem to fałszywa kalkulacja i odciąganie uwagi Zachodu od głównego problemu, czyli rosyjskiego imperializmu. Rosja jest nieprzewidywalnym partnerem i się nie zmieni. Nadal będzie antyukraińska i antyzachodnia. Poza tym rozważania o biznesie w trakcie trwania wojny to dzielenie skóry na niedźwiedziu. Nie wiemy, jak się zakończy ta wojna i czy w ogóle Rosja po jej zakończeniu będzie chciała wpuścić jakikolwiek biznes z USA – podkreślił Szabaciuk.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Zobacz także: