Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zaczyna prace nad przepisami dotyczącymi tak zwanego domniemania zatrudnienia. - Jest to duża, rewolucyjna wręcz zmiana w Kodeksie pracy - stwierdziła szefowa resortu Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Ministra odniosła się też do kwestii wprowadzenia krótszego tygodnia pracy w Polsce.
Rada ds. Zatrudnienia, Polityki Społecznej, Zdrowia i Ochrony Konsumentów w Brukseli w ubiegłym tygodniu przyjęła unijną dyrektywę w sprawie poprawy warunków pracy za pośrednictwem platform internetowych. Unijni ministrowie pracy i spraw społecznych tym samym zatwierdzili wstępne porozumienie prezydencji Rady UE i negocjatorów Parlamentu Europejskiego z 8 lutego br. Uzgodniony tekst musi być teraz formalne przyjęty przez obie instytucje.
- Szacuje się, że około 30 milionów osób pracujących w Unii Europejskiej za pośrednictwem platform internetowych dziś pozbawionych jest ochrony pracowniczej, jaką mogą się cieszyć osoby zatrudnione na umowach o pracę, na etatach - zwróciła uwagę w RMF FM Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, ministra rodziny, pracy i polityki społecznej.
Jak zauważyła, to nie są tylko kurierzy, ale również m.in. księgowi, tłumacze. - Tych zawodów jest i będzie zapewne coraz więcej. Te osoby traktowane są co do zasady jako jednoosobowe działalności gospodarcze, jako instytucje biznesowe, a są to po prostu pracownicy - zaznaczyła szefowa MRPiPS.
Unijna dyrektywa - jak wyjaśniła ministra - m.in. zobowiązuje kraje członkowskie do wprowadzenia mechanizmu jak domniemanie zatrudnienia. Kraje członkowskie będą miały dwa lata na przeniesienie przepisów dyrektywy do prawa krajowego. - Jeśli dochodzi do takiej sytuacji, w której pracownik pracujący za pośrednictwem platformy wykonuje tę pracę pod nadzorem, w określonych godzinach, czyli spełnia kryteria obowiązujące w przypadku stosunku pracy, żeby był domyślnie traktowany jako pracownik - tłumaczyła Dziemianowicz-Bąk w radiowym wywiadzie. W takim przypadku "ciężar udowodnienia, że to nie jest pracownik, tylko firma, drugi biznes, spoczywałby na platformie internetowej".
Jedna z propozycji, zaprezentowanych przez ministrę, przewiduje wyposażenie Państwowej Inspekcji Pracy w kompetencje, "które umożliwiałyby podczas kontroli, w drodze decyzji administracyjnej, przekształcanie umowy tej fałszywej, B2B, czy umowy cywilnoprawnej, jeżeli zachodzą przesłanki do uznania stosunku pracy".
- Ale takich możliwych rozwiązań jest więcej - zaznaczyła, dodając, że schemat domniemania zatrudnienia "nie powinien ograniczać się wyłącznie do pracowników zatrudnionych za pośrednictwem platform internetowych".
Ministra rodziny poinformowała, że już zaczynają się prace nad przygotowaniem przepisów w tej sprawie. - One będą się toczyć także w ramach Rady Dialogu Społecznego, bo jest to duża, rewolucyjna wręcz zmiana w Kodeksie pracy - podkreśliła w RMF FM Dziemianowicz-Bąk.
Oskładkowanie umów
To niejedyna duża zmiana szykowana przez MRPiPS. - Finalizujemy pracę nad projektem realizującym zobowiązanie z Krajowego Planu Odbudowy. Komisja Europejska oczekuje od Polski przeciwdziałania segmentacji na rynku pracy i zobowiązuje nas do opracowania takich rozwiązań legislacyjnych, które doprowadzą do sprawiedliwego, uczciwego oskładkowania różnych typów umów. Pracujemy nad takimi mechanizmami, które koszty oskładkowania nie zostaną przerzucone na samych pracowników - przekazała ministra w RMF FM.
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk była dopytywana w radiowym wywiadzie, czy zgodnie z propozycją wszystkie umowy zlecenia i umowy o dzieło będą oskładkowane.
- Czy wszystkie, czy jakieś byłyby wyłączone, czy któreś byłyby traktowane inaczej, to jeszcze będzie przedmiotem dyskusji. Natomiast co do zasady nie powinno być tak, że ta różnica między umowami cywilnoprawnymi a umowami o pracę jest tak duża, że opłaca się, kalkuluje się nieuczciwemu pracodawcy zatrudniać na zafałszowanych umowach cywilnoprawnych - mówiła.
Zmiany w wyliczaniu stażu pracy
Szefowa MRPiPS podkreślała, że prowadzony przez nią resort oprócz tego, że chce walczyć z "uśmiecowieniem" zatrudnienia tu i teraz, chce także "łagodzić skutki tego uśmiecowienia, z którym polscy pracownicy mieli do czynienia przez lata".
- Już kończymy projekt i on wkrótce będzie skierowany do dalszych prac rządowych nad wliczaniem okresów zatrudnienia, czy to na jednoosobowej działalności gospodarczej, czy to umowach cywilnoprawnych, do stażu pracy - poinformowała Dziemianowicz-Bąk w RMF FM.
W ocenie ministry rodziny "to jest absurdalna sytuacja, kiedy człowiek z doświadczeniem kilkuletnim, świetny ekspert, jest traktowany przez państwo i przez prawo tak, jakby nic nie robił". - Jest traktowany tak, jakby dopiero zaczynał swoją karierę zawodową, dopiero zaczynał przygodę z pracą. To ma konkretne, wymierne konsekwencje związane z długością wymiaru urlopu, dodatkami stażowymi czy zaliczaniem stażu do nagród jubileuszowych - zwracała uwagę.
- My chcemy załagodzić te skutki patologii rynku pracy. Patologii, z którymi ten rynek latami się mierzył - podkreśliła Agnieszka Dziemianowicz-Bąk w radiowym wywiadzie.
Krótszy tydzień pracy w Polsce
Ministra była też pytana o kwestię skrócenia czasu pracy w Polsce. - Trwają analizy. O takie analizy zwróciłam się do Centralnego Instytutu Ochrony Pracy. Obserwujemy także naturalne eksperymenty, które wynikają z tego, że same firmy coraz częściej decydują się na takie pilotaże, próby skrócenia tygodnia pracy, wiedząc, że długość pracy nie zawsze przekłada się na jej efektywność, że wypoczęty pracownik to często bardziej produktywny pracownik. Z analiz wynika, że raczej sensowniejszym rozwiązaniem byłoby skrócenie tygodnia pracy do czterech dni niż do 35 godzin, dlatego że to bardziej odpowiada dostosowaniu systemu zmianowego do takich ram pracy - zauważyła Dziemianowicz-Bąk.
Szefowa MRPiPS przyznała, że chciałaby, żeby projekt w tej sprawie pojawił się jeszcze w tym roku. W jej ocenie jest "najwyższy czas" na zmiany, choć zaznaczała, że wypowiada się we własnym imieniu, a nie całego rządu.
- Jako Agnieszka Dziemianowicz-Bąk uważam, że czas pracy, tydzień pracy powinien zostać skrócony. Minęło ponad 100 lat od wprowadzenia 8-godzinnego dnia pracy, technologia poszła do przodu, a efektywność pracy nie równa się jej długości. Polacy są wśród tych narodów UE, które pracują najdłużej, i brakuje im czasu na życie - zwracała uwagę ministra.
To, w jej ocenie, przekłada się na choroby zawodowe i sytuację demograficzną. - Skrócenie tygodnia pracy to byłaby inwestycja społeczna. Chciałabym, żeby w tej kadencji mogło dojść do takiego skrócenia czasu pracy - mówiła w RMF FM Dziemianowicz-Bąk.
Ministra przekazała także, że w jej ministerstwie nie toczą się prace nad projektem likwidującym zakaz handlu w niedziele.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock