Podczas nocnej wizyty zjadł jajecznicę, teraz grozi mu 10 lat więzienia

Patelnia
Do zdarzenia doszło w Zamościu
Źródło: Google Maps

Włamał się do hostelu, zrobił sobie jajecznicę, zjadł i wyszedł. Później wrócił, wchodząc już głównym wejściem, bo zostawił telefon do naładowania. Teraz grozi mu nawet do 10 lat więzienia.

Pod koniec ubiegłego tygodnia zamojscy policjanci zatrzymali 38-latka, podejrzanego o włamanie do jednego z hosteli w mieście. - W nocy, po wepchnięciu do wewnątrz okna, wszedł do pomieszczenia magazynowego, a następnie do kuchni. Pod nieobecność pracowników, spokojnie, bez pośpiechu zrobił sobie bardzo wczesne śniadanie. Po zjedzeniu jajecznicy tą samą drogą wyszedł - przekazuje starszy aspirant Katarzyna Szewczuk z lubelskiej policji.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

Wrócił po telefon

Niedługo 38-latek wrócił do hostelu, zostawił bowiem swój telefon, aby naładować baterię. Wszedł już oficjalnie, głównym wejściem.

W Zamościu był przejazdem. - 38-latek był wcześniej notowany. Po nocy spędzonej w policyjnych pomieszczeniach dla osób zatrzymanych usłyszał zarzuty dokonania kradzieży z włamaniem. Zgodnie z obowiązującymi przepisami jest to przestępstwo, za które grozi do 10 lat pozbawienia wolności - informuje starszy aspirant Katarzyna Szewczuk.

Źródło: Google Maps
Czytaj także: