Było kilka minut przed godziną 14, gdy na policję zadzwonił mieszkaniec gminy Kąkolewnica, który powiedział, że jest pijany i opiekuje się trójką dzieci.
Na miejscu mundurowi zastali kompletnie pijanego 38-latka. Nie było tam jednak żadnych dzieci.
Wyznał prawdę "bełkotliwą mową"
"Upojony alkoholem żartowniś bełkotliwą mową wyznał, że chciał sprawdzić, jaki jest czas oczekiwania na przyjazd patrolu policji" – pisze w komunikacie podkomisarz Piotr Mucha z Komendy Powiatowej Policji w Radzyniu Podlaskim.
Mundurowi skierują wniosek do sądu. Mężczyzna zostanie ukarany za wywołanie bezpodstawnej interwencji. Grozi za to kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1,5 tys. zł.
ZOBACZ TEŻ: "Zażartował", że w paczce jest ładunek wybuchowy. Policyjni saperzy musieli sprawdzić kilkaset przesyłek
Autorka/Autor: tm/tok
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock