Gryzonie nagromadziły siana lub słomy i zrobiły sobie gniazdo. Gdy turbina ruszyła, metal się nagrzał i źdźbła zaczęły się tlić. To prawdopodobna przyczyna pożaru suszarni chmielu w miejscowości Witków w województwie lubelskim. Strażacy, by dogasić ogień, musieli rozebrać część dachu. Straty wstępnie oszacowano na 50 tysięcy złotych.
Pożar wybuchł w piątek (12 listopada) po godzinie 11.30. Paliła się suszarnia chmielu w Witkowie w gminie Dołhobyczów.
- Płomienie wydobywały się na zewnątrz budynku z poszycia dachowego – opowiada starszy kapitan Marcin Lebiedowicz z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Hrubieszowie.
Trzeba było rozebrać część dachu i dogasić tlący się susz
Strażacy skierowali dwa prądy wody - na dach oraz do wnętrza budynku. Gdy pożar został już opanowany, trzeba było rozebrać cześć dachu i dogasić miejsce, w którym wcześniej szalały płomienie.
- Następnie przystąpiono do dogaszania tlących się i dymiących elementów drewnianych oraz suszu – relacjonuje st. kpt. Lebiedowicz.
Zrobione przez gryzonie gniazdo prawdopodbną przyczyną pożaru
Dodaje, że prawdopodobną przyczyną pożaru było zrobione przez gryzonie gniazdo w turbinie suszarni.
- Po tym, jak turbina zaczęła pracować, zapaliła się nagromadzona przez gryzonie słoma czy też siano – wyjaśnia strażak.
Na miejscu było 27 strażaków
Straty wstępnie oszacowano na około 50 tys. zł. W akcji brało udział osiem zastępów straży pożarnej, czyli 27 osób.
- Na szczęście podczas zdarzenia nikt nie ucierpiał. Interwencja trwała około dwie i pół godziny – zaznacza st. kpt Lebiedowicz.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: st. kpt. Marcin Lebiedowicz/ KP PSP w Hrubieszowie