Do kradzieży doszło w jednym z salonów jubilerskich w centrum Lublina. Mężczyzna zaczął oglądać biżuterię. W pewnym momencie chwycił zawieszkę oraz dwa łańcuszki o wartości blisko 18 tys. zł i wybiegł.
Gdy na miejsce przyjechali policjanci, ekspedientki dokładnie opisały im wygląd mężczyzny. Okazało się, że zabezpieczyły też monitoring.
Zamierzał uciec taksówką
Funkcjonariusze ustalili rysopis i rozpoczęli poszukiwania.
"Kilkanaście minut później namierzyli mężczyznę, który zamierzał wsiąść do taksówki i odjechać" – pisze w komunikacie podinspektor Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.
Zdążył już sprzedać jeden z łańcuszków
Podejrzany miał przy sobie większość skradzionych kosztowności oraz 2,5 tys. zł.
"Jak się okazało, jeden z łańcuszków zdążył już sprzedać w pobliskim skupie złota. 32-latek okazał się być recydywistą. Trafił do policyjnej celi, natomiast skradzione wyroby jubilerskie zostały zabezpieczone" – zaznacza podinsp. Gołębiowski.
Kradzieże na łączną kwotę blisko 100 tys. zł
Policjanci udowodnili 32-letniego mieszkańcowi Rzeszowa dokonanie na terenie kilku województw sześciu kradzieży wyrobów jubilerskich oraz włamanie do salonu fryzjerskiego. Łączne straty oszacowano na kwotę blisko 100 tys. zł.
Mężczyzna usłyszał już zarzuty w recydywie kradzieży szczególne zuchwałych oraz włamania. Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu do 15 lat więzienia.
Autorka/Autor: tm/PKoz
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KMP Lublin