Policja zatrzymała 42-letniego mieszkańca województwa lubelskiego, którego podejrzewa o zastrzelenie wilka Kosego. Był on nie tylko objęty projektem badawczym, ale też opiekował się czteromiesięcznymi szczeniakami.
- Jesteśmy pełni podziwu w stosunku do policjantów z Zamościa. Nie poddali się, a takie dochodzenia są bardzo trudne – cieszy się dr hab. Sabina Nowak ze Stowarzyszenia dla Natury "Wilk".
Rana postrzałowa przyczyną śmierci
Martwe zwierzę znaleziono we wrześniu 2019 roku na polach sąsiadujących z Roztoczańskim Parkiem Narodowym, w okolicy miejscowości Żurawnica (gmina Szczebrzeszyn) w województwie lubelskim. Pozostający pod ścisłą ochroną wilk był sześcioletnim samcem, wychowującym w tamtym sezonie czteromiesięczne szczeniaki.
Kosy miał założoną obrożę telemetryczną i był objęty projektem badawczym realizowanym przez Roztoczański Park Narodowy wspólnie ze wspomnianym stowarzyszeniem. Przyczyną jego śmierci była rana postrzałowa. OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W INTERNECIE >>>
Szczeniaki padły z głodu
- Kosy razem z samicą i trójką szczeniaków tworzył grupę rodzinną. Dzięki obroży znaliśmy obszary bytowania tej grupy, jej aktywność i najistotniejsze siedliska. Dane te były bardzo pomocne przy planowaniu różnych działań ochronnych, jakie podejmowane są w parku – podkreśla nasza rozmówczyni.
Miesiąc przed śmiercią Kosego zginęła też samica Debra. - Nie żyją również szczeniaki. Po śmierci rodziców padły z głodu. Później rozpoczęła się walka o terytorium. Obecnie obszar, w którym bytowała grupa rodzinna Kosego, został przejęty przez innego samca. Po długich próbach udało się nam go odłowić i również założyć obrożę. Zwierzę objęte jest oczywiście naszym projektem badawczym – wyjaśnia dr hab. Nowak.
Dwa wilki - Kosy i Miko - zostały zastrzelone przez myśliwych. Kosy wczoraj na skraju Roztoczańskiego Parku Narodowego,...
Posted by Stowarzyszenie dla Natury "Wilk" on Friday, September 13, 2019
Żmudne ustalenia przyniosły efekt
Natomiast starszy aspirant Dorota Krukowska-Bubiło z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu podkreśla, że mundurowi od razu po zgłoszeniu rozpoczęli skrupulatną pracę nad ustaleniem, kto zastrzelił Kosego. - Sprawa wymagała wielu czynności z wykorzystaniem rożnych metod i działań procesowych – mówi.
Policja przekazała całość materiałów prokuratorowi z Prokuratury Rejonowej w Zamościu, który wszczął w tej sprawie śledztwo. Później sprawę przejęła zamojska prokuratura okręgowa. Żmudne ustalenia przyniosły efekt.
42-latkowi grozi do pięciu lat więzienia
Na początku stycznia mundurowi zatrzymali 42-letniego mieszkańca powiatu biłgorajskiego. Tego samego dnia w Prokuraturze Okręgowej w Zamościu usłyszał zarzut.
- Odpowie za to, że dokonując bezprawnego odstrzału wilka spowodował istotną szkodę w świecie zwierząt poprzez rozpad stada bytującego w Roztoczańskim Parku Narodowym, któremu Kosy, jako samiec alfa, przewodził – podkreśla starszy aspirant Krukowska-Bubiło.
42-latkowi grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności. Do rozprawy sądowej pozostanie pod dozorem policyjnym.
Autorka/Autor: tm/gp
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Michael LaRosa/ Unsplash