Poznali się na portalu randkowym. Policja: twierdził, że jest bezrobotnym fizjoterapeutą, wyłudził ponad 18 tysięcy złotych

32-latek przyznał się do winy
Sprawą zajęli się śledczy z Tomaszowa Lubelskiego
Źródło: Google Earth

Policjanci z Tomaszowa Lubelskiego zatrzymali mężczyznę podejrzanego o to, że pod pretekstem pożyczki wyłudzał pieniądze od poznanej w internecie 35-latki. Gdy ta zrozumiała, że prawdopodobnie ma do czynienia z oszustem, zgłosiła się na policję. Kiedy 32-latek został zatrzymany, okazało się, że wygląda zupełnie inaczej niż na zdjęciach, jakie wysłał swej internetowej znajomej.

W maju zeszłego roku 35-letnia mieszkanka powiatu tomaszowskiego poznała na portalu randkowym mężczyznę podającego się za fizjoterapeutę, który stracił pracę. - Przesłał jej zdjęcia, podawał również swoje dane. Mimo, że znajomość trwała rok, ani razu nie spotkali się w rzeczywistym świecie – mówi sierżant sztabowa Małgorzata Pawłowska z Komendy Powiatowej Policji w Tomaszowie Lubelskim

32-latek przyznał się do winy
32-latek przyznał się do winy
Źródło: Lubelska Policja

Budował zaufanie . Opowiedział o problemach finansowych

Dodaje, że amant powoli zdobywał zaufanie kobiety. Udało mu się to do tego stopnia, że kiedy opowiedział jej o swoich problemach finansowych, 35-latka zgodziła się mu pomóc.

- W ciągu kilku miesięcy kobieta pożyczyła internetowemu znajomemu łącznie ponad 18 tysięcy złotych. Jednak po pewnym czasie zrozumiała, że nikłe są szanse na odzyskanie pieniędzy. Podejrzewając, że mężczyzna nie jest tym za kogo się podaje, zgłosiła się w marcu na policję – zaznacza sierż. szt. Pawłowska.

Usłyszał zarzut oszustwa

Analiza materiału dowodowego doprowadziła śledczych do 32-letniego mieszkańca Zamościa, który – jak się okazało – wyglądał zupełnie inaczej niż mężczyzna, którego zdjęcia dostawała 35-latka.

- Po części fałszywe też były jego dane – informuje policjantka.

Czytaj też: Pokazał kasjerce policyjną legitymację. Chciał sprawdzić "autentyczność banknotów"

32-latek został zatrzymamy w swoim miejscu zamieszkania. Usłyszał zarzut oszustwa, przyznał się do winy. Za to przestępstwo grozi do ośmiu lat pozbawienia wolności.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: