Policja zatrzymała 46-latka podejrzanego o kradzież skarbonki z datkami z kościołów w Radzyniu Podlaskim. Jako że puszka przytwierdzona była do stolika, złodziej wyniósł ją razem z meblem. Mężczyzna przyznał się do winy. Zarzuty usłyszał też jego 54-letni kolega.
- Zgłoszenie dostaliśmy w minionym tygodniu. Pod koniec listopada z jednego z kościołów w Radzyniu Podlaskim nieznany sprawca ukradł skarbonę z pieniędzmi. Wszedł do świątyni około godziny 16, gdy w środku akurat nikogo nie było – mówi starszy aspirant Piotr Mucha z Komendy Powiatowej Policji Radzyniu Podlaskim.
Kiedy na miejscu zjawili się powiadomieni o sprawie mundurowi, okazało się że złodziej wyniósł nie tylko puszkę z pieniędzmi, ale też drewniany stolik, do którego skarbonka była przytwierdzona. Straty zostały oszacowane na około 1,4 tys. zł.
W piątek (2 grudnia) policja zatrzymała 46-letniego podejrzanego. Mężczyzna przyznał się do winy.
Czytaj też: Brat Iwo zastał rano uchylone drzwi bazyliki. 30 lat temu zniknęły bezcenne relikwie, ślad po nich zaginął
Połamał stolik na ulicy, skarbonkę zaniósł do kolegi
Jak ustalono dotychczas w śledztwie, zaraz po wyjściu z kościoła – na jednej z ulic - złodziej połamał stolik, a następnie już z samą skarboną poszedł do kolegi.
- Tam wspólnie z 54-latkiem rozcięli kasetkę. 46-latek zabrał z niej pieniądze w kwocie niespełna 100 złotych. Uszkodzoną skarbonę pozostawił koledze "żeby sprzedał na złomie" – zaznacza st. asp. Mucha.
Obaj mężczyźni usłyszeli zarzut kradzieży z włamaniem. Grozi im do dziesięciu lat pozbawienia wolności.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Lubelska Policja