Medycy na Granicy informują o pomocy migrantom i o kolejnych interwencjach. Według grupy sytuacja stale się pogarsza

Źródło:
tvn24.pl
Medycy na granicy pomagają imigrantom. Skarżą się, że rząd nie chce ich wpuścić do strefy objętej stanem wyjątkowym
Medycy na granicy pomagają imigrantom. Skarżą się, że rząd nie chce ich wpuścić do strefy objętej stanem wyjątkowymMedycy na Granicy
wideo 2/6
Medycy na granicy pomagają imigrantom. Skarżą się, że rząd nie chce ich wpuścić do strefy objętej stanem wyjątkowymMedycy na granicy

Tuż obok strefy objętej stanem wyjątkowym działa nieformalna grupa osób z wykształceniem medycznym, która pomaga wycieńczonym, chorym, zziębniętym migrantom. Medycy na Granicy, bo tak się nazwali, niemal codziennie informują o swych interwencjach w dramatycznych sytuacjach. Pomoc otrzymał między innymi starszy mężczyzna z amputowaną części nogi, który od wielu dni wędrował przez las czy też ciężarna kobieta, która skarżyła się, że po stronie białoruskiej została kopnięta w brzuch. 

Jak wygląda działalność grupy Medycy na Granicy? To nieformalny zespół osób z wykształceniem medycznym, które w czasie wolnym od pracy jeżdżą karetką w pobliżu strefy objętej stanem wyjątkowym i pomagają migrantom, którzy potrzebują opieki medycznej. Praktycznie nie ma dnia bez interwencji. Odtworzyliśmy kilka ostatnich dni ich pracy na podstawie wpisów w mediach społecznościowych i wypowiedzi uczestników akcji.

Członkowie grupy udzielają pomocy medycznejMedycy na Granicy

Pomogli kobiecie w drugim trymestrze ciąży

20 października, środa. "Po północy nasz zespół otrzymał od organizacji pomocowej zgłoszenie o dużej grupie osób potrzebujących pomocy. Poszkodowani przebywali w lasach od wielu dni". Medycy podkreślają, że do grupy ponad 30 osób nie sposób było dotrzeć żadnym pojazdem. "Musieliśmy zaparkować na końcu drogi i przedrzeć się do grupy nocą przez gęsty las razem z naszym sprzętem oraz pakietami pomocowymi" – relacjonują Medycy na Granicy.

Na miejscu zastali ośmiu mężczyzn, sześć kobiet i 16 dzieci. Najmłodsze z nich miało około roku, było karmione piersią. Wszyscy byli wychłodzeni, bardzo głodni i spragnieni. Medycy przekazali potrzebującym żywność, wodę i koce.

"Jedna z kobiet była w drugim trymestrze ciąży. Jej stan bardzo nas niepokoił - dolegliwości, które zgłaszała, mogły świadczyć o poważnych powikłaniach położniczych. Po nakarmieniu, ogrzaniu i nawodnieniu jej stan się poprawił" – czytamy w relacji.

Leki dla osób z dolegliwościami internistycznymi i ginekologicznymi

Medycy pomogli też mężczyźnie w podeszłym wieku, który był po amputacji części nogi i od wielu dni wędrował przez las. Obejrzeli kikut i go opatrzyli, a mężczyźnie podali leki przeciwbólowe. Leków potrzebowało też kilka innych osób, które cierpiały z powodu urazów, dolegliwości internistycznych i ginekologicznych.

Pacjenci są wycieńczeni i zziębnięciMedycy na Granicy

"Wszyscy nasi pacjenci kategorycznie odmówili przewiezienia do szpitala. Obawiali się bycia oddzielonymi od rodzin. Grupa była nam ogromnie wdzięczna za udzieloną pomoc. Na pożegnanie zostaliśmy wyściskani. Wróciliśmy do bazy po 6 rano - cała akcja trwała około sześciu godzin. To była najcięższa z naszych dotychczasowych interwencji. Nigdy, w całym swoim życiu zawodowym, nie widzieliśmy czegoś takiego" – podsumowują medycy.

Chora miała hipotermię z głębokimi zaburzeniami świadomości

21 października, czwartek. Około godz. 1.30 zespół pomógł 24-latce, która w przemoczonych ubraniach wędrowała boso przez las. Po badaniu stwierdzono u niej hipotermię z głębokimi zaburzeniami świadomości. Pacjentka była w stanie bezpośredniego zagrożenia życia. Kobieta trafiła do szpitala.

22 października, piątek. Medycy na Granicy nie próżnują nawet wtedy, kiedy nie donoszą o dramatycznych interwencjach. Tego dnia informują, że ruszają z cyklem szkoleń z pierwszej pomocy. "Zapraszamy mieszkańców i pracowników z rejonu przygranicznego oraz członków organizacji pomocowych działających na miejscu" - zachęcają.

Członkowie grupy opowiadają o swojej działalności. "Na dyżurze na Podlasiu oglądam film, na którym dwuletnia dziewczynka śpi w zimnym lesie. Potem widzę ją w naszej karetce i przed oczami staje mi moje własne zdjęcie z dzieciństwa. Jej kręcone ciemne loczki, takie jak moje. Jej białe rajstopy naciągnięte wysoko na brzuszek, jak u mnie. Moja twarz była umazana truskawkami, na jej buzi było widać zadrapania. Mi było ciepło i jej na szczęście już też jest. Dlatego biorę udział w tej akcji" - tłumaczy Kaja Filaczyńska, specjalistka endokrynologii. Podkreśla, że należy "zostawiać świat lepszym niż się go zastało".

23 października, sobota. "Dziś na granicy trudny dzień. Nasz zespół otrzymał od rana już trzy wezwania do grup osób potrzebujących pomocy medycznej. Bez wyjątku pacjenci są wychłodzeni. Kilkoro, w tym ciężarna kobieta, wymagało przewiezienia do szpitala. W naszej opinii sytuacja poza strefą się pogarsza" - piszą medycy.

Udzielili pomocy między innymi czteroosobowej grupie (dwie kobiety, dwóch mężczyzn). "Poszkodowanych zastaliśmy w lesie. Byli wychłodzeni, głodni i odwodnieni. Mieli mokre ubrania. W najcięższym stanie był mężczyzna z hipotermią z towarzyszącymi zaburzeniami świadomości. Jego stan pogarszał uraz klatki piersiowej, którego przyczyny nie byliśmy w stanie ustalić" - opowiadają we wpisie zamieszczonym w niedzielę. "Pacjent nie był w stanie chodzić - ewakuowaliśmy go więc z lasu na noszach (około 500 metrów). (...) Naszą interwencję utrudniał padający grad. Chorych przewieźliśmy do szpitala" - czytamy.

Pacjenci byli odwodnieni, głodni i wyziębieni

24 października, niedziela. Podczas interwencji o godz. 8 medycy zastali na miejscu sześcioro dorosłych i 10-letniego chłopca. Wszyscy byli odwodnieni, głodni i wyziębieni. Jedna kobieta miała powierzchowny uraz nogi, który został opatrzony.

"Skonsultowaliśmy również stan starszej kobiety chorującej przewlekle na schorzenie natury kardiologicznej. Przekazaliśmy wchodzące w skład pakietów pomocowych napoje, żywność i koce. Nikt nie wymagał transportu do szpitala. Na miejscu obecni byli członkowie organizacji pomocowych" – czytamy w relacji.

Około południa tego samego dnia medycy pomogli grupie, w której znajdowało się sześcioro dorosłych i czworo dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym. Wszyscy otrzymali pakiety pomocowe. Mężczyzna z urazem nosa twierdził że został pobity po stronie białoruskiej. Podobnie mówiła ciężarna kobieta, która skarżyła się, że została uderzona w brzuch. Pacjentka nie zgodziła się jednak na przewiezienie do szpitala.

25 października, poniedziałek. Medycy, podsumowując weekend, podkreślają: "W miniony weekend udzieliliśmy także licznych konsultacji telefonicznych, również chorym przebywającym w strefie stanu wyjątkowego, gdzie nasz zespół wciąż nie ma wstępu. Kontakt z niektórymi z tych chorych się urwał - nie znamy ich dalszych losów" - przyznają.

Medycy nie mają zgody na wjazd na teren strefy

OGLĄDAJ TELEWIZJĘ NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

Medycy skarżą się, że choć ich baza znajduje się kilkaset metrów od strefy objętej stanem wyjątkowym, to MSWiA nie udzieliło im zgody na przekroczenie granicy tej strefy.

"Wiemy, że za tą linią jest wiele osób, które potrzebują pomocy medycznej. Mamy sprzęt, umiejętności, ale nie możemy przekroczyć tej linii" – podkreślają medycy.

Lekarka: Czujemy się potrzebni

Jak komentuje w rozmowie z tvn24.pl Kaja Filaczyńska, taki stan powoduje frustrację. – Druga emocja, jaka nam towarzyszy, jest taka, że czujemy się potrzebni. Wyrazy wdzięczności płyną zarówno ze strony organizacji pomocowych, okolicznych mieszkańców, jak i samych pacjentów i pacjentów – mówi.

Dodaje, że grupa liczy ponad 40 ratowników, ratowniczek, pielęgniarek, lekarzy i lekarek. – Pełnimy dyżury na zmianę w zespołach trzyosobowych. Dojeżdżamy z całej Polski. Są osoby chociażby z Śląska, Krakowa, Warszawy i Szczecina – opowiada nasza rozmówczyni.

Interwencji coraz więcej, a stan pacjentów coraz gorszy

Kiedy Medycy na Granicy podsumowywali w zeszłym tygodniu swoją pracę, podali, że pomogli już ponad setce osób

- Przypuszczam, że obecnie ta liczba się podwoiła. Interwencji jest coraz więcej, a stan pacjentów coraz gorszy – podkreśla lekarka.

Stan wyjątkowy na wschodniej granicyPAP

Autorka/Autor:tm//rzw

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Medycy na Granicy

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Publicznie wszyscy mówią, że to jest świetna decyzja, ale już nieoficjalnie jest na razie wyczekiwanie - mówiła dziennikarka "Faktów" TVN Arleta Zalewska o reakcji polityków PiS na kandydaturę Karola Nawrockiego na prezydenta. - "Bez szału, ale do ukształtowania" - to jedna wiadomość od znanego polityka. "Mogło być lepiej, ale i mogło być gorzej" - to drugi SMS - cytowała Zalewska w programie "W kuluarach".

"Bez szału, ale do ukształtowania". Co w kuluarach mówi się o Nawrockim

"Bez szału, ale do ukształtowania". Co w kuluarach mówi się o Nawrockim

Źródło:
TVN24

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się po wylądowaniu na lotnisku w Antalyi w Turcji. Wszystkich 89 pasażerów i 6 członków załogi zostało bezpiecznie ewakuowanych.

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się na lotnisku w Antalyi

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się na lotnisku w Antalyi

Źródło:
Reuters

"Każdy z rywali jest poważnym wyzwaniem, kto zlekceważy konkurentów - przegra wybory. W takich wyścigach nie ma pewniaków. Coś o tym wiemy" - napisał Donald Tusk. Wpis premiera został zamieszczony po ogłoszeniu, że kandydatem PiS na prezydenta będzie Karol Nawrocki.

PiS odsłoniło karty. Donald Tusk komentuje i przestrzega

PiS odsłoniło karty. Donald Tusk komentuje i przestrzega

Źródło:
TVN24, PAP

Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, został kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. W swoim przemówieniu w trakcie konwencji w Krakowie odniósł się między innymi do kwestii bezpieczeństwa, gospodarki czy rządów prawa. Oto najważniejsze punkty jego wystąpienia.

"Pierwsza obietnica", podatki i "wielkie projekty". Kluczowe momenty przemówienia Nawrockiego

"Pierwsza obietnica", podatki i "wielkie projekty". Kluczowe momenty przemówienia Nawrockiego

Źródło:
TVN24, PAP

Karol Nawrocki - prezes Instytutu Pamięci Narodowej, były bokser i piłkarz, a z wykształcenia historyk - będzie kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Oto, co wiemy o 41-letnim kandydacie.

Karol Nawrocki z poparciem PiS. Kim jest 41-letni prezes IPN?

Karol Nawrocki z poparciem PiS. Kim jest 41-letni prezes IPN?

Źródło:
tvn24.pl

Na stacji benzynowej przy ulicy Radzymińskiej w Warszawie jeden z samochodów uderzył w dystrybutor gazu, który zaczął się intensywnie wydobywać. Łącznie w wypadku uczestniczyło pięć samochodów. Jak przekazał młodszy brygadier Artur Kamiński z warszawskiej PSP, dwie osoby zostały poszkodowane. Strażacy ewakuowali ludzi przebywających na stacji oraz w pobliskiej restauracji, a także odcięli gaz i prąd.

Wypadek na stacji benzynowej. "Było bardzo duże zagrożenie wybuchu"

Wypadek na stacji benzynowej. "Było bardzo duże zagrożenie wybuchu"

Źródło:
TVN24

IMGW przestrzega przed zagrożeniami pogodowymi. Nadchodzące dni przyniosą nam powrót silnego wiatru, a miejscami będą snuły się gęste mgły. Sprawdź, gdzie będzie niebezpiecznie.

Prognoza zagrożeń IMGW. Na horyzoncie mgła i silny wiatr

Prognoza zagrożeń IMGW. Na horyzoncie mgła i silny wiatr

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Policjanci zatrzymali dwuosobową załogę prywatnego pogotowia, która próbowała wwieźć na mecz materiały pirotechniczne. Jechali na stadion karetką na sygnale. Grozi im do pięciu lat więzienia. Jak poinformował Robert Szumiata z Komendy Stołecznej Policji, kierowcą był student medycyny bez uprawnień do prowadzenia pojazdów uprzywilejowanych.

Karetką na sygnale próbowali wwieźć na mecz materiały pirotechniczne

Karetką na sygnale próbowali wwieźć na mecz materiały pirotechniczne

Źródło:
Policja Warszawa

Początek tygodnia przyniesie nam sporą zmianę w pogodzie. Na termometrach pojawią się znacznie wyższe wartości niż te obserwowane od kilku dni. Co będzie źródłem tej anomalii? Synoptyk tvnmeteo.pl Tomasz Wakszyński przeanalizował prognozy sytuacji barycznej, która może przynieść nam nawet 10 stopni więcej niż zazwyczaj o tej porze roku.

Ogromna anomalia temperatury w Polsce. Co wydarzy się w poniedziałek

Ogromna anomalia temperatury w Polsce. Co wydarzy się w poniedziałek

Źródło:
tvnmeteo.pl

Ulewny deszcz i grad nawiedził w piątek stolicę Madagaskaru. Warunki pogodowe zaskoczyły mieszkańców Antananarywy - do opadów doszło w suchym okresie, na długo przed początkiem pory deszczowej. Zjawisko miało dość nietypowe wyjaśnienie.

Sztucznie wywołali deszcz, zalało stolicę

Sztucznie wywołali deszcz, zalało stolicę

Źródło:
PAP, Madagascar-Tribune.com

Samochód z trzema osobami w środku przebił barierkę na moście i wpadł do wody. Patrol policji, który przejeżdżał obok, wyciągnął auto na brzeg. W aucie znajdował się kierowca, pasażer i dwuletnia dziewczynka. Dziecko zostało przewiezione do szpitala.

Przejeżdżali przez most, zauważyli auto w rzece. W samochodzie kierowca, pasażer i mała dziewczynka

Przejeżdżali przez most, zauważyli auto w rzece. W samochodzie kierowca, pasażer i mała dziewczynka

Źródło:
tvn24.pl

We wpisie Instytutu Pamięci Narodowej - zdaniem europosła Krzysztofa Brejzy - zamieszczono wpis o charakterze "czysto partyjnej i politycznej agitacji na rzecz jednego z kandydatów na prezydenta". Post pojawił się niespełna dwie godziny po ogłoszeniu Karola Nawrockiego na prezydenta PiS. W związku z tym Brejza zwrócił się do IPN z "pilną interwencją".

Wpis o Karolu Nawrockim na profilu IPN. "Pilna interwencja" Krzysztofa Brejzy

Wpis o Karolu Nawrockim na profilu IPN. "Pilna interwencja" Krzysztofa Brejzy

Źródło:
tvn24.pl

Karol Nawrocki ma swój dorobek, ale nie jest związany z partyjną nawalanką - tak o kandydacie PiS-u na prezydenta mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 poseł tej partii Janusz Cieszyński. Europoseł Koalicji Obywatelskiej Andrzej Halicki, odnosząc się do przemówienia kandydata, spuentował to słowami - "Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes Kaczyński. Dziękuję za to, że mnie wybrał".

"Przemówienie określiłbym puentą: Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes"

"Przemówienie określiłbym puentą: Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes"

Źródło:
TVN24
"Tu jest taka rurka, a tu dziurka". Marek Raczkowski chciał sprzedać nerkę, by ratować pęcherz

"Tu jest taka rurka, a tu dziurka". Marek Raczkowski chciał sprzedać nerkę, by ratować pęcherz

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ogromne stado żubrów przebiegło przez drogę w okolicach Szudziałowa w województwie podlaskim. Materiał otrzymaliśmy na Kontakt24. Na nagraniu widać grupę zwierząt w różnym wieku, od młodych osobników po majestatyczne, dojrzałe zwierzaki.

Stado żubrów zatrzymało ruch

Stado żubrów zatrzymało ruch

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl, bia24.pl

Sztab generalny armii ukraińskiej poinformował o ataku na stację radarową przeciwlotniczego systemu rakietowego S-400 w obwodzie kurskim w Rosji. Według ekspertów wojskowych w Kijowie, zaatakowany sprzęt "terroryzował" przygraniczne tereny Ukrainy, ponieważ był wykorzystywany do ostrzałów celów na ziemi.

System, który "terroryzował" przygraniczne regiony. Atak na S-400 w obwodzie kurskim

System, który "terroryzował" przygraniczne regiony. Atak na S-400 w obwodzie kurskim

Źródło:
NV, tvn24.pl

Najpierw zapowiedzieli zwolnienie 5,5 tysiąca osób, a teraz tną pensje dla 10 tysięcy pracowników. Tak Bosch próbuje znaleźć pieniądze w obliczu dużej konkurencji z Chin.

Zwolnienia to za mało. Obetną także pensje

Zwolnienia to za mało. Obetną także pensje

Źródło:
Reuters

Komenda Stołeczna Policji poinformowała, że policjant, który postrzelił swojego kolegę podczas interwencji na ulicy Inżynierskiej w Warszawie, pełnił służbę od ponad roku. W związku ze śmiercią funkcjonariusza prokuratura wszczęła śledztwo. Według ustaleń dziennikarza tvn24.pl, policjant, który strzelał, był bardzo dobrze oceniany przez przełożonych.

Policjant, który oddał śmiertelny strzał, pełnił służbę od ponad roku. "Powstrzymajmy się od wyroków"

Policjant, który oddał śmiertelny strzał, pełnił służbę od ponad roku. "Powstrzymajmy się od wyroków"

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP
Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Do tragicznego wypadku trzech aut doszło w Przyłubiu (woj. kujawsko-pomorskie). Dwie osoby zginęły na miejscu, trzy trafiły do szpitala.

Łódź spadła z przyczepy i uderzyła w jadący samochód. Dwie osoby zginęły

Łódź spadła z przyczepy i uderzyła w jadący samochód. Dwie osoby zginęły

Źródło:
tvn24.pl

Mija 30 lat od tragicznego pożaru w hali Stoczni Gdańskiej. Zginęło wtedy siedem osób. To było podpalenie, jednak do dziś nie wiadomo, kto za nie odpowiada. Gdy po koncercie w hali pojawił się ogień, widzowie na początku myśleli, że to efekty świetlne.

Mija 30 lat od tragedii w Stoczni Gdańskiej. "Myśmy byli przekonani, że nas spali żywcem"

Źródło:
Fakty TVN

Stała, cotygodniowa rehabilitacja i perspektywa jeszcze co najmniej siedmiu operacji. Do tego specjalne ubranie, dzięki któremu życie z potężnymi bliznami jest życiem bez bólu. Po koszmarnym wypadku 9-letni Olek ma tylko jedno marzenie: chce wyzdrowieć. Można mu w tym pomóc.

Ma zniszczone dłonie, ramiona, plecy i klatkę piersiową. 9-letni Olek potrzebuje pomocy

Ma zniszczone dłonie, ramiona, plecy i klatkę piersiową. 9-letni Olek potrzebuje pomocy

Źródło:
Fakty TVN

Centymetr kwadratowy - tyle zostało wymierającego w Polsce gatunku mchu na torfowisku na Lubelszczyźnie. Samorządowcy wciąż wydają zgody na eksploatację torfu, nieraz mimo sprzeciwów regionalnych dyrekcji ochrony środowiska, bo wartość torfowisk w kontekście zmian klimatycznych i zapobieganiu powodziom jest nie do przecenienia. W Starym Stręczynie sprawą zajmuje się już prokuratura.

Wymierający gatunek zniszczony, cenne torfowisko wyeksploatowane. Sprawę bada prokuratura

Wymierający gatunek zniszczony, cenne torfowisko wyeksploatowane. Sprawę bada prokuratura

Źródło:
tvn24.pl

890 błędów, z czego ponad 200 o charakterze krytycznym zawierała dokumentacja projektowa rozbudowy szpitala we Włocławku. W efekcie dwa nowe budynki, które miały być gotowe w 2023 roku do teraz znajdują się w stanie surowym i nie zostaną oddane do użytku wcześniej niż za trzy lata. A cała inwestycja zamiast planowanych 155 milionów będzie kosztować ponad 400 milionów złotych.

Czekają na nowy szpital, NIK zawiadamia CBA. "208 błędów krytycznych"

Czekają na nowy szpital, NIK zawiadamia CBA. "208 błędów krytycznych"

Źródło:
tvn24.pl