Blisko półtora promila alkoholu miał w organizmie 27-latek z Zamościa, który zasnął oparty o sklepową ladę. Policjanci, którym udało się go dobudzić, znaleźli przy nim kokainę. Narkotyki miał też przy sobie 30-latek z Lublina, który został zatrzymany policjantów po tym, jak rzucił czekoladą w kasjerkę.
Do zatrzymania 27-latka doszło w czwartek (2 lutego) w nocy. Policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu zostali skierowani na interwencję do jednego z zamojskich sklepów, gdzie - jak informuje policja - zgłoszono problem z klientem. - Na miejscu 39-letnia zgłaszająca poinformowała, że na terenie obiektu zasnął mężczyzna, którego pomimo podejmowanych prób nie udało się obudzić - relacjonuje starszy aspirant Katarzyna Szewczuk, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Policjanci obudzili 27-latka. Okazało się, że jest poszukiwany
Mężczyzna spał oparty o sklepową ladę. - Początkowo nie reagował również na policjantów, ale ostatecznie udało się im przerwać jego twardy sen - informuje policjantka.
Mundurowi sprawdzili jego dane w policyjnych systemach. - Okazało się, że jest to poszukiwany 27-latek z Zamościa, który najbliższe miesiące powinien spędzić w zakładzie karnym - podaje aspirant Szewczuk.
Po badaniu okazało się też, że mężczyzna jest pod wpływem alkoholu. Miał blisko 1,5 promila w organizmie.
Miał przy sobie elektroniczną wagę i "krystaliczną substancję"
Podczas przeszukania mężczyzny policjanci znaleźli przy nim elektroniczną wagę i ponad 20 gramów krystalicznej substancji. - Przeprowadzony test wykazał, że jest to substancja zabroniona - informuje oficer prasowy KMP w Zamościu. Wstępny wynik testu wskazał kokainę. Policjanci przeprowadzą specjalistyczne badania, aby to potwierdzić.
- 27-latek ma już za sobą przeszłość narkotykową. Noc spędził w policyjnym areszcie. Gdy wytrzeźwiał, usłyszał zarzuty dotyczące posiadania środków odurzających - przekazała aspirant Szewczuk.
Zaraz po przesłuchaniu 27-latek trafił do zakładu karnego, spędzi tam najbliższe osiem miesięcy.
Rzucił czekoladą w kasjerkę, miał przy sobie amfetaminę
30-latek z Lublina został zatrzymany dzień wcześniej, w środę, 1 lutego. Tego dnia policjanci otrzymali zgłoszenie, że w jednym ze sklepów mężczyzna miał zaatakować kasjerkę. - Z informacji przekazanych przez pracowników jednego ze sklepów wynikało, iż ujęli mężczyznę, który miał być agresywny i "zaatakował czekoladą kasjerkę". Kobieta została uderzona w głowę nietypowym "narzędziem" - relacjonuje nadkomisarz Kamil Gołębiowski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.
Na miejscu patrol wylegitymował 30-latka. Jak relacjonuje policja, podczas kontroli okazało się, że mężczyzna ma przy sobie sporą ilość białej substancji. - Już na pierwszy rzut oka policjanci podejrzewali, że to narkotyki. Mężczyzna został zatrzymany, a narkotyki trafiły do testów. Badania wykazały, że 30-latek miał przy sobie ponad 100 gramów amfetaminy - przekazał nadkomisarz Gołębiowski.
Jak poinformował policjant, 30-latek usłyszał zarzuty posiadania znacznych ilości narkotyków. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KMP w Zamościu