We wrześniu zeszłego roku w domu w Lublinie znaleziono ciała trójki dzieci – dwóch dziewczynek, w wieku dziesięciu miesięcy i dwóch lat, oraz czteroletniego chłopca. Do zabójstw przyznała się Paulina N., ich matka. Sąd, na wniosek prokuratury, umorzył jednak postępowanie. Biegli stwierdzili bowiem, że kobieta w czasie popełnienia czynu była niepoczytalna. Zostanie umieszczona w zakładzie psychiatrycznym.
Sąd Okręgowy w Lublinie umorzył w środę (27 lipca) postępowanie w sprawie 27-letniej Pauliny N., podejrzanej o zabójstwo trójki swoich dzieci: 10-miesięcznej dziewczynki, jej dwuletniej siostrzyczki i czteroletniego chłopca. Cała trójka zmarła w wyniku uduszenia.
Posiedzenie było niejawne.
Z wnioskiem o umorzenie wystąpiła prokuratura
Sąd stwierdził, że kobieta w chwili popełnienia czynów "miała całkowicie zniesioną możliwość rozpoznania ich znaczenia oraz pokierowania swoim postępowaniem". Wobec podejrzanej zastosowany został środek zabezpieczający w postaci pobytu w zakładzie psychiatrycznym.
Z wnioskiem o umorzenie postępowania zwróciła się do sądu Prokuratura Okręgowa w Lublinie.
Biegli: nie miała zdolności rozpoznania znaczenia swoich czynów
Jej rzeczniczka Agnieszka Kępka mówiła na początku czerwca, że prokurator powołał się na opinię biegłych lekarzy psychiatrów i psychologa, z której wynika, że "w czasie popełnienia czynu podejrzana była niepoczytalna, czyli nie miała zdolności rozpoznania znaczenia swoich czynów".
Biegli stwierdzili również, że są podstawy do umieszczenia Pauliny N. w ośrodku terapeutycznym w zakładzie psychiatrycznym.
W przypadku poprawy stanu zdrowia Pauliny N. - wyjaśniła Kępka - będzie istniała możliwość uchylenia decyzji o umorzeniu postępowania.
Przyznała się do zabójstwa
Ciała trójki dzieci odnalazła ich babcia, która 30 września zeszłego przyszła do córki w odwiedziny. Policjanci zatrzymali Paulinę N. na miejscu zdarzenia. Podejrzana przyznała się do zabójstwa i została tymczasowo aresztowana w areszcie specjalnym z oddziałem szpitalnym.
Do tragedii doszło w małym domku przy jednej z bocznych uliczek w Lublinie, który Paulina N. wynajęła w czerwcu zeszłego roku i do którego sprowadziła się razem z trójką dzieci z jednej z podlubelskiej miejscowości.
Miała ograniczoną władzę rodzicielską w stosunku do najstarszego syna
Przy wsparciu rodziców doprowadziła zaniedbaną nieruchomość do porządku. Kontaktujący się z nią pracownik socjalny i asystent rodziny nie zauważyli niepokojących symptomów w jej zachowaniu, czy relacji do dzieci.
Decyzją Sądu Rejonowego Lublin-Wschód w Lublinie z 8 listopada 2018 roku kobieta miała ograniczoną władzę rodzicielską w stosunku do najstarszego syna "z uwagi na dobro dziecka" i była poddawana "stałemu nadzorowi kuratora sądowego".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Lubelska Policja