Kolejne miasto bez dostawcy prądu. Będzie to miało wpływ na jego budżet

Kolejne miasto bez dostawcy prądu od nowego roku. Łomża sięgnie po rezerwy
Kolejne miasto bez dostawcy prądu od nowego roku. Łomża sięgnie po rezerwy
Źródło: TVN24

W Łomży wraz z 1 stycznia przestanie obowiązywać umowa z dotychczasowym dostawcą prądu. Nie ma żadnej chętnej firmy na sprzedaż energii miastu. Chociaż przedstawiciele urzędu miasta zapewniają, że nie grozi przerwa w dostawie energii, sięgnięcie po rezerwy odbije się na budżecie Łomży.

Żadna firma nie chce sprzedawać prądu miejskiemu samorządowi Łomży. W podobnej sytuacji są również Suwałki. Już za kilka dni - 1 stycznia - przestanie obowiązywać umowa z poprzednim dostawcą. Co prawda był zorganizowany przetarg, ale nikt nie zgłosił się ze swoją ofertą. Negocjacje z wolnej ręki również nie przyniosły pożądanego efektu. W związku z tym od początku nowego roku miasto będzie musiało uruchomić rezerwy. Magistrat uspokaja, że mieszkańcy na tym nie ucierpią.

- Zakup tej energii nie dotyczy podmiotów prywatnych i firm niebędących własnością miasta. Ta energia, którą my zakupujemy, dotyczy szkół, domów pomocy, teatrów i wszystkich jednostek podległych miastu, a także oświetlenia ulicznego i sygnalizacji świetlnej - zapewnia Przemysław Chełstowski, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska.

- Prawo mówi, że nie możemy zostać w ogóle bez energii. Mając już podpisane umowy dystrybucyjne, jesteśmy chronieni na zasadzie sprzedaży rezerwowej. 1 stycznia będzie dniem, kiedy przystąpimy do umowy w związku ze sprzedażą rezerwową. Będziemy też podpisywać umowy na każdy punkt. Będzie dużo pracy, dużo zmian, ale nie ma takiej możliwości, że zostaniemy bez energii - dodaje.

Brak dostawcy odbije się na budżecie

Przez konieczność sięgnięcia po rezerwy prąd będzie droższy. Podrożeje o co najmniej 80 procent. Będzie to ogromne wyzwanie dla budżetu Łomży.

- W grudniu ceny kształtują się w granicach 420-435 zł. Na dzień dzisiejszy sprzedaż rezerwowa dotyczy jednej ceny, która wynika z ustawy i jest to 785 zł - podkreśla Chełstowski.

Magistrat zapewnia, że będzie szukał dostawcy energii aż do skutku.

Czytaj także: