Dyrektor ośrodka kultury zauważył przy lesie w okolicach miejscowości Łapcie (woj. podlaskie) stado danieli. Jeden z nich był biały. Rafał Kowalczyk z Instytutu Biologii Ssaków Polskiej Akademii Nauk w Białowieży mówi nam, że zwierzęta najprawdopodobniej uciekły z jakiejś hodowli. Przyjść z Puszczy Białowieskiej nie mogły, bo na jej terenie ten gatunek nie występuje.
- Pierwszy raz w życiu zdarzyło mi się oglądać taki widok. Nagrałem to, bo piękno przyrody należy pokazywać - mówi Marek Jarosz, dyrektor Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury w Surażu.
Zauważył przy lesie w rejonie miejscowości Łapcie (w powiecie bielskim) stado zwierząt.
Na początku myślał, że to sarna
- Gdy przyjrzałem się bliżej, okazało się że jeden z osobników jest biały. Na początku myślałem, że to sarna. Później jednak zorientowałem się, że chodzi o daniela - opowiada.
Zastanawia się, skąd wzięły się daniele w tym okolicach. - Może przyszły z terenu Puszczy Białowieskiej, o ile tam występują? To około 80 kilometrów stąd, ale kto wie - rozważa.
Ekspert: być może uciekły z jakiejś hodowli, w Puszczy Białowieskiej ich nie ma
Rafał Kowalczyk z Instytutu Biologii Ssaków Polskiej Akademii Nauk w Białowieży wyjaśnia, że daniele w Puszczy Białowieskiej nie występują.
- Te, o których mowa, być może uciekły z jakiejś hodowli. A tych jest sporo. Już przed wiekami daniele były hodowane w ogrodach należących do arystokratów (tak było chociażby przy Pałacu Branickich w Białymstoku - red.) - podkreśla.
Jeśli chodzi o białe daniele, to doniesienia o obserwacji takich osobników płyną z różnych części Polski.
- Nie należą więc one do rzadkości - mówi profesor.
Dodaje, że jeśli chodzi o białe daniele, to nie mamy tu do czynienia ze zjawiskiem albinizmu. Do tego potrzebne jest nie tylko białe umaszczenie, ale też inne cechy, jak na przykład czerwone oczy.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Marek Jarosz