Nie żyje 69-letni mężczyzna, który w Bodaczowie (woj. lubelskie) został potrącony przez kierowcę samochodu osobowego. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że pieszy - który prawdopodobnie nie miał odblasków - wtargnął z pobocza na jezdnię wprost pod nadjeżdżające auto. Zmarł na miejscu.
Do wypadku doszło w czwartek około godziny 17.30 w Bodaczowie na drodze krajowej nr 74. - Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że kierująca peugeotem jechała od Szczebrzeszyna w kierunku Zamościa. Nagle z jej prawej strony z pobocza na jezdnię wprost pod jej pojazd wtargnął pieszy. Kierująca nie była w stanie zareagować, auto uderzyło w mężczyznę - relacjonuje aspirant sztabowy Dorota Krukowska-Bubiło, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Policja: prawdopodobnie nie miał odblasków
69-letni pieszy zginął na miejscu. Samochodem kierowała 64-letnia mieszkanka gminy Zamość. Kobieta w chwili wypadku była trzeźwa. - Prawdopodobnie pieszy nie miał odblasków. Ciało 69-latka zostało zabezpieczone do dalszych badań sekcyjnych - informuje policjantka.
Okoliczności tragedii wyjaśnia policja pod nadzorem prokuratora.
Funkcjonariusze po raz kolejny apelują o zakładanie odblasków, bo dzięki tym świecącym elementom pieszy jest widoczny dla kierowcy już z odległości 150 metrów. Bez odblasków - z zaledwie kilku metrów.
ms/ tam
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policja Lubelska