Sąd uznał "pushback" wobec Etiopczyka za bezskuteczny. "Oznacza to, że był niezgodny z prawem"

Źródło:
PAP, tvn24.pl
Zastępca RPO Wojciech Brzozowski o sytuacji na granicy Polski i Białorusi: staram się mówić o tym cały czas (materiał z 8.04.2023)
Zastępca RPO Wojciech Brzozowski o sytuacji na granicy Polski i Białorusi: staram się mówić o tym cały czas (materiał z 8.04.2023)TVN24
wideo 2/5
Zastępca RPO Wojciech Brzozowski o sytuacji na granicy Polski i Białorusi: staram się mówić o tym cały czasTVN24

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku uznał zawrócenie przez Straż Graniczną na linię granicy z Białorusią cudzoziemca z Etiopii, który ją nielegalnie przekroczył za "czynność bezskuteczną". Wyrok nie jest prawomocny. Marta Górczyńska, prawniczka z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, komentuje, że z orzeczenia wynika, iż "pushback" był niezgodny z prawem. Kryzys migracyjny na granicach Białorusi z Polską, Litwą i Łotwą został wywołany przez Alaksandra Łukaszenkę, który jest oskarżany o prowadzenie wojny hybrydowej. Polega ona na zorganizowanym przerzucie migrantów na terytorium Polski, Litwy i Łotwy.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku rozpoznał we wtorek (30 maja) skargę obywatela Etiopii na czynność, za którą formalnie odpowiada komendant placówki Straży Granicznej w Białowieży.

Według dokumentów, które wpłynęły do WSA od pełnomocniczki migranta, 4 lutego 2023 roku został on zatrzymany w Hajnówce przez policję i przekazany SG, a następnie przez pograniczników zawrócony na Białoruś.

Mieli zawrócić ich na Białoruś bez wcześniejszego przewiezienia do placówki SG

Z jego relacji wynikało, że dzień wcześniej dostał się on do Polski z grupą innych Etiopczyków i Jemeńczyków. Była wśród nich również młoda kobieta, która po polskiej stronie zaczęła mieć duże problemy zdrowotne i nie dała rady iść dalej.

Wtedy on i jeszcze jeden mężczyzna poszli do Hajnówki szukać dla niej pomocy. Tam mieli został zatrzymani. Jak relacjonował Etiopczyk, mężczyźni informowali polskie służby, że potrzebna jest szybka pomoc medyczna ich towarzyszce. Cudzoziemcy mieli zostać zawróceni na Białoruś bez wcześniejszego przewiezienia ich do placówki SG i bez wydania im żadnych dokumentów.

Straż Graniczna broniła się, że nie ma dowodu, że doszło do takiej sytuacji

WSA w Białymstoku uwzględnił skargę pełnomocniczki Etiopczyka i czynność zawrócenia uznał za bezskuteczną.

Uzasadniając ten wyrok sędzia sprawozdawca Anna Bartłomiejczuk zwracała uwagę, że po raz kolejny Straż Graniczna broniła się argumentem, iż nie ma żadnego obiektywnego dowodu, iż taka sytuacja (pobyt skarżącego w Polsce i zastosowanie wobec niego zawrócenia) w ogóle miała miejsce. WSA uznał jednak wersję cudzoziemca i zgromadzone na jej potwierdzenie dowody za wiarygodne i wystarczające.

Sędzia zwracała też uwagę, że nazwisko tego migranta przewija się również w dokumentacji sprawy śmierci 28-letniej obywatelki Etiopii, którą zainteresował się m.in. Rzecznik Praw Obywatelskich. Zwłoki tej kobiety znaleziono 12 lutego w lesie koło Hajnówki. Śledztwo w sprawie okoliczności tego zgonu wciąż trwa.

Sąd powołał się też na Konwencję Genewską

- Zaskarżona czynność została dokonana z naruszeniem, a dokładnie z pominięciem, norm prawnych hierarchicznie wyższych - mówiła w ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Bartłomiejczuk.

Wymieniła przepisy ustawy o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium RP w przypadku wyrażenia przez skarżącego deklaracji ubiegania się o ochronę międzynarodową, jak i przepisy ustawy o cudzoziemcach, gdyby takiej deklaracji nie było (w tej sprawie nie ma dowodów, by Etiopczyk składał deklarację).

Podkreślała, że przepis rozporządzenia granicznego wydanego przez ministra spraw wewnętrznych i administracji dotyczący tzw. pushbacków nie może być stosowany "automatycznie", bez uprzedniego wdrożenia procedur wynikających z ustaw, czyli przepisów hierarchicznie wyższych. Mówiła, że zastosowanie tego rozporządzenia skutkowało tym, że nie było możliwości indywidualnego zbadania sprawy zgodnie z tzw. zasadą non-refoulement z Konwencji Genewskiej - to zasada dotycząca uchodźców, nakazująca właśnie indywidualną ocenę sytuacji.

Czytaj też: Syryjczyk utknął na bagnach w Białowieskim Parku Narodowym. Akcja "w bardzo trudnym i niebezpiecznym terenie" 

Wyrok nie jest prawomocny

Sąd zgodził się ze stanowiskiem strony skarżącej, że procedura zawracania (o której mowa w rozporządzeniu granicznym MSWiA) jest sprzeczna z tą zasadą.

- Nie ma żadnej wątpliwości, że Białoruś, na terytorium której zawracani są cudzoziemcy zatrzymani przez służby graniczne na pograniczu polsko-białoruskim, nie jest dla zawracanych tam osób krajem bezpiecznym - dodała sędzia Bartłomiejczuk.

Podkreślała, że żadne krajowe przepisy ani takie okoliczności, jak kryzys migracyjny na granicy zewnętrznej UE, nie mogą wyłączyć nakazu stosowania przez państwo członkowskie (czyli Polskę) zasady wynikającej z Konwencji Genewskiej, nawet wobec cudzoziemców przekraczających granicę nielegalnie.

- Wykładnia zasady non-refoulement na gruncie krajowym powinna zmierzać do równowagi między koniecznością ochrony granicy państwowej a przestrzeganiem podstawowych praw cudzoziemców. Tym bardziej, że te prawa wynikają z polskiego porządku prawnego - dodała sędzia.

Przypominała również zapisy Konstytucji RP mówiące o prawie cudzoziemców do azylu w Polsce.

Wyrok nie jest prawomocny. Służy od niego odwołanie do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Prawniczka: "pushbacki" są niezgodne z polską procedurą administracyjną

- Uznanie przez sąd czynności dokonanej przez Straż Graniczną za bezskuteczną oznacza, że czynność ta nie powinna się wydarzyć, czyli była niezgodna z prawem – mówi w rozmowie z tvn24.pl Marta Górczyńska, prawniczka z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

Dodaje, że w wielu innych przypadkach takie orzeczenie skutkowałoby nakazem odwrócenia skutków prawnych.

- W przypadku migrantów, którzy poddawani są tzw. pushbackom, skutków prawnych odwrócić się nie da. Bo cudzoziemcy znajdują się już na Białorusi lub w innych krajach. Niemniej takie osoby mogą występować, tyle że w innym trybie, o zadośćuczynienie czy też odszkodowanie – zaznacza prawniczka.

Czytaj też: Grupa migrantów na polsko-białoruskiej granicy. Straż Graniczna: są poza jurysdykcją naszego kraju

Twierdzi, że wyrok WSA oznacza też, że "pushback" był niezgodny z polską procedurą administracyjną.

– Sąd wyraźnie zaznaczył, że rozporządzenie ministra spraw wewnętrznych i administracji, na podstawie którego Straż Graniczna dopuszcza się "pushbacków", jest aktem prawa hierarchicznie niższym niż ustawa o cudzoziemcach czy też Konstytucja RP i prawo międzynarodowe. A procedura jest taka, że jeśli cudzoziemiec ubiega się w Polsce o ochronę międzynarodową, to Straż Graniczna zobowiązana jest taki wniosek przyjąć i wysłać do Urzędu do Spraw Cudzoziemców. Do czasu rozpatrzenia wniosku taka osoba przebywa w ośrodku dla cudzoziemców – wyjaśnia.

Prawniczka: SG powinna wszczynać postępowania

Inaczej jest natomiast w sytuacji, gdy cudzoziemiec nie ubiega się w Polsce o ochronę międzynarodową.

- Jeśli ktoś zostanie zatrzymany i są wszelkie przesłanki do tego, aby uznać że przekroczył nielegalnie granicę, Straż Graniczna powinna wszcząć tzw. postępowanie o zobowiązaniu do powrotu. Tylko wszczęcie takiego postępowania daje szansę na ocenę całościowej sytuacji, w jakiej znalazł się cudzoziemiec. W toku takiego postępowania należy zbadać aspekt humanitarny. Czyli dowiedzieć się chociażby, czy taka osoba nie ma - w Polsce lub w innym kraju unijnym – rodziny oraz czy jej stan zdrowia pozwala na to, aby ją z Polski odesłać.

Dodaje, że należy też uwzględnić chociażby Konwencję o prawach dziecka, która mówi o tym, że przy wydawaniu decyzji w sprawie dziecka musi być brany pod uwagę najlepszy interes dziecka.

- Dopiero kiedy postępowanie się zakończy i okaże się, że cudzoziemiec musi opuścić terytorium Polski, a nie chce on zrobić tego dobrowolnie, Straż Graniczna może zastosować przymus. Ale oczywiście nie poprzez zostawianie takiej osoby na linii granicy w lesie – bo o takim trybie nie ma mowy w żadnych zapisach prawa międzynarodowego – ale poprzez zostawienie jej na przejściu granicznym. Albo odesłanie samolotem do państwa, z którego pochodzi. O ile w tym państwie nic takiemu człowiekowi nie zagraża i władze tegoż państwa zgadzają się na powrót własnego obywatela. Takie powroty są zresztą realizowane przez Unię Europejską, która może wesprzeć finansowo takie działania. Nawet stosowanie uproszczonych procedur nie może skutkować wyłączeniem gwarancji proceduralnych i odstawieniem cudzoziemca do lasu poza przejściem granicznym – wyjaśnia prawniczka.

Sąd uznał za prawdziwą wersję przedstawioną przez cudzoziemca

W przypadku, o którym mowa, Straż Graniczna twierdzi, że nie ma obiektywnych dowodów na to, że Etiopczyk przebywał w Polsce i został zawrócony przez strażników. Niemniej sąd uznał za prawdziwą wersję przedstawioną przez cudzoziemca, co jest równoznaczne z tym, że według sądu "pushback" miał miejsce.

- Nawet jednak gdyby Straż Graniczna przyznała, że zastosowała "pushback", to moim zdaniem wyrok byłby taki sam i zawrócenie cudzoziemca zostałoby uznane za bezskuteczne, co wynika z wszystkich przesłanek, o których wspominałam już wcześniej – zaznacza nasza rozmówczyni.

W zeszłym roku była rozpatrywana sprawa trzech Irakijczyków

Nie był to pierwszy wyrok, który zapadł w WSA w Białymstoku ze skargi na zastosowanie tzw. pushbacku wobec migrantów na granicy z Białorusią. Z tą samą argumentacją prawną sąd uznał za bezskuteczny "pushback" m.in. trzech Irakijczyków, zawróconych do granicy z Białorusią we wrześniu 2021 roku.

Skargę składali wówczas nie tylko sami cudzoziemcy, ale też Rzecznik Praw Obywatelskich, który w październiku opublikował uzasadnienie tego wyroku.

Operacja "Śluza" - kryzys wywołany przez Łukaszenkę

Kryzys migracyjny na granicach Białorusi z Polską, Litwą i Łotwą został wywołany przez Alaksandra Łukaszenkę, który jest oskarżany o prowadzenie wojny hybrydowej. Polega ona na zorganizowanym przerzucie migrantów na terytorium Polski, Litwy i Łotwy. Łukaszenka w ciągu ponad 28 lat swoich rządów nieraz straszył Europę osłabieniem kontroli granic.

Czytaj też: Operacja "Śluza" - skąd latały samoloty do Mińska? Oto, co wynika z analizy tysięcy rejsów

Akcję ściągania migrantów na Białoruś z Bliskiego Wschodu czy Afryki, by wywołać kryzys migracyjny, opisał na swoim blogu już wcześniej dziennikarz białoruskiego opozycyjnego kanału Nexta Tadeusz Giczan. Wyjaśniał, że białoruskie służby prowadzą w ten sposób wymyśloną przed 10 laty operację "Śluza". Pod płaszczykiem wycieczek do Mińska, obiecując przerzucenie do Europy Zachodniej, reżim Łukaszenki sprowadził tysiące migrantów na Białoruś. Następnie przewozi ich na granice państw UE, gdzie służby białoruskie zmuszają ich, by je nielegalnie przekraczali. Ta operacja trwa.

Czytaj więcej w tvn24.pl: Kryzys na granicy polsko-białoruskiej

Autorka/Autor:tm/tok

Źródło: PAP, tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

"Jestem prezydentem Stanów Zjednoczonych, jestem kandydatem Partii Demokratycznej i pozostaję w wyścigu" do Białego Domu - wpis o takiej treści pojawił się w piątek w mediach społecznościowych Joe Bidena. Amerykański przywódca pojawił się tego dnia w stanie Wisconsin i uczestniczył w wiecu. Rano udzielił też wywiadu stacji ABC News. Ta ma go opublikować jeszcze w piątek wieczorem, a więc w nocy czasu polskiego.

Joe Biden: pozostaję w wyścigu

Joe Biden: pozostaję w wyścigu

Źródło:
tvn24.pl, Reuters, PAP

Władze w Budapeszcie nagle odwołały spotkanie ministrów spraw zagranicznych Węgier i Niemiec. Resort niemieckiej dyplomacji wyraził "zdumienie" tym zachowaniem.

Węgrzy nagle odwołali spotkanie. Niemieckie MSZ "zdumione"

Węgrzy nagle odwołali spotkanie. Niemieckie MSZ "zdumione"

Źródło:
Reuters, PAP

Tragiczny wypadek w miejscowości Borzęcin Duży. Kierujący autem osobowym potrącił dwóch nastolatków. Jeden zginął na miejscu. Policja podała, że kierowca był pijany, miał prawie trzy promile.

Potrącenie nastolatków, jeden zginął na miejscu. Kierowca był pijany

Potrącenie nastolatków, jeden zginął na miejscu. Kierowca był pijany

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed upałami. Temperatura w weekend w cieniu sięgnie nawet 32 stopni Celsjusza. Wydano ostrzeżenia pierwszego i drugiego stopnia.

Gorąco będzie trudne do zniesienia. Ostrzeżenia IMGW drugiego stopnia

Gorąco będzie trudne do zniesienia. Ostrzeżenia IMGW drugiego stopnia

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Najpierw musimy się zastanowić nad odpowiedzialnością samego ministra sprawiedliwości, ale być może w tym kontekście także premiera - powiedział o Zbigniewie Ziobrze i Mateuszu Morawieckim w specjalnym wydaniu programu "#BezKitu" w TVN24 obecny szef resortu Adam Bodnar. Odniósł się w ten sposób do kwestii badania nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości i odpowiedzialności za tę aferę członków poprzedniego rządu. Zaznaczył, że list Jarosława Kaczyńskiego do Ziobry ujawniony w ostatnich dniach "ma szczególne znaczenie" i był jedną z podstaw dla przygotowania wniosku o uchylenie immunitetu byłemu wiceministrowi Marcinowi Romanowskiemu.

Afera rządu PiS. Bodnar o "liście, który ma szczególne znaczenie"

Afera rządu PiS. Bodnar o "liście, który ma szczególne znaczenie"

Źródło:
TVN24

Jedna osoba zginęła, a kilka zostało rannych w wyniku eksplozji butli z helem w samochodzie w Limie, stolicy Peru - informują lokalne media. Sprawę bada policja. Butle z helem są używane do napełniania balonów.

Butla z helem do napełniania balonów wybuchła w samochodzie. Nie żyje studentka

Butla z helem do napełniania balonów wybuchła w samochodzie. Nie żyje studentka

Źródło:
expreso.com, larepublica.pe

W niektórych miejscowościach gminy Krośnice w województwie dolnośląskim woda nie nadaje się do spożycia - poinformował Powiatowy Inspektor Sanitarny w Miliczu. Można ją wykorzystywać jedynie w celach sanitarnych. W próbkach zaobserwowano przekroczenie parametru mikrobiologicznego, czyli liczby bakterii grupy coli.

Bakteria coli w gminie Krośnice. Woda nie nadaje się do spożycia

Bakteria coli w gminie Krośnice. Woda nie nadaje się do spożycia

Źródło:
PAP

Podzielić zachodnie społeczeństwa i "zaszczepić strach" - tak wygląda obecny plan Rosji i jej najnowszej odsłony wojny informacyjnej prowadzonej przeciwko demokracji. Dziennikarze portalu The Insider i tygodnika "Der Spiegel" dotarli do dokumentów rosyjskiej agencji wywiadu zagranicznego (SWZ FR). Wynika z nich, że Rosjanie skupiają się na publikowaniu fałszywych informacji i podszywają się pod radykalne europejskie i ukraińskie siły polityczne. 

Dotarli do dokumentów Kremla. Opisują "najważniejszy cel wojny informacyjnej Moskwy"

Dotarli do dokumentów Kremla. Opisują "najważniejszy cel wojny informacyjnej Moskwy"

Źródło:
PAP

- To sytuacja bez precedensu - mówił w "Faktach po Faktach" Krzysztof Śmiszek (Lewica), komentując doniesienia o naciskach wywieranych przez Mateusza Morawieckiego na włoską premier Giorgię Meloni. - Działanie premiera Morawieckiego jest działaniem antypaństwowym, co jest zawstydzające dla byłego premiera - stwierdził Michał Kobosko (Polska 2050).

"Sytuacja bez precedensu", "zawstydzające dla byłego premiera"

"Sytuacja bez precedensu", "zawstydzające dla byłego premiera"

Źródło:
TVN24

Odpowiednie pismo dziś, jutro wystosuję do Prokuratury Krajowej. Powinno zostać wszczęte śledztwo i wniosek o uchylenie immunitetu - zapowiedział w "Tak jest" wiceszef MSZ Andrzej Szejna. Chodzi o orzeczenie NSA z czerwca stwierdzające, że decyzja byłego premiera Mateusza Morawieckiego w sprawie przygotowania wyborów korespondencyjnych rażąco naruszyła prawo.

Wiceszef MSZ zapowiada pismo do Prokuratury Krajowej w sprawie Mateusza Morawieckiego

Wiceszef MSZ zapowiada pismo do Prokuratury Krajowej w sprawie Mateusza Morawieckiego

Źródło:
TVN24

Sąd rejonowy umorzył postępowanie w sprawie nastolatka, który na przystanku tramwajowym w Bydgoszczy wepchnął pod tramwaj 15-letnią Emilię.

15-letnia Emilia czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Sąd umorzył postępowanie

15-letnia Emilia czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Sąd umorzył postępowanie

Źródło:
tvn24.pl, Radio PiK

Z powodu pożarów, do których dochodzi w całej Kalifornii, 30 tysiącom mieszkańców tego amerykańskiego stanu nakazano ewakuację. Wysoka temperatura utrudnia walkę z ogniem. W piątek blisko połowa mieszkańców USA była objęta ostrzeżeniami związanymi z upałami.

Kolejne nakazy ewakuacji, temperatura ma dojść do 47 stopni

Kolejne nakazy ewakuacji, temperatura ma dojść do 47 stopni

Źródło:
PAP, Reuters

Tajwańskie ministerstwo obrony wykryło w piątek nagły wzrost aktywności chińskiej armii wokół wyspy. W ciągu nieco ponad trzech godzin odnotowano 26 samolotów wojskowych, w tym J-16. Premier Cho Jung-tai apelował wcześniej do Chin o nieeskalowanie napięć w Cieśninie Tajwańskiej.

Wzrost aktywności wokół Tajwanu. Chiny wysłały 26 samolotów w nieco ponad trzy godziny

Wzrost aktywności wokół Tajwanu. Chiny wysłały 26 samolotów w nieco ponad trzy godziny

Źródło:
PAP

Zakończony w czwartek szczyt Szanghajskiej Organizacji Współpracy miał być świadectwem globalnego współdziałania Chin i Rosji. Jednak Azja Środkowa, gdzie szczyt się odbył, doświadcza właśnie czegoś zupełnie innego: bezlitosnego zastępowania Rosji przez Chiny. Słabnący Kreml traci znaczenie w tym ważnym dla siebie regionie, dawniej części ZSRR, a o przejęcie jego roli starają się już nie tylko Chiny.

Dzielenie skóry na niedźwiedziu. Tak Rosja traci swoje "miękkie podbrzusze"

Dzielenie skóry na niedźwiedziu. Tak Rosja traci swoje "miękkie podbrzusze"

Źródło:
tvn24.pl

W Hiszpanii trwa fala upałów. Na skutek udaru cieplnego w ostatnich dniach zmarły dwie osoby - poinformowały lokalne media.

Upały w Hiszpanii zbierają śmiertelne żniwo

Upały w Hiszpanii zbierają śmiertelne żniwo

Źródło:
ENEX, diariodesevilla.es, wetteronline.de, tvnmeteo.pl

Od lipca obowiązują nowe przepisy dotyczące osób sprzedających na platformach internetowych, takich jak Vinted, OLX czy Allegro. Informacje o wprowadzeniu nowych przepisów wywołały popłoch w sieci. Zapytaliśmy Ministerstwo Finansów i ekspertów podatkowych o to, jakie dokładnie konsekwencje będą miały nowe przepisy dla użytkowników tak zwanych platform marketplace.

E-handel pod lupą skarbówki. Wyjaśniamy i obalamy mity

E-handel pod lupą skarbówki. Wyjaśniamy i obalamy mity

Źródło:
tvn24.pl

Brytyjska nauczycielka, która wykorzystywała seksualnie dwóch nieletnich uczniów, a z jednym z nich zaszła w ciążę, usłyszała wyrok sześciu i pół roku więzienia. Sędzia podczas rozprawy mówiła o "celowym przekroczeniu granic właściwego postępowania". Jeden z pokrzywdzonych odczytał w sądzie oświadczenie.

Nauczycielka wykorzystywała seksualnie uczniów. Poruszające oświadczenie pokrzywdzonego

Nauczycielka wykorzystywała seksualnie uczniów. Poruszające oświadczenie pokrzywdzonego

Źródło:
BBC, tvn24.pl

Włoskie media informują o wypadku w górach w okolicach miejscowości Calasca Castiglione w Piemoncie. Nie żyje 41-latka, która najpierw przypadkiem zaczepiła o elementy kolejki linowej, a pociągnięta przez nią runęła 100 metrów w dół.

Zaczepiła o kolejkę linową. 41-letnia turystka runęła w przepaść na oczach dzieci i męża

Zaczepiła o kolejkę linową. 41-letnia turystka runęła w przepaść na oczach dzieci i męża

Źródło:
La Stampa, Corriere della Sera

Politycy Prawa i Sprawiedliwości krytykują wszelkie działania prokuratury i organów państwa związane z wyjaśnianiem nieprawidłowości za poprzednich rządów. A poseł Piotr Gliński twierdzi stanowczo, że w czasach Zjednoczonej Prawicy "prawo nie było łamane". Przypominamy więc 10 najgłośniejszych przykładów naruszania prawa za poprzednich rządów.

Gliński: za rządów PiS "prawo nie było łamane". Było. Przypominamy

Gliński: za rządów PiS "prawo nie było łamane". Było. Przypominamy

Źródło:
Konkret24

"Przestrzegamy przed pochopnym przyjmowaniem przepisów, które jedynie pozornie poprawiając pozycję wydawców, mogą uniemożliwić nam zawarcie umów licencyjnych" - pisze polski oddział Google'a w liście do senatorów i senatorek cytowanym przez Interię. Cyfrowy gigant ocenia postulaty środowiska wydawców jako "niewłaściwe" i pisze o konsekwencjach przyjęcia ich. - To jest groźba przekazana wprost. Ona nawet nie jest zawoalowana - komentuje list Google'a Andrzej Andrysiak, wydawca "Gazety Radomszczańskiej", członek Stowarzyszenia Gazet Lokalnych.

Google pisze list do senatorów. "To jest groźba przekazana wprost. Ona nawet nie jest zawoalowana"

Google pisze list do senatorów. "To jest groźba przekazana wprost. Ona nawet nie jest zawoalowana"

Źródło:
tvn24.pl, interia.pl

Przedstawiamy apel wydawców mediów cyfrowych skierowany do polityków. Ma zwrócić uwagę na regulacje odnośnie relacji gigantów technologicznych z mediami. Platformy takie jak Google i Facebook regularnie korzystają z treści mediów, obracając nimi, monetyzując, ale nie dzieląc się zyskami, co uderza bezpośrednio w redakcje i dziennikarzy.

Polskie media apelują do polityków

Polskie media apelują do polityków

Wielu wydawców mediów regionalnych przyłączyło się do protestu dotyczącego nierównych relacji z platformami cyfrowymi. Po opublikowaniu na Facebooku wpisów z wyrazami poparcia akcji, zostały one momentalne zablokowane, a w niektórych przypadkach zawieszano całe profile lokalnych portali. - Odebraliśmy to jako pogrożenie palcem przez Facebooka - siedźcie cicho, bo jak będziecie fikać, to zablokujemy wam Facebooka - mówi w rozmowie z sekcją biznesową portalu tvn24.pl dziennikarz serwisów lokalnych ziemiadebicka.pl, mojepieniny.pl i mojebieszczady.com.pl Krzysztof Czuchra.

Opublikowali post, momentalnie zniknęli z Facebooka. "To pogrożenie palcem"

Opublikowali post, momentalnie zniknęli z Facebooka. "To pogrożenie palcem"

Źródło:
tvn24.pl
Spór o ambasadorów. "Ambicja, rozbuchane ego"

Spór o ambasadorów. "Ambicja, rozbuchane ego"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Wakacje na greckiej wyspie, w malowniczym regionie Włoch, a może w hotelu Drakuli? W ofercie platformy Max nie brakuje filmów w sam raz na letni wieczór. Co warto obejrzeć?

Pięć dobrych filmów na letni weekend

Pięć dobrych filmów na letni weekend

Źródło:
tvn24.pl

Treściwe, pełnokrwiste relacje, a do tego smoki, miecze i magia Westeros – oto co zdaniem Eve Best, odtwórczyni roli Rhaenys Velaryon, przyciąga widzów do "Rodu smoka". Jej serialowy małżonek u źródeł popularności serialu upatruje połączenia "epickości i kameralności". Jak na planie kreowana jest pierwsza z nich? Jak z kręcone były sceny na morzu i kadry z udziałem smoków? O tych i innych wątkach gwiazdy produkcji opowiadają w rozmowie z reporterką TVN24 Eweliną Witenberg.  

"Ród smoka". W drugim sezonie więcej politycznych intryg

"Ród smoka". W drugim sezonie więcej politycznych intryg

Źródło:
TVN24

Posłowie nie posłuchali apelu mediów, teraz czas na senatorów. Chodzi o nowelizację ustawy o prawie autorskim, która jest wdrożeniem przepisów unijnej dyrektywy, regulującej kwestie wynagrodzenia za wykorzystywanie utworów. Jak przestrzegają najwięksi polscy wydawcy, przepisy w kształcie, który przyjął Sejm, są bardzo niekorzystne dla mediów i mogą doprowadzić do zamknięcia wielu z nich. Zapytaliśmy największe koncerny o komentarz do nowych regulacji. Na naszą prośbę odpowiedział Google.

Dlaczego uchwalana ustawa o prawie autorskim może oznaczać likwidację wielu mediów

Dlaczego uchwalana ustawa o prawie autorskim może oznaczać likwidację wielu mediów

Źródło:
tvn24.pl