Sąd Apelacyjny w Białymstoku obniżył rekompensaty dwóm Czeczenom, który zostali niesłusznie pozbawieni wolności w sprawie o terroryzm. Trzeciemu kwota przyznana w pierwszej instancji została podniesiona. Wyrok jest prawomocny. Wcześniej mężczyźni zostali skazani m.in. za rzekomą działalność w zorganizowanej grupie przestępczej, która miała gromadzić pieniądze na potrzeby tzw. Państwa Islamskiego. Zostali jednak uniewinnieni, co otworzyło im drogę do roszczeń.
Wnioski o rekomensaty dotyczyły w sumie kwoty blisko 10 mln zł. Sąd pierwszej instancji zasądził łącznie od Skarbu Państwa ponad 2,1 mln zł odszkodowania i zadośćuczynienia.
Byli aresztowani nie przez 33, ale przez 23,5 miesiąca
Sąd odwoławczy uwzględnił częściowo apelację prokuratury, a częściowo pełnomocnika wnioskujących.
W przypadku dwóch Czeczenów obniżył przyznane odszkodowania i zadośćuczynienia zgadzając się z wnioskiem prokuratora, że w pierwszej instancji przyjęty został niewłaściwy okres ich aresztowania, bo nie były to 33 miesiące, a 23,5 miesiąca.
Pierwotnie sąd nie uwzględnił mu kary więzienia
Ostatniemu z wnioskodawców przyznaną kwotę podwyższył, bo sąd okręgowy nie uwzględnił w ogóle faktu, iż ten mężczyzna nie tylko był tymczasowo aresztowany, ale też odbył w całości karę więzienia (zanim doszło do ostatecznego uniewinnienia w powtórnym procesie).
Łącznie był pozbawiony wolności przez 25 miesięcy.
Mieli zbierać pieniądze na potrzeby tzw. Państwa Islamskiego
Wnioski o finansowe rekompensaty związane były ze śledztwem, które prowadziła białostocka delegatura Prokuratury Krajowej we współpracy z ABW. Zarzuciła ona czterem Czeczenom, że w 2014 roku działali w zorganizowanej grupie przestępczej, która miała m.in. gromadzić pieniądze na potrzeby działań o charakterze terrorystycznym, prowadzonych przez tzw. Państwo Islamskie (IS).
Oskarżała ich też o organizowanie i kupowanie sprzętu paramilitarnego i rekrutowanie bojowników na tzw. dżihad w rejonach konfliktu zbrojnego.
Twierdzili, że zbierali na działalność niepodległościową czeczeńskich bojowników
Zarówno w śledztwie, jak i przed sądami oskarżeni nie przyznali się do zarzucanych im czynów. Argumentowali, że co prawda pieniądze były zbierane i przekazane (była mowa o kilkunastu tysiącach euro), ale nie na potrzeby IS, lecz na działalność niepodległościową bojowników czeczeńskich walczących o Czeczeńską Republikę Iczkerii.
W sierpniu 2017 roku Sąd Okręgowy w Białymstoku skazał nieprawomocnie trójkę Czeczenów na kary po dwa lata i miesiąc więzienia. Czwartego uniewinnił. Skazanych uznał za winnych wspierania jednak działań nie IS, lecz tzw. Emiratu Kaukaskiego - prowadzącego działalność o charakterze terrorystycznym na terytorium Rosji - jak zaznaczył sąd w wyroku - "ukierunkowaną na utworzenie na Kaukazie Północnym fundamentalistycznego państwa islamistycznego, opartego na prawie szariatu".
Sąd Najwyższy uwzględnił kasację
W czerwcu 2018 roku Sąd Apelacyjny w Białymstoku odwołania wszystkich stron uznał za bezzasadne i utrzymał zarówno wyroki skazujące, jak i uniewinniający.
Obrona złożyła jednak kasacje od wyroków skazujących, które Sąd Najwyższy uwzględnił. Uchylił swoim wyrokiem zaskarżone orzeczenie (czyli wyroki skazujące wobec trójki oskarżonych) i sprawę przekazał Sądowi Apelacyjnemu w Białymstoku do ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym.
Prawomocne uniewinienie
Ten zajmował się sprawą od marca 2021 przez rok. Odbyło się kilka rozpraw, m.in. powołany i przesłuchany został dodatkowy biegły, ekspert ds. sytuacji społeczno-politycznej na Kaukazie. Ostatecznie sąd apelacyjny wszystkich trzech Czeczenów prawomocnie uniewinnił. Niespełna pół roku temu SN oddalił kasację prokuratury od tego wyroku.
Prawomocne wyroki uniewinniające otworzyły Czeczenom drogę do ubiegania się o odszkodowania i zadośćuczynienia od Skarbu Państwa za niesłuszne pozbawienie wolności.
Przed zatrzymaniem pracowali w Niemczech
W ustnym uzasadnieniu wyroku sądu odwoławczego sędzia Brandeta Hryniewicka podkreślała, że nie ma wątpliwości, iż wnioskodawcy stracili dochody, gdy zostali zatrzymani i aresztowani w sprawie i za to należało im się odszkodowanie. Sąd przeliczał tu na złotówki kwoty w euro, bo Czeczeni pracowali przed zatrzymaniem w Niemczech.
ZOBACZ TEŻ: Zamordował kolegę w szkole, dostał za to 25 lat więzienia. Sąd Najwyższy oddalił kasację
Zadośćuczynienie sąd apelacyjny przyznał w kwotach 480-600 tys. zł.
- Te kwoty zadośćuczynień - za około dwuletni okres pozbawienia wolności - są kwotami wystarczającymi, rekompensującymi doznane cierpienia i krzywdy. Na pewno żadna kwota nie jest w stanie wyrównać tego, co przeżyli (...), ale sąd, określając wysokość zadośćuczynienia czy odszkodowania, musi też brać pod uwagę określone realia - mówiła sędzia Hryniewicka.
Byli traktowani jak niebezpieczni przestępcy, obawiali się deportacji do Rosji
W przypadku zadośćuczynienia sąd wziął pod uwagę nie tylko okres pozbawienia wolności, ale też takie dolegliwości, jak rozłąka z rodziną, traktowanie wnioskodawców jako przestępców niebezpiecznych, co wiązało się ze stosowaniem obostrzeń w areszcie, obawy przed deportacją do Rosji, czy też fakt, że - jako muzułmanie - wymagali stosownej diety warunkowanej religią, co nie było uwzględniane.
Już kilka lat temu prawomocnie zakończył się proces o podobną rekompensatę dla Czeczena uniewinnionego jeszcze w pierwszym postępowaniu sądowym. W sumie wnioskował on o ok. 1,6 mln zł. Sąd przyznał mu łącznie 337 tys. zł.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24