We wrocławskim zoo urodził się takin złoty. Malec, choć jeszcze nieporadny, dzielnie próbuje naśladować mamę. Ta nie spuszcza swojej pociechy z oczu. Takinów złotych, które na wolności żyją tylko w Chinach, jest na świecie coraz mniej.
Takiny złote we Wrocławiu zamieszkały w 2017 roku. Dwa lata później na świat przyszła tu samiczka. A 1 kwietnia 2020 roku - w zamkniętym z powodu pandemii COVID-19 ogrodzie zoologicznym - urodził się samiec. - Tym razem matką została Won Yu i podobnie jak rok temu Zhaoze, bardzo troszczy się o potomstwo. Nie spuszcza samczyka z oka, a gdy ten oddali się nawet odrobinę, przywołuje go charakterystycznym, chrapliwym muczeniem. – mówi Łukasz Karolik, opiekun zwierząt kopytnych we wrocławskim zoo. Malec na razie żywi się tylko mlekiem matki. Jednak ma już chrapkę na poszerzenie swojej diety. - Interesuje go wszystko, co nowe - przyznaje jego opiekun. Dowód? Gdy matka małego takina zajada się marchewkami, on podchodzi i próbuje ją naśladować. - Jednak po pierwsze jeszcze nie potrafi gryźć, a po drugie jego układ trawienny nie jest jeszcze gotowy na stały pokarm - podkreśla Karolik.
Wrocław jak Tokio i Berlin
W zoo nie kryją radości z nowego przychówku. Wszystko dlatego, że takiny złote są niezwykle rzadkim gatunkiem nie tylko w naturze, ale też w ogrodach zoologicznych. Ich hodowla prowadzona jest bowiem tylko w 13 światowych ogrodach. A w ostatnim roku urodziło się tylko 10 maluchów, między innymi w Tokio i Berlinie. - Takin złoty jest mało znanym gatunkiem, który zamieszkuje w naturze tylko jedną, chińską prowincję i który Europejczycy zobaczyli dopiero w XIX wieku. Stąd duże znaczenie naszej hodowli i naszych doświadczeń, bo to między innymi one mają wpływ na przetrwanie tego gatunku - zaznacza Radosław Ratajszczak, prezes Zoo Wrocław. I podkreśla, że programy hodowli zachowawczej - taki jak ten którym objęty jest takin złoty - są priorytetem dla ogrodów zoologicznych. - Ich celem jest nie tylko stworzenie bezpiecznej liczebnie populacji gatunków zagrożonych i utrzymanie ich w doskonałej kondycji genetycznej czy psychofizycznej, ale również jak najlepsze poznanie gatunków mało znanych oraz dzielenie się uzyskaną wiedzą - wyjaśnia prezes.
- Pomimo pandemii nasze zwierzęta mają się dobrze, a my czekamy na kolejne narodziny - informuje Joanna Kij, specjalista do spraw marketingu wrocławskiego zoo. I dodaje, że już teraz można zagwarantować sobie możliwość obejrzenia małego takina. Wprawdzie na razie ogród jest zamknięty, ale uruchomiono tu akcję "Bilet na przyszłość", która ma pomóc w codziennym funkcjonowaniu zoo i utrzymaniu mieszkających tam zwierząt. To vouchery na bilety, które będą ważne przez 12 miesięcy od daty zakupu.
Taki takin z Chin
W naturze takiny złote można spotkać tylko w Shaanxi, chińskiej prowincji. Zwierzęta te zamieszkują tereny górskie i żyją na wysokościach od 1500 metrów nad poziomem morza do 4,5 tysiąca. Choć takiny złote mogą mieć nawet ponad dwa metry długości i ważyć 350 kilogramów, to ich bliskimi krewnymi są owce i kozy. Swoim wyglądem nie przypominają owiec, a są - jak opisują eksperci - wizualną krzyżówką kozy, antylopy i niedźwiedzia. Mają też krótkie rogi. Jednak te osadzone są tak blisko siebie, że wygląda, jakby róg był tylko jeden. Jak takiny unikają niebezpieczeństwa? Ostrzegają się wzajemnie charakterystycznym dźwiękiem, a później uciekają skacząc po skałach lub po prostu chowają się w zaroślach. Tam leżą i czekają, aż niebezpieczeństwo minie. I choć - podobnie jak pandy wielkie - takiny złote uważane są za dobro narodowe Chin, to ich liczba w środowisku naturalnym wciąż maleje. Największym zagrożeniem dla nich są wylesienia, polowania i fragmentacja siedlisk.
Źródło: Zoo Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Zoo Wrocław