Zmiany we wrocławskim starostwie powiatowym. Platforma Obywatelska dała ludowcom kilka dni na zdecydowanie o ewentualnym wejściu do nowej koalicji z Porozumieniem dla Powiatu. Polskie Stronnictwo Ludowe mówi wprost, że taka propozycja to "ochłap".
Do tej pory w radzie powiatu wrocławskiego rządziła koalicja Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. W niedzielę PO zawarła jednak umowę z radnymi Porozumienia dla Powiatu, którzy są związani z prezydentem Wrocławia, Rafałem Dutkiewiczem.
- Wrocławscy działacze Platformy złamali umowę koalicyjną, standardy i kulturę polityczną – twierdzi Andrzej Dąbrowski, dolnośląski poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Nie pasował im starosta
Według Platformy, za konflikt w powiecie odpowiedzialni są ludowcy. Grupa lokalnych polityków PSL skonfliktowana jest z obecnym starostą Andrzejem Szawanem, który również reprezentuje tę partię. W czerwcu radni cofnęli mu rekomendację i chcieli, by jego miejsce zajął dotychczasowy przewodniczący rady powiatu, Michał Trębacz.
Miał on być jedynym kandydatem, ale do poparcia jego kandydatury ludowcy potrzebowali głosów PO. Problem w tym, że koalicjant nie był do Trębacza przekonany. Jak twierdzi radny Andrzej Jamrozik z PO, chodziło m.in. o brak przygotowania merytorycznego.
- Postawiono nam też warunek: jeśli nie zagłosujemy za odwołaniem starosty Szawana to czwórka radnych z PSL wyjdzie z naszej koalicji. Dla nas oznaczałoby to utratę większości i brak możliwości skutecznego rządzenia – mówi Jamrozik.
Zrezygnowali z rozmów
Koalicjanci rozpoczęli więc negocjacje.
- Te jednak utknęły w martwym punkcie, bo PSL mimo, że w radzie przedstawicieli miało mniej obstawało przy swoim. W każdej chwili mogliśmy utracić większość do spokojnego rządzenia dlatego nie pozostaliśmy bierni – przyznaje Jamrozik.14 października na spotkanie z Platformą zaproszono przedstawicieli PSL i PdP.
- Zaproponowaliśmy trójkoalicję – wyjaśnia radny PO. PSL jednak nie pojawiło się na kolejnym spotkaniu.
"Dostajemy ochłap"
W niedzielę rada powiatu PO zdecydowała o wejściu we współpracę z opozycyjnymi, jak do tej pory, radnymi PdP.
- W porozumieniu zawarto zapis o otwartości na poszerzenie koalicji. Teraz krok należy do PSL – zapewnia Jamrozik.
Na podjęcie decyzji, czy wchodzą do nowej koalicji ludowcy dostali czas do 23 października. Na porozumienie się jednak nie zanosi, bo działacze PSL są oburzeni.
- To brak poszanowania koalicjanta. Dostajemy ochłap i do środy mamy zdecydować co dalej – mówi Dąbrowski.
Jeśli decyzji nie będzie, ludowcy z rządzącego w radzie powiatu koalicjanta staną się partią opozycyjną.
Z inspiracji Protasiewicza?
Kryzys we władzach wrocławskiego powiatu może być demonstracją siły Jacka Protasiewicza, przewodniczącego wrocławskiej Platformy. Protasiewicz opowiada się za ściślejszą współpracą z prezydentem Wrocławia.
W sobotę o władzę w dolnośląskiej PO będzie walczył z dotychczasowym jej szefem, Grzegorzem Schetyną, który współpracy z Dutkiewiczem nie chce.
Autor: tam//ec / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu | eschu1952