Jedna osoba zginęła w wyniku wybuchu zbiornika paliwa na stacji benzynowej w Zgorzelcu (Dolnośląskie). - Ze wstępnych ustaleń wynika, że przy jednym ze zbiorników prowadzone były prace remontowe i doszło do wybuchu - informuje policja. Na miejscu trwa akcja służb.
Do zdarzenia doszło po godzinie 13 na stacji benzynowej przy ulicy Daszyńskiego 92 w Zgorzelcu. Oficer Prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Zgorzelcu, komisarz Agnieszka Goguł, poinformowała, że ze wstępnych ustaleń wynika, iż przy jednym ze zbiorników prowadzone były prace remontowe i doszło do wybuchu. Jedna osoba zginęła.
Początkowo służby informowały, że ranna w wybuchu została jedna osoba. Później bilans poszkodowanych zwiększył się. Jak przekazała nam Zofia Barczyk, dyrektor szpitala w Zgorzelcu, do szpitala przyjęto dwóch pacjentów. Jeden w wieku 58 lat w bardzo poważnym stanie. Ma poparzoną większość ciała i drogi oddechowe. Prawdopodobnie zostanie przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do innego szpitala.
Drugi mężczyzna - w wieku 28 lat - też ma poparzone drogi oddechowe, ale jego stan jest lepszy. On także - po wstępnie udzielonej pomocy - zostanie przewieziony innego szpitala.
Zgorzelec. Na stacji benzynowej czyszczono zbiornik. Doszło do eksplozji
- W trakcie czyszczenia pustego zbiornika, doszło do wybuchu. Jedna osoba zginęła, jedna jest poszkodowana, ale przytomna. Na obecną chwilę udało się ugasić pożar, który tam wybuchł, nie doszło do jego rozprzestrzenienia - mówiła po godzinie 14 na antenie TVN24 oficer prasowa st. str. Magdalena Cwynar, rzeczniczka komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu.
Na miejscu było 12 zastępów, a także grupa operacyjna Dolnośląskiego Komendanta Wojewódzkiego z Wrocławia i specjalistyczne jednostki z Chojnowa i Legnicy.
Strażak: siła eksplozji była tak duża, że pracownika wyrzuciło na dach sąsiedniego budynku
- Przegląd prowadziło trzech serwisantów z firmy z Bytomia oraz jeden pracownik dozoru technicznego. Kiedy nastąpił wybuch, w zbiorniku znajdował się jeden z mężczyzn. Siła eksplozji była tak duża, że pracownika wyrzuciło na dach sąsiedniego budynku, przebił ten dach i wpadł do środka - powiedział PAP Wojciech Piechowicz z PSP Zgorzelca.
Mężczyzna poniósł śmierć na miejscu. Ranni zostali też dwaj inni pracownicy, którzy znajdowali się przy serwisowanym podziemny zbiorniku. Z oparzeniami trafili do szpitala. Wybuch nie spowodował pożaru. Teren stacji jest ogrodzony. Na miejscu są trzy zastępy straży pożarnej, policja i prokurator.
Świadek: kula ognia i huk
Pan Przemysław przebywał w pobliżu stacji, gdy doszło do wybuchu. - Byłem w sklepie. Kula ognia i huk. Było czuć eksplozję. Nic więcej nie było widać - opowiadał. Z kolei pan Tadeusz w chwili wybuchu był w domu, niedaleko miejsca eksplozji. - Huknęło, aż zatrzęsły się okna. Domyśliłem się, że coś musiało się stać na stacji - relacjonował.
Orlen: stacja nie należy do Grupy Lotos
Pierwsza informacja była taka, że stacja należy do grupy Lotos. PKN Orlen zdementował jednak tę informację. Stacja, na której doszło do wybuchu należy do węgierskiej sieci MOL, a nie do Grupy Lotos. Nie doszło jeszcze do zmiany brandu po przejęciu jej przez węgierski koncern MOL - poinformowano. Warunkiem fuzji PKN Orlen i Grupy Lotos było przejęcie przez węgierski koncern MOL 400 stacji Grupy Lotos. "Stacja, na której doszło do wybuchu jest jedną z nich" - wyjaśniono.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24