Maleńka, wystraszona i zdezorientowana sarna siedziała na środku drogi. Policjanci z Jawora (woj. dolnośląskie) zabrali ją z jezdni i przewieźli do placówki zajmującej się pomocą dzikim zwierzętom. - Była za mała, by samodzielnie egzystować - wyjaśniają funkcjonariusze.
- Dzielnicowi otrzymali sygnał o błąkającym się małym koziołku w okolicach miejscowości Gądków. Z informacji wynikało, że matka zwierzęcia porzuciła je lub została zabita - mówi podkom. Kordian Mazuryk z jaworskiej policji. Jadąc drogą, funkcjonariusze zauważyli młodą sarnę, która siedziała na środku jezdni. Z ich relacji wynika, że była wystraszona i zdezorientowana.
Z drogi do radiowozu
- Zwierzę było zbyt małe, by samodzielnie egzystować na wolności. W dodatku mogło zostać potrącone przez samochód. Dlatego policjanci podjęli decyzję o przekazaniu sarny do wyspecjalizowanej placówki, która zajmuje się pomocą dzikim zwierzętom - wyjaśnia Mazuryk. Sarenka została zabrana do radiowozu i odwieziona do pracownika nadleśnictwa. Tam pod czujnym okiem opiekunów będzie przystosowywana do powrotu na wolność.
Mała łania siedziała na jednej z dróg w okolicach miejscowości Gądków:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: KPP Jawor