Na wybiegach wrocławskiego zoo coraz większą grupę stanowią maluchy. Niektóre dokazują, inne jeszcze nieśmiało zerkają na świat, uczepione grzbietów swoich mam. Pracownicy ogrodu nie kryją radości z powiększającego się przychówku.
- Mamy swoisty baby boom, z którego jesteśmy bardzo dumni i bardzo zadowoleni - mówi Marta Zając-Ossowska z wrocławskiego zoo. To właśnie tu w ostatnim czasie zaroiło się od maleńkich podopiecznych. Na świat przyszły m.in. magoty, czyli niewielkie małpy, podwójne bliźnięta lemurów, wyjec czarny, biszkoptowa klacz Adela, samiczka daniela mezopotamskiego i maleńki fenek.
Jedne śmiałe, inne mniej
Niektóre z malców już psocą na swoich wybiegach. Odwiedzający zoo mogą oglądać zabawy małego magota, który żwawo wspina się na pnie i dokazuje rodzeństwu. Wizyty gości nie onieśmielają małej klaczy, która z chęcią prezentuje się na wybiegu.
Trudniej dostrzec małego oliwkowego wyjca wczepionego w mamine futro. - Wyjce lubią wymieniać się młodymi. Taki obrót sprawy zdenerwował ostatnio kilkutygodniową małpkę, która na razie najbardziej lubi przebywać z mamą - przyznaje Zając-Ossowska. Tylko wprawne oko dostrzeże nowo narodzonego fenka, który na razie ukrywany jest przed światem przez mamę. Podobnie nieśmiałe są lemury, które czas spędzają wtulone w brzuch mamy.
- Z każdego młodego się cieszymy. Część z nich jest zagrożona wyginięciem, a każdy przychówek jest dla nas wyznacznikiem podtrzymania hodowli i podtrzymania gatunku na świecie - cieszy się przedstawicielka zoo.
Rybka? Żaden problem
Na profilu Afrykarium opublikowano film pokazujący żarłocznego pingwina o imieniu Rebel, kolegę słynnego Janusha. Ten ostatni, który okazał się być samiczką, dołączył już do stada. Jednak, jak piszą pracownicy zoo, opiekunowie pingwinów mają pracowity okres. Na zapleczu wciąż przebywa Rebel, który ma dość duże oczekiwania żywieniowe.
Zwierzaki można podziwiać we Wrocławiu:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | H. Szuberski