Cztery żółwie argentyńskie z Wrocławia to 70 procent europejskiej populacji tego gatunku. W stolicy Dolnego Śląska przechodzą kwarantannę i zapoznają się z nowym domem.
Nowi mieszkańcy pojawili się we wrocławskim ogrodzie zoologicznym pod koniec stycznia. Teraz pod czujnym okiem opiekunów cztery żółwie argentyńskie przechodzą kwarantannę. Dopiero po niej dwa samce, samiczki i najmłodszy, o jeszcze nieokreślonej płci, z gadów będą mogli pokazać się odwiedzającym wrocławskie ZOO.
Cztery z sześciu
Żółwie, które trafiły do stolicy Dolnego Śląska to cztery z sześciu, jakie zamieszkują europejskie ogrody zoologiczne. Przyjechały tu z Czech, a wywodzą się z Ameryki Południowej.
- To żółwie zagrożone wyginięciem. W latach 90. były popularne, na skalę międzynarodową przemycono je jako pupile domowe. Niszczono też ich siedliska naturalne - mówi Karolina Mól-Woźniak, opiekun gadów z wrocławskiego zoo. I dodaje: co roku nawet 75 tysięcy żółwi argentyńskich jest odławianych na handel.
Te gady to prawdziwi smakosze. Najchętniej jedzą jarmuż, rukolę, roszponkę i cykorię. Nie gardzą też owocami.
Żółwie będzie można oglądać w zoo we Wrocławiu:
Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | P. Hawałej