Zapłon kulochwytu, czyli urządzenia do zatrzymywania pocisku, był najprawdopodobniej przyczyną pożaru, do którego doszło 19 grudnia w Komendzie Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu - informuje prokuratura. Płomienie pojawiły się w pomieszczeniach piwnicznych. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał.
Pożar w Komendzie Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu pojawił się w poniedziałek 19 grudnia przed godziną 14. Na miejscu okazało się, że ogniem objęty jest sufit w piwnicy budynku. Mieściło się tam laboratorium kryminalistyczne.
Pożar w komendzie policji we Wrocławiu. Prokuratura o przyczynach
Jak poinformowała we wtorek dziennikarzy TVN24 prokurator Anna Płaczek-Grzelak z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu, "ze wstępnych ustaleń i oględzin wynika, że zapłon nastąpił prawdopodobnie w kulochwycie". - To urządzenie do zatrzymywania pocisków. Kluczowa w sprawie ma być opinia biegłego z zakresu pożarnictwa, na która czeka prokuratura - przekazała Płaczek-Grzelak.
Pożar gasiło 13 zastępów straży pożarnej. Z budynku ewakuowano łącznie 170 osób. Nikt nie został poszkodowany.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24