Znaleźli go na ławce, kilkanaście dni wcześniej "opuścił samowolnie szpital". Trafił tam ponownie

Mężczyzna z objawami zawału potrzebował pilnej pomocy (zdjęcie ilustracyjne)
Wrocław (woj. dolnośląskie)
Źródło: Google Earth
Podczas patrolu zauważyli mężczyznę, który wyglądał na osłabionego i skarżył się na ból w klatce piersiowej. Okazało się, że 53-latek był osobą zaginioną. Kilkanaście dni wcześniej opuścił szpital, gdzie miał być "niezwłocznie poddany zabiegowi z uwagi na przebyty zawał serca".

Podczas patrolowania okolic Placu Anielewicza we Wrocławiu policjanci zauważyli 53-letniego mężczyznę na ławce przy stawie. Zwrócili uwagę na "wyraźne objawy osłabienia u mężczyzny", który skarżył się na ból w okolicy klatki piersiowej. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe.  "Do czasu przybycia ratowników medycznych mężczyzna był objęty opieką przedmedyczną przez funkcjonariuszy, a jego stan był na bieżąco monitorowany. Podczas wstępnych ustaleń okazało się, że około dwóch tygodni wcześniej opuścił samowolnie szpital, gdzie (...) miał być niezwłocznie poddany zabiegowi z uwagi na przebyty zawał serca" - informuje w komunikacie podkomisarz Aleksandra Freus z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.

Nie pamiętał, jak opuścił szpital. Trafił tam ponownie

Odnaleziony 53-latek przekazał policjantom, że nie pamięta okoliczności opuszczenia szpitala, co - jak wskazali funkcjonariusze - mogło wynikać z działania przyjmowanych leków. Dodatkowo okazało się, że mężczyzna w policyjnych systemach miał status "osoby zaginionej".

Zespół ratownictwa medycznego po przeprowadzonych badaniach potwierdził zagrożenie życia i zdrowia pacjenta w związku z objawami wskazującymi na zawał mięśnia sercowego. Mężczyzna został pilnie przewieziony do szpitala.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: