Po ponad pół roku wrocławska Iglica wróciła na swoje miejsce. Latem ubiegłego roku została położona na ziemię. Trzeba było to zrobić, by symbol stolicy Dolnego Śląska przeszedł remont. Wypiaskowana, zakonserwowana i lśniąca miała wrócić do pionu już w listopadzie. Jednak wtedy zawiodła jedna ze śrub mocujących stalową konstrukcję. Teraz się udało. - Byliśmy przygotowani perfekcyjnie - mówią inżynierowie.
Akcja stawiania Iglicy rozpoczęła się we wtorek po godzinie 10. Na miejscu pojawiły się trzy dźwigi i grupa inżynierów wyliczających, jak sprawnie i bez błędu przywrócić konstrukcję miastu i mieszkańcom. Obawiano się o pogodę, ale ta nie zawiodła.
- Wszystko przygotowane jest perfekcyjnie. To może potrwać w granicach godziny, ale nie będziemy się z tym śpieszyć. Myślę, że wszystko będzie okej - zapowiadał przed rozpoczęciem prac Marek Kaliński, kierownik budowy. Sugerował też, że tym razem operacja nie ma prawa się nie udać. I rzeczywiście, po kilkudziesięciu minutach udało się przywrócić 44-tonową Iglicę do pionu. Skomplikowaną i historyczną operację podglądała grupa mieszkańców miasta.
- Iglica stawała idealnie pionowo, idealnie w osi. Żadnej niespodzianki nie było - cieszy się Kaliński.
Pechowy listopad
Niektórzy obawiali się, że akcja może znowu zakończyć się fiaskiem. Tak było w listopadzie, gdy podczas próby podniesienia konstrukcji pękła jedna z trzech mocujących ją śrub. Wówczas mówiono o pechu, ale i o dużym szczęściu, bo gdyby do awarii doszło, gdy konstrukcja znajdowałaby się kilkadziesiąt metrów nad ziemią, to mogłaby ulec całkowitemu zniszczeniu. Czytaj więcej na ten temat
Wzloty i upadki symbolu
Iglica to od 1948 roku jeden z symboli Wrocławia. Monumentalną wieżę postawiono na placu przed Halą Stulecia z okazji Wystawy Ziem Odzyskanych. Stalowa konstrukcja miała być duża i przykuwać uwagę, by pokazać siłę narodu. Początkowo była. Miała 106 metrów, a wieńczyła ją tarcza zbudowana z luster. Wszystko po to, by odbijała światło w różnych kierunkach. Taki efekt dawała tylko przez kilkanaście dni, bo nad stolicą Dolnego Śląska przeszła burza, która zakończyła żywot luster. Uszkodzone elementy trzeba było ściągnąć na ziemię. Podjęła się tego dwójka studentów, członków klubu wysokogórskiego.
Podczas pierwszej konserwacji, w 1964 roku, Iglicę skrócono do 96 metrów.
Iglicę można oglądać na placu przed Halą Stulecią:
Autor: tam/gp/jb / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: | TVN 24