Niemal 2,7 promila alkoholu w organizmie miała farmaceutka, która obsługiwała klientów w jednej z aptek na terenie Wrocławia. Policjanci sprawdzają, czy kobieta swoim działaniem nie doprowadziła do zagrożenia dla zdrowia lub życia osób realizujących recepty. Grozi jej do 3 lat więzienia.
O podejrzanym zachowaniu pracownicy jednej z aptek na wrocławskim Grabiszynku policjantów powiadomiła klientka, która realizowała tam receptę.
- Gdy policjanci weszli do apteki potwierdzili, że zachowanie farmaceutki może wskazywać na jej stan nietrzeźwości. Przeprowadzone badanie wykazało, że w organizmie miała około 2,7 promila alkoholu - relacjonuje asp. szt. Paweł Petrykowski z dolnośląskiej policji.
"Mogła sprzedawać niewłaściwe leki"
Teraz mundurowi sprawdzają zrealizowane w tym dniu recepty. Jak mówią wszystko po to, by mieć pewność, czy pijana kobieta swoim działaniem nie doprowadziła do zagrożenia dla zdrowia lub życia osób realizujących recepty. - Mogła np. sprzedawać im niewłaściwe leki - przyznaje Petrykowski.
Za narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku ma zdrowiu może grozić do 3 lat więzienia.
Pijaną aptekarkę zatrzymano we Wrocławiu:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24