Wrocławscy radni przyjęli uchwałę, na mocy której kościół greckokatolicki będzie mógł kupić stumetrowe mieszkanie w centrum miasta za 10 tys. zł. Kamienica została jednak kilkadziesiąt lat temu odebrana kościołowi, więc zwolennicy uchwały traktują ją jako "realizację sprawiedliwości dziejowej". Miejski działacz społeczny się z nimi nie zgadza i zapowiada złożenie zawiadomienia do prokuratury.
- Uchwała, jaką przegłosowaliśmy na sesji rady miasta, jest realizacją sprawiedliwości dziejowej. Budynek został wybudowany przez kościół i władze PRL po prostu go zagrabiły. Według mnie miasto zachowało się przyzwoicie i oddało kamienicę za symboliczną złotówkę, bo święte prawo własności zawsze było po stronie kościoła. Zachowanie Rafała Dutkiewicza było realizacją przykazania "nie kradnij" - wyjaśnia swoją decyzję radny Wrocławia z ramienia PiS, Robert Pieńkowski. Razem z większością zagłosował za sprzedażą mieszkania w centrum miasta za 10 tys. zł diecezji wrocławsko-gdańskiej kościoła greckokatolickiego.
Wnioskodawcą i autorem projektu uchwały był sam prezydent Wrocławia, Rafał Dutkiewicz.
Cała kamienica za 30 tys. zł
Kamienica przy ul. Łaciarskiej we Wrocławiu do lat 60. XX wieku należała do kościoła greckokatolickiego, później przeszła na własność państwa. Od kilku lat Wrocław stopniowo sprzedawał diecezji poszczególne lokale, również po cenie niższej niż rynkowa. Na sesji miejskiej w czwartek uchwalono sprzedaż ostatniego mieszkania, które do tej pory diecezja wynajmowała. Uchwała jasno wskazuje, że cena rynkowa lokalu to 758 tys. zł. Wartość całej kamienicy szacowana jest na 6 mln zł, jednak w sumie kościół zapłacił za nią jedynie 30 tys. zł.
"Dziwię się, że kościół w ogóle musiał płacić"
Marlena Joks z Dolnośląskiego Stowarzyszenia Pośredników w Obrocie Nieruchomościami wskazuje, że diecezja kupiła mieszkanie w cenie, jaką w tej lokalizacji płaci się za jeden metr kw.
- Byłem zdumiony, że za swoją własność kościół w ogóle musiał płacić - mówi Pieńkowski. - To tak, jakby złodziej ukradł samochód, a później chciał prawowitemu właścicielowi go sprzedać - tłumaczy swój punkt widzenia.
"Uchwała wysoce niemoralna"
Jednak nie wszyscy radni podzielali zdanie Pieńkowskiego. - Ta uchwała jest wysoce niemoralna, to są prezenty, które prezydent Dutkiewicz może sprawiać z własnej kieszeni, a nie z publicznych pieniędzy - tłumaczy Katarzyna Obara-Kowalska, radna klubu Rafała Dutkiewicza z Platformą.
Przeciwko uchwale głosował również przewodniczący rady miejskiej, Jacek Ossowski, mimo że nie miał obiekcji do wcześniejszych uchwał, które pozwalały sprzedawać poszczególne lokale z kamienicy po zaniżonej cenie. - Teraz myślę, że popełniłem błąd - przyznaje. - Poczucie przyzwoitości się we mnie wczoraj odezwało. Wcześniej myślałem, że zwrot kamienicy się kościołowi należy. Dzisiaj widzę to inaczej - wyjaśnia.
Radnym, którzy sprzeciwiali się uchwale, nie podoba się również fakt, że kilka lat temu Wrocław z miejskiej kasy zapłacił za remont kamienicy około 400 tys. zł.
Sprawa trafi do prokuratury?
O krok dalej idzie natomiast Tomasz Owczarek z Wrocławskiego Ruchu Obywatelskiego, który w ostatnich wyborach samorządowych konkurował z Rafałem Dutkiewiczem o fotel prezydenta. - Złożę zawiadomienie do prokuratury, bo to jest jawna niegospodarność. Mam zamiar również zainteresować sprawą Najwyższą Izbę Kontroli - zapowiada. - Przecież nikt nie zabraniał miastu sprzedać tego mieszkania, ale dlaczego nie zrobili tego po cenie rynkowej? To jest majątek obywateli i nie można lekką rękom go rozdawać - mówi Owczarek.
Przedstawiciele diecezji odmawiają komentarza w tej sprawie.
Autor: mir/sk / Źródło: TVN24 Wrocław, Gazeta Wrocławska
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | M. Cepin