Do zbiornika Mietków, należącego do Wód Polskich, nastąpił nieprognozowany nagły zrzut wody ze zbiornika, którego administratorem jest elektrownia wodna należąca do spółki Tauron - powiedziała podczas posiedzenia sztabu kryzysowego we Wrocławiu prezes Państwowego Gospodarstwa Wodnego "Wody Polskie" Joanna Kopczyńska. Dodała, że "ta woda idzie" na wrocławskie osiedle Marszowice. Premier Donald Tusk ocenił, że informacja "jest szokująca". Do tej sytuacji odniósł się zespół prasowy Tauronu w przesłanej tvn24.pl odpowiedzi.
We wtorek rano na posiedzeniu sztabu kryzysowego we Wrocławiu w związku z sytuacją powodziową z udziałem między innymi premiera Donalda Tuska prezes Państwowego Gospodarstwa Wodnego "Wody Polskie" Joanna Kopczyńska odniosła się do zagrożenia dla wrocławskiego osiedla Marszowice.
Wskazała, że do zbiornika Mietków, należącego do Wód Polskich, nastąpił nagły zrzut wody, wcześniej nieprognozowany, ze zbiornika, którego administratorem jest elektrownia wodna Lubachów, należąca do spółki Tauron.
- Nie zostaliśmy jako Wody Polskie poinformowani o tym zrzucie. I ta woda idzie na Marszowice. Zadziałaliśmy wczoraj wieczorem. Ponad 100 żołnierzy pojechało układać worki na wałach. (...) Układanie worków jest utrudnione. Nie wiadomo, czy nie będzie potrzebna ewakuacja - mówiła Kopczyńska.
CZYTAJ TEŻ: Powódź w Polsce. Relacja
Tusk: informacja jest szokująca
- Informacja, którą otrzymaliśmy o zrzucie wody, o braku współpracy i kooperacji - jest szokująca - skomentował Tusk i zapowiedział wyjaśnienie sprawy.
Kopczyńska zaapelowała, by wojsko przeprowadziło patrole zbiornika Mietków i sprawdziło, co tam się dzieje. Jak tłumaczyła, zbiornik długo piętrzy wodę i może dojść do przesiąków. Dodała, że zmniejszono odpływ ze zbiornika Mietków, by ochronić Nysę.
CZYTAJ TAKŻE: Dramatyczna walka o Nysę
Prezes Wód Polskich o przesiąku zbiornika w Raciborzu
Prezes Wód Polskich poinformowała także, że w nocy z poniedziałku na wtorek doszło do przesiąku zbiornika przeciwpowodziowego w Raciborzu. Jak przekazała, zostało zawiadomione wojewódzkie centrum kryzysowe. - Dzięki sprawnej akcji, włączeniu służb i wojska udało się przeciek geowłókniny ustabilizować i zabezpieczyć. Wojsko przepatrolowało całe obwałowanie zbiornika. W tej chwili zbiornik bezpiecznie piętrzy wodę, pracuje normalnie i nie ma zagrożenia - zaznaczyła Kopczyńska. Dodała, że awaria w Ostrawie nie ma wpływu na zbiornik w Raciborzu.
CZYTAJ WIĘCEJ: Zbiornik Racibórz Dolny zapełniony w 78 procentach. Wiceszef MSWiA: na tym etapie może przyjmować wodę
Tauron: doszło do niekontrolowanego przelania się wody przez koronę tamy
W odpowiedzi na pytania redakcji biznesowej tvn24.pl dotyczące informacji o nieprognozowanym zrzucie wody ze zbiornika, zespół prasowy Tauronu przekazał, że "w niedzielę doszło do niekontrolowanego przelania się wody przez koronę tamy przy elektrowni wodnej Lubachów". "Stało się to po jednym z największych w historii dopływów wody do zbiornika, niemożliwym do kontroli. Ze względu na odległość od zapory efekty przelania były odczuwalne na zbiorniku Mietków po kilkunastu godzinach, w poniedziałek 16 września" - dodał.
"Grupa TAURON działa zgodnie z wytycznymi regionalnych Centrów Zarządzania Kryzysowego i walczy ze skutkami powodzi. Ponad 700 pracowników TAURON Dystrybucja w trudnych warunkach pracuje nad przywróceniem zasilania dla rejonów dotkniętych powodzią. Zalane jest 8 elektrowni wodnych TAURON Ekoenergia; w trakcie weekendu ewakuowano załogi z wielu elektrowni. Uszkodzeniu uległo również oświetlenie w 68 gminach. Powodzią dotkniętych zostało również kilkudziesięciu pracowników Grupy" - czytamy w przesłanej odpowiedzi.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Łukasz Giza / Agencja Wyborcza.pl