Wrocławski sąd zadecydował we wtorek o aresztowaniu na trzy miesiące 57-letniego bezdomnego Zygmunta W., który w poniedziałek rano na Ostrowie Tumskim we Wrocławiu ugodził nożem księdza. Prokuratura postawiła mężczyźnie zarzut usiłowania zabójstwa duchownego.
Do zdarzenia doszło w poniedziałkowy poranek. Ksiądz, wchodzący do kościoła Najświętszej Marii Panny na Piasku, został zaatakowany nożem.
- Ze wstępnych informacji wynika, że duchowny wcześniej rozmawiał z mężczyzną. W trakcie tej rozmowy doszło do ugodzenia nożem. Bezpośrednio po zdarzeniu sprawca został zatrzymany - relacjonował rzecznik dolnośląskiej policji, nadkomisarz Krzysztof Zaporowski.
"Oddalał się, nie uciekał za bardzo"
Przebieg zdarzenia przytoczył też proboszcz parafii, na terenie której doszło do ataku. - Sprawcę złapał przechodzień. Mężczyzna oddalał się, ale nie uciekał za bardzo - opisywał ks. Grzegorz Michalski. W trakcie oczekiwania na policję mężczyzna miał nic nie mówić.
57-letni Zygmunt W. został przewieziony do jednego z wrocławskich komisariatów. Policjanci zabezpieczyli nóż, którym posługiwał się napastnik.
Zarzuty dla 57-latka
Mężczyźnie postawiono zarzut usiłowania zabójstwa w zamiarze bezpośrednim oraz spowodowanie obrażeń ciała powyżej siedmiu dni - przekazał w poniedziałek wieczorem Sebastian Chudaszek, kierownik Działu Śledztw Prokuratury Rejonowej Wrocław-Śródmieście.
Jak poinformował prokurator, podejrzany - który jest osobą bezdomną - przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Za zarzucany mu czyn grozi kara ośmiu lat pozbawienia wolności, 25 lat pozbawienia wolności lub dożywocie - dodał Chudaszek.
Z uwagi na dobro śledztwa prokuratura na razie nie zdradza motywów działania podejrzanego.
Aresztowany
Prokuratura skierowała do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie Zygmunta W. na trzy miesiące. We wtorek rano mężczyzna został doprowadzony na posiedzenie aresztowe. Na jego drodze stanęli dziennikarze, którzy dopytywali, dlaczego zaatakował księdza. W. odpowiedział, że "sprawa jest oczywista", a zadane pytanie nazwał "retorycznym".
Podczas wyprowadzania z posiedzenia sądu W. powiedział dziennikarzom, że nie żałuje tego, co zrobił i że nie znał ranionego księdza.
Sąd uwzględnił wniosek prokuratury i aresztował mężczyznę na trzy miesiące.
"Obrażenia poważne, stan pacjenta jest stabilny"
Duchowny trafił do szpitala. Jak informowała Monika Kowalska, rzecznik Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu, ranny kapłan znajduje się w stanie stabilnym, przeszedł operację. - Chirurdzy zaopatrzyli wszystkie urazy wewnętrzne w zakresie klatki piersiowej i jamy brzusznej - podkreśliła Kowalska.
Spokojny, pracowity, pokorny
- Ksiądz Ireneusz na co dzień posługuje w kurii biskupiej. Jest notariuszem tej kurii. Odpowiada właściwie za cały sekretariat kurii księdza arcybiskupa. Służy też wiernym tradycji łacińskiej, czyli tym wiernym, którzy modlą się w rycie zwanym trydenckim (msza odprawiana w języku łacińskim - przyp. red.) - mówił ks. Rafał Kowalski, rzecznik archidiecezji wrocławskiej. Rzecznik przyznał, że zaatakowanego nożem duchownego zna osobiście. - Jest to bardzo, zdecydowanie bardzo spokojny człowiek, pracowity, cichy, pokorny - opisywał ks. Kowalski.
Informację o ataku na duchownego jako pierwszy podał Rafał Ślusarz, senator Prawa i Sprawiedliwości:
Przed chwilą ugodzono nożem księdza wchodzącego odprawić Mszę łacińską do kościoła NMP na Piasku we Wrocławiu. Ksiądz trafił do szpitala, sprawca ujęty.— Rafał Ślusarz (@slusarzrafal) 10 czerwca 2019
Do zdarzenia doszło na terenie Ostrowa Tumskiego we Wrocławiu:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław/PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław