Wrocławskie ulice Nehringa, Miernicza i Łukasińskiego w sobotę zamieniły się w powstańczą Warszawę. Wszystko za sprawą Jana Komasy, reżysera filmu "Miasto 44", który w stolicy Dolnego Śląska kręci sceny do swojej najnowszej produkcji. Jak mówi, chce oddać hołd powstańcom i odtworzyć historię.
- Odtwarzamy scenę słynnego wyjścia z kanałów na ul. Wareckiej przy Nowym Świecie. W Warszawie 4,5 tys. ludzi przeszło ze Starówki i pl. Krasińskich. Szli parę godzin - wyjaśnia Jan Komasa, reżyser filmu "Miasto44".
I dodaje, że film ma jak najwierniej oddać wydarzenia z czasów powstańczej Warszawy. Ten film ma być opowieścią o mieście i młodych mieszkańcach, którzy 1 sierpnia 1944 roku wkroczyli w nową epokę.
Wrocław jak Warszawa
Ponad 340 statystów i 200 osób z ekipy filmowej przyjechało do Wrocławia, by nakręcić sceny do najnowszej produkcji młodego reżysera. Planem filmowym stały się trzy wrocławskie ulice: Nehringa, Miernicza i Łukasińskiego. To na nich w sobotę rozpoczęły się zdjęcia odzwierciedlające wydarzenia, które rozegrały się 29 sierpnia 1944 roku w Śródmieściu Warszawy.
Na ul. Nehriga ulokowano centrum wydarzeń. To tu główni bohaterowie filmu wychodzą z kanału. Ranni i brudni mijają przechodniów. Również na potrzeby filmu na rogu ulicy powstała kawiarnia Cafe Konditorej.
Po południu ekipa rozpoczęła zdjęcia na ul. Mierniczej. Tam z kolei aktorzy odtwarzają wydarzenia z 13 września 1944 roku.
"Oddać hołd, pokazać realia"
- Tym filmem chciałbym oddać hołd powstańcom. Byłoby wspaniale i padłbym na kolana, gdyby powstańcy zobaczyli ten film i powiedzieli, że tak właśnie było. Przynajmniej w jakimś większym procencie. Staramy się zbliżyć do prawdy. Pokazać realia tamtych historycznych wydarzeń - tłumaczy Komasa.
Jak zaznacza, historia jest bardzo ważna, dlatego reżyser "szukał Warszawy w wielu różnych miejscach".
- Oczywiście byłoby taniej i prościej nakręcić sceny w Warszawie, na tym co zostało. Jednak zależy nam na całych ulicach i dystryktach. Chcemy oddać charakter każdej dzielnicy osobno - dodaje reżyser. - Jesteśmy teraz we Wrocławiu. W hotelu jest ponad 200 osób z ekipy. To pokazuje rozmiar tego przedsięwzięcia. Są osoby z pionu odpowiedzialnego za makijaż, garderobę, kostiumy, po ludzi od efektów pirotechnicznych i specjalnych. To wszystko jest potrzebne, żeby oddać klimat tego, co się działo 70 lat temu - podsumowuje.
Premiera w rocznicę
W rozmowie z reporterem TVN 24 Komasa podkreślił także, że przygotowania do filmu trwają już od kilku lat. Premiera zaplanowana jest na 70. rocznicę Powstania Warszawskiego.
Autor: balu/mz / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24