Sąd w Jeleniej Górze utrzymał w mocy tymczasowy areszt dla mężczyzny podejrzanego o zabójstwo z zamiarem ewentualnym dwóch osób na przejściu dla pieszych. Z ustaleń śledztwa wynika, że brał on udział w nielegalnym wyścigu ulicami miasta.
W sobotę 27 października, w nocy, na alei Jana Pawła II w Jeleniej Górze zginęli 47-letnia kobieta oraz 57-letni mężczyzna. Zostali potrąceni przez pędzącego seata.
Wyścig ulicami miasta
Po analizie materiału dowodowego - w tym zapisu z monitoringu - prokuratura stwierdziła, że kierowca tego samochodu ścigał się z kierowcą volkswagena. Obaj mieli jechać nie mniej niż 135 km/h. I to obaj - zdaniem śledczych - mają być odpowiedzialni za tragedię. Mimo że golf nie miał żadnego kontaktu z potrąconymi osobami.
Mężczyźni usłyszeli zarzuty zabójstwa z zamiarem ewentualnym oraz sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, za co grozi im nawet dożywocie. Decyzją sądu zostali tymczasowo aresztowani.
W czwartek 15 listopada odbyło się niejawne posiedzenie zażaleniowe na areszt, dotyczące Oskara L., kierującego volkswagenem. Sąd uchylił decyzję o aresztowaniu, podejrzany będzie odpowiadał z wolnej stopy.
Łukasz O. zostaje w areszcie
Posiedzenie zażaleniowe wobec drugiego podejrzanego odbyło się we wtorek. W jego przypadku sąd utrzymał w mocy decyzję o tymczasowym aresztowaniu.
- Przy takim zagrożeniu karą (podejrzanemu grozi nawet dożywocie - przyp. red.) należy izolować podejrzanego i nawet jeśli nie był dotychczas karany, nawet jeśli posiada stałe miejsce zamieszkania, to to zagrożenie karą w sytuacji kiedy materiał dowodowy jest gromadzony, przebywanie podejrzanego na wolności mogłoby powodować z jego strony chęć utrudniania postępowania czy to poprzez ukrywanie się, ucieczkę, czy też nakłanianie do fałszywych zeznań osób, z którymi podejrzany mógłby mieć kontakt - uzasadniał sędzia Waldemar Masłowski.
Jednocześnie podważył on niektóre z ustaleń śledczych. Przyznał na przykład, że z zebranych obecnie dowodów nie wynika wprost, jakoby dwaj mężczyźni mieli się ze sobą ścigać i żeby działali w porozumieniu. Sędzia zaznaczył, że przed biegłymi sporo pracy, aby ustalić faktyczny przebieg zdarzenia.
Autor: ib / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: portalik24.pl