Fragment muru Zamku Książ w Wałbrzychu runął na ścieżkę, po której poruszają się zwiedzający. Na miejsce wezwano specjalistyczną jednostkę ratowniczą, która wykluczyła obecność poszkodowanych pod gruzami.
Mur zawalił się w piątek po południu. Jak tłumaczy Mateusz Mykytyszyn, rzecznik Zamku Książ, w momencie zdarzenia ścieżką przechodzili turyści, jednak nikt nie odniósł obrażeń poważniejszych niż zadrapania.
- Doszło do osunięcia fragmentu muru, który został wybudowany w latach 80., to jest nadbudowa muru średniowiecznego, który ma prawie 800 lat. Ten mur biegnie wzdłuż drogi prowadzącej do zamku od strony północnej – przekazał rzecznik.
Mykytyszyn zaznaczył, że "bezpieczeństwo turystów jest najważniejsze". - Zarząd spółki zlecił ekspertyzę, która obejmie nie tylko wskazany przez inspektorat budowlany fragment muru, ale także całość zamkowych murów – zapowiedział.
Ratownicy z psami przeszukali gruzowisko
Komunikat wraz ze zdjęciami opublikowała wrocławska Jednostka Ratownictwa Specjalistycznego, która została zadysponowana na miejsce.
"W związku z faktem, iż mur runął w miejscu o dużym ruchu turystycznym, istniało prawdopodobieństwo przebywania osób postronnych w chwili zdarzenia. Na miejsce udało się 4 ratowników w tym dwa zespoły z psami specjalności gruzowiskowej. Nasze zespoły wykluczyły obecność osób żywych pod gruzami zawalonego muru" – czytamy w komunikacie strażaków.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: OSP Jednostka Ratownictwa Specjalistycznego we Wrocławiu