Przechodniów zaniepokoił samochód zaparkowany przy jednej z ulic w Bolesławcu (woj. dolnośląskie). Auto miało włączony silnik, a w środku było dwóch mężczyzn. Okazało się, że jeden z nich już nie żyje. Drugi w stanie ciężkim trafił do szpitala.
Informację o samochodzie, w którym siedziało dwóch mężczyzn dyżurny bolesławieckiej policji otrzymał w sobotni poranek.
- W aucie był włączony silnik, a w środku znajdowali się mężczyźni, z którymi nie było kontaktu. Funkcjonariusze wyłączyli silnik i wezwali pogotowie - relacjonuje st. asp. Anna Kublik-Rościszewska z policji w Bolesławcu.
Zatruli się czadem?
Na pomoc dla 25-latka było za późno. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon mieszkańca powiatu żagańskiego. W samochodzie był także 19-latek z Bolesławca, który w stanie ciężkim trafił do miejscowego szpitala. Później został przetransportowany do placówki we Wrocławiu.
- U tego mężczyzny stwierdzono bardzo wysokie stężenie tlenku węgla we krwi - informuje Ewa Łomnicka, szefowa Prokuratury Rejonowej w Bolesławcu.
Sekcja zwłok 25-latka zaplanowana jest na poniedziałkowe popołudnie
Śledczy przeprowadzili też oględziny samochodu, w którym doszło do tragedii.
- Wiemy, że częściowo niesprawny był układ wydechowy na wysokości kół przednich. Na razie wszystko wskazuje na to, że był to nieszczęśliwy wypadek - podkreśla prokurator.
Samochód stał przy jednej z ulic w Bolesławcu:
Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: tvn24