Policjanci z Trzebnicy (Dolnośląskie) pomogli kobiecie, która zatrzasnęła czteromiesięcznego synka w samochodzie. Funkcjonariusze wybili boczną szybę. Skończyło się na płaczu, maluch wrócił w objęcia matki.
W czwartek koło południa dyżurny trzebnickiej policji otrzymał zgłoszenie od zrozpaczonej kobiety, która przekazała, że na jednym z parkingów w mieście przez nieuwagę zatrzasnęła w aucie swoje czteromiesięczne dziecko.
Drzwi się zamknęły, kluczyki zostały w środku
- Będący wówczas w służbie dwaj policjanci niezwłocznie udali się na miejsce. Mając na uwadze dobro dziecka podjęli błyskawiczną decyzję o wybiciu szyby. Dziecku na szczęście nic się nie stało. Maluszek cały i zdrowy mógł powrócić w objęcia swojej mamy - informuje Daria Szydłowska, rzeczniczka trzebnickiej policji.
Kiedy było już po wszystkim, funkcjonariusze ustalili przebieg sytuacji.
- Kobieta otworzyła auto, po czym włożyła kluczyki do torebki, którą pozostawiła na tylnym siedzeniu. Po umieszczeniu synka w foteliku zamknęła drzwi aby usiąść za kierownicą samochodu. W tym momencie centralny zamek zatrzasnął drzwi. W środku zostało niemowlę - przekazuje Szydłowska.
Nie zostawiać dzieci i zwierząt
Rzeczniczka podkreśla: w tym przypadku doszło do przypadkowego zatrzaśnięcia dziecka w samochodzie, ale idzie wiosna, a potem lato i wysokie temperatury.
- Pamiętajmy, aby nawet na moment nie zostawiać w samochodzie dzieci i zwierząt. Wnętrze samochodu rozgrzewa się bardzo szybko i panuje w nim temperatura znacznie wyższa niż ta na zewnątrz. Wyjście nawet na chwilę, może narazić pozostawionego w aucie pasażera na utratę zdrowia, a w skrajnych przypadkach nawet życia - zaznacza.
Źródło: Policja Trzebnica
Źródło zdjęcia głównego: Policja Trzebnica