Chciał jej tylko ukraść telefon, ale coś poszło nie tak. Dziewczyna upadła na betonowe podkłady i straciła przytomność. Być może obudziłaby się bez komórki, z potwornym bólem głowy, gdyby napastnik nie próbował zatrzeć śladów. Wrzucił żywą jeszcze 15-latkę do kolektora ściekowego. Tak, według śledczych, doszło do zabójstwa, o które oskarżają 18-letniego Artura W. Grozi mu do 25 lat więzienia.
15-letnia Wiktoria zaginęła 7 marca 2015 roku. Tego dnia ostatni raz rozmawiała z rodziną. Odprowadziła koleżankę, ale sama do domu już nie wróciła. Gdy o zaginięciu stało się głośno w akcję poszukiwawczą włączyli się mieszkańcy Krapkowic.
Kilkanaście dni później ciało młodej kobiety zostało znalezione na terenie miejscowej przepompowni. Zaledwie kilkaset metrów od domu dziewczyny. Matka Wiktorii rozpoznała m.in. buty, które dziewczyna miała na sobie w chwili zaginięcia. Nie rozpoznała jednak ciała. Wątpliwości wyjaśniły dopiero badania DNA. - Zabójca mojej córki nie jest człowiekiem. Powinien zostać skazany na karę śmierci - mówiła wówczas mama Wiktorii. I twierdziła, że jej córka musiała znać swojego oprawcę. Tym bardziej, że w ostatnim sms-ie wysłanym do koleżanki napisała: "On za mną idzie".
Po trwającym 1,5-miesiąca śledztwie zatrzymano Artura W., mieszkańca sąsiedniego Gogolina.
Wiktoria mogła żyć?
Początkowo W. usłyszał zarzut rozboju i ciężkiego uszkodzenia ciała, w wyniku którego doszło do zgonu dziewczyny. Kilka miesięcy później prokuratorzy zmienili zarzuty. 17-latek chciał ukraść dziewczynie telefon. Rozbój zakończył się jednak tragedią. - To było zabójstwo w związku z rozbojem - przyznawali w grudniu.
O szczegółach sprawy mówić jednak nie chcieli. Dziś przyznają: oskarżony szarpał pokrzywdzoną za rękę i odepchnął ją. Wiktoria straciła równowagę, upadła i uderzyła głową o betonowe podkłady. Z ustaleń śledczych wynika, że straciła przytomność, ale wciąż żyła. Chłopak zabrał jej wtedy telefon komórkowy. Niedrogi, bo jego wartość oceniono na około 400 złotych. - Następnie przetransportował nieprzytomną Wiktorię na teren przepompowni ścieków, gdzie wrzucił ją do kolektora ściekowego, czym spowodował jej śmierć wskutek uduszenia gwałtownego poprzez utonięcie - informuje Sieradzka.
Grozi mu do 25 lat więzienia
Prokuratorzy ze Strzelec Opolskich skierowali właśnie do sądu akt oskarżenia przeciwko 18-latkowi, który ich zdaniem ponad rok temu zabił Wiktorię z Krapkowic.
W grudniu, po zmianie zarzutów, śledczy informowali, że W. przyznał się do zarzucanego mu czynu. Teraz mówią: oskarżony podaje własną wersję wydarzeń, do zamiaru zabicia dziewczyny się nie przyznaje. Wciąż przebywa w tymczasowym areszcie.
W chwili zdarzenia W. nie miał ukończonych 17 lat, ale postanowieniem sądu rodzinnego będzie odpowiadał jak osoba dorosła. Za zabójstwo w związku z rozbojem grozi mu kara pozbawienia wolności nie krótsza niż 12 lat, ale nie dłuższa niż 25 lat. - Wobec osoby, która w chwili popełnienia przestępstwa nie miała ukończonych 18 lat nie można orzec dożywocia - podkreśla Sieradzka.
Sprawę rozpozna Sąd Okręgowy w Opolu:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Opolska policja