Policjanci ze Świeradowa-Zdroju (województwo dolnośląskie) zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzanych o napad na 26-latka. Najpierw mieli zażądać od niego pieniędzy, a gdy ich nie dostali, wrzucili mężczyznę do bagażnika i wywieźli do lasu. Tam - jak relacjonuje policja - grozili mu śmiercią, podpalali i bili młotkiem.
26-latek szedł w kierunku swojego domu. To właśnie wtedy - jak relacjonuje policja - podszedł do niego mężczyzna, który zażądał gotówki. Miał twierdzić, że 26-latek jest winny komuś pieniądze. - Drugi z napastników w tym czasie siedział w pojeździe. Mężczyzna odmówił i zaczął uciekać. Jednak został złapany, wrzucony do bagażnika pojazdu i wywieziony do lasu - opisuje Justyna Bujakiewicz-Rodzeń z policji w Lubaniu. I dodaje, że tam napastnicy grozili 26-latkowi śmiercią, bili go młotkiem i przypalali mu nogi i ręce.
Zabrali telefon i tytoń. Grozi im do 12 lat więzienia
W końcu, gdy 26-latek nie miał się już siły bronić, został okradziony. Napastnicy zabrali mu telefon komórkowy i tytoń. Po wszystkim poszkodowany zgłosił się na policję. A ta rozpoczęła poszukiwania sprawców. Kilka godzin później podejrzewanych zatrzymano na terenie Świeradowa-Zdroju. Jak informuje policja, to 21- i 34-latek. Obaj usłyszeli zarzuty pozbawienia wolności i rozboju przy użyciu niebezpiecznego narzędzia. Na wniosek prokuratury sąd aresztował tymczasowo obu podejrzanych. Grozi im do 12 lat więzienia.
Źródło: policja Lubań
Źródło zdjęcia głównego: policja Lubań