Eksploratorzy mieli sprawdzić co znajduje się za pancernymi drzwiami, wejście do tajemniczej sztolni zniszczyli koparką. Konserwator zabytków wstrzymał prowadzenie prac w tym miejscu. Zapowiada zawiadomienie prokuratury i będzie domagał się, by przywrócono pierwotny stan wejścia do kompleksu Riese.
O odnalezieniu wejścia do kompleksu Jugowice Górne Krzysztof Szpakowski, prezes Stowarzyszenia "Riese", poinformował urzędników we wrześniu ubiegłego roku. W czerwcu odkryto pancerne drzwi, a wejście do ukrytej za nimi sztolni zaplanowano na początek lipca. Miała to być jedna z atrakcji V Międzynarodowego Zjazdu Eksploratorów.
Dewastacja czy "nic szczególnego"?
Zamiast atrakcji i odkrycia wielkiej tajemnicy zniszczono wejście do sztolni. "Drzwi nie zostały (...) otwarte, a usunięte ze skarpy wraz z pozostałościami betonowego muru" - relacjonował portal walbrzych.naszemiasto.pl. Szpakowski opisał sprawę na Facebooku i stwierdził, że "nic szczególnego się nie wydarzyło". Jednak internauci pisali o rozczarowaniu i skandalu. Ktoś o dewastacji powiadomił śledczych. Czytaj więcej na ten temat
Konserwator: skierujemy wniosek do prokuratury
Sprawę analizowała też wałbrzyska delegatura dolnośląskiego konserwatora zabytków.
- Wstrzymaliśmy prace, jako niezgodne z tymi, na które wydano wcześniej pozwolenie - mówi Marek Kowalski, archeolog z wałbrzyskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędy Ochrony Zabytków we Wrocławiu. I podkreśla, że teraz wydany zostanie nakaz doprowadzenia miejsca do stanu pierwotnego lub jego uporządkowania. A Maria Ptak, wałbrzyska konserwator zabytków, w rozmowie z portalem walbrzych.naszemiasto.pl informuje: skierujemy wniosek do prokuratury w związku ze zniszczeniem zabytku.
Szef Stowarzyszenia "Riese" już wcześniej zapowiedział, że "spękany i niespojony ze skałą 40-centymetrowy beton" po zakończeniu prac zostanie odtworzony, a zabezpieczone drzwi zostaną w nim zamontowane. Jednak o sprawę sztolni powiatowi radni Platformy Obywatelskiej postanowili zapytać starostę wałbrzyskiego.
Nie zabytek, a "zwyczajne drzwi"?
Jacek Cichura w pisemnej odpowiedzi przyznaje, że "podczas próby inwazyjnego dotarcia do wlotu sztolni stwierdzono mało stabilną ściankę, która w ocenie naszej mogła stanowić bezpośrednie zagrożenie dla osób przebywających w jej otoczeniu". Dlatego zdecydowano się na jej przewrócenie.
"Ściana wywróciła się przy dotknięciu łyżki koparki i rozpadła się na kawałki, ujawniając sposób jej wykonania" - opisuje starosta. I dodaje, że "drzwi pancerne", to "zwyczajne drzwi stalowe, jakich setki montowano do zabezpieczenia magazynów, budowli zabezpieczających źródła wodne czy też kanały", a wejście nie pochodzi z czasów II wojny światowej.
Prokuratura sprawdzi, czy doszło do zniszczenia zabytku w Jugowicach:
Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław, walbrzych.naszemiasto.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvwalbrzych