SmogKiller tłumaczony dosłownie znaczy zabójca dymu. Urządzenie montowane w silniku pozwala na zmniejszenie spalania i redukcję emisji spalin nawet o 80 proc. Istotą działania urządzenia jest powtórne użycie spalin, które normalnie ulatują w powietrze i zanieczyszczają je. Dzięki wynalazcom z Opola spaliny te mieszają się z parą wodną i wracają do komory spalania w silniku. Wtedy są powtórnie wykorzystywane.
- Dzięki temu można wykorzystać odzyskaną energię, która zwykle stracona, ulatuje do atmosfery – tłumaczy Piotr Kolasa, jeden z twórców SmogKillera.
Rewolucja w motoryzacji?
Urządzenie oczyszcza spaliny ze szkodliwych substancji, zwiększa moment obrotowy silnika i redukuje spalanie. – Może być szeroko zastosowane w praktycznie każdym typie silnika, niezależnie, czy to benzyna, diesel, czy LPG. Montując SmogKillera nie ingerujemy w konstrukcję silnika, to urządzenie zewnętrzne – dodaje.
Wynalazek zachwalają opolscy naukowcy. - Wyniki wstępnych badań są bardzo obiecujące – mówi profesor Jarosław Mamala z Politechniki Opolskiej, prezes opolskiego Parku Naukowo-Technologicznego.
Jak wyjaśnia, wstępne badania wykazały, że SmogKiller redukuje zawartość sadzy nawet o 80 proc. - Jednocześnie nie zwiększa ilości emitowanych szkodliwych tlenków azotu [może powodować podrażnienie dróg oddechowych - przyp. red]. W ten sposób SmogKiller działa nowatorsko – tłumaczy profesor.
Testują i sprawdzają działanie
SmogKiller jest teraz w fazie testów. Jego prototypy są zainstalowane w wielu pojazdach i agregatach. - To właśnie w agregatach widzimy dzisiaj potencjał komercyjny urządzenia – mówi Tomasz Sowiński, prezes spółki Sindtech, założonej z inicjatywy twórców.
Twórcy w zeszłym roku złożyli wniosek o ochronę patentową, czekają na jej przyznanie.
- Na tym etapie szukamy inwestora, który pomoże nam w dalszym rozwoju i wdrożeniu SmogKillera – dodaje Sowiński.
Autor: pp/mir/kwoj / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław