Łagodniejszy wyrok dla wrocławskiego bombera

[object Object]
Sąd Apelacyjny zajął się sprawą wrocławskiego bomberaTVN24 Wrocław
wideo 2/21

Na 15 lat więzienia wrocławski Sąd Apelacyjny skazał w środę byłego studenta chemii Pawła R. oskarżonego o podłożenie ładunku wybuchowego w autobusie komunikacji miejskiej. To obniżenie kary względem wyroku sądu I instancji, w której mężczyzna skazany został na 20 lat więzienia.

Do Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu wpłynęły trzy apelacje w tej sprawie. Od wyroku sądu pierwszej instancji odwołali się obrońcy mężczyzny, prokuratura i oskarżyciel posiłkowy - pełnomocnik jednej z pokrzywdzonych kobiet.

Zdaniem obrony sąd w pierwszym procesie dopuścił się szeregu uchybień. Prawnicy Pawła R. zarzucają sądowi między innymi dowolność w ocenie dowodów. Oskarżyciel publiczny domagał się zwiększenia wymiaru kary do 25 lat pozbawienia wolności. A pełnomocnik kobiety, która jako jedyna została lekko ranna, domagał się zadośćuczynienia.

Sąd apelacyjny orzekł w środę, że R. podkładając ładunek wybuchowy w autobusie działał z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia więcej niż jednej osoby. Zmienił wyrok sądu I instancji, obniżając Pawłowi R. karę z 20 lat na 15 lat więzienia. Wyrok jest prawomocny.

Ograniczona poczytalność

Sędzia Andrzej Kot w uzasadnieniu wyroku podkreślił, że oskarżony "miał zamiar pozbawienia życia więcej niż jednej osoby, ale nie był to zamiar bezpośredni".

- Kluczowym dowodem dla przyjęcia, że nie był to zamiar bezpośredni, była opinia biegłych psychiatrów i psychologów, która została dziś uzupełniona na rozprawie odwoławczej - mówił sędzia.

Dodał, że biegli wskazali jednoznacznie, iż celem działania oskarżonego nie było pozbawienie życia wielu osób, ale uzyskanie korzyści majątkowych.

- Biegli zwrócili uwagę na elementy zaburzenia świadomości i woli oskarżonego (…) nie oznacza to, że oskarżony nie przewidywał możliwości pozbawienia życia wielu osób w wyniku działań, które podjął - powiedział sędzia.

Zaznaczał, że społeczna szkodliwość czynu, którego dopuścił się R., była bardzo wysoka.

- Terrorystyczny charakter tego zdarzenia oraz możliwe następstwa - to przemawia zdecydowanie na niekorzyść oskarżonego i uzasadnia sięgnięcie po najsurowszą karę (…) ale stopień winy oskarżonego był obniżony wskutek choroby, jaką przyjęli i zdiagnozowali biegli psychiatrzy; poczytalność oskarżonego było ograniczona, ograniczoną miał też zdolność kierowania swoim postępowaniem - mówił sędzia.

Będzie kasacja?

Jeden z obrońców R., mec. Łukasz Wójcik, powiedział po wyjściu z sali sądowej, że apelacja obrony został uwzględniona.

- Trudno więc nie kryć pewnej satysfakcji, ale nadal uważamy, że wyrok jest w pewnym sensie niesprawiedliwy, poczekamy na pisemne uzasadnienie - powiedział mecenas podkreślając, że nie wyklucza kasacji.

Prokurator Tomasz Krzesiewicz powiedział, że wyrok sądu pierwszej instancji był "bardziej słuszny w zakresie wymiaru kary".

- Sąd przyjął zamiar ewentualny zabójstwa i w tym zakresie nie mogę się zgodzić z tym orzeczeniem, nie wykluczam w tym kontekście kasacji ze strony prokuratury - powiedział prokurator.

Ładunek wybuchowy w żółtej reklamówce

19 maja 2016 roku Paweł R. wszedł do autobusu linii 145. Miał przy sobie żółtą reklamówkę. To w niej ukrył skonstruowany przez siebie ładunek wybuchowy. Pojazd opuścił, ale zostawił w nim torbę. Porzucony tuż obok wózków, w którym siedział trzyletni chłopiec i leżała 9-miesięczna dziewczynka, bagaż zaniepokoił jedną z pasażerek. O sprawie powiadomiła kierowcę, który wyniósł reklamówkę z autobusu. Na przystanku doszło do eksplozji. Odłamki raniły przechodzącą obok kobietę.

Przez kilka kolejnych dni policja w całej Polsce szukała mężczyzny, który próbował dokonać zamachu. W końcu zatrzymano go w rodzinnym domu w Szprotawie. Wizyty funkcjonariuszy się nie spodziewał. Zatrzymaniem zaskoczeni byli też znajomi R. - Ja osobiście jestem zszokowany, bo nie spodziewałem się tego. Kiedy ktoś powiedział, że to może być on, to uznałem to trochę za żart i nawet tłumaczyłem właśnie, że jest za granicą w pracy - mówił kolega R. ze studiów. - Nie widziałem w nim osoby, która byłaby w stanie zrobić coś takiego.

Oskarżony o terroryzm

24-latek usłyszał zarzut popełnienia przestępstwa o charakterze terrorystycznym, usiłowania zabójstwa wielu osób przy użyciu materiałów wybuchowych i zarzut spowodowania zdarzenia, które zagrażałoby życiu i zdrowiu wielu osób. Później prokuratorzy przedstawili mu kolejny zarzut: usiłowania wymuszenia rozbójniczego. Okazało się, że w dniu eksplozji student zadzwonił na numer 112 i groził, że "zrobi z Wrocławia drugą Brukselę". Przedstawił ultimatum. Żądał złota. W razie niedostosowania się do jego polecenia w stolicy Dolnego Śląska miały wybuchać bomby.

Początkowo Paweł R. przyznał się do winy. Jednak później, przed sądem, wszystkiemu zaprzeczył. Podkreślał: "nie jestem żadnym terrorystą" i wskazywał, że jego celem nie było skrzywdzenie ludzi. Jednak biegli nie mieli wątpliwości, że 19 maja 2016 roku we Wrocławiu mogło dojść do tragedii.

"Zamiarem oskarżonego była chęć dokonania zabójstwa"

W trakcie śledztwa sprawdzono poczytalność Pawła R. Wynik był pozytywny. Stwierdzono jednak, że w momencie popełnienia czynu mężczyzna miał ograniczoną zdolność pokierowania swoim postępowaniem.

W listopadzie 2017 roku były student chemii został skazany na 20 lat pozbawienia wolności. - Sąd doszedł do przekonania, że zamiarem oskarżonego była chęć dokonania zabójstwa wielu osób, a wcześniej zdobycia korzyści majątkowej - mówił sędzia. R. groziło dożywocie, ale sąd wziął pod uwagę okoliczności łagodzące: częściową niepoczytalność i młody wiek oskarżonego.

Sprawą zajmuje się Sąd Apelacyjny we Wrocławiu:

Mapa Targeo

Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław/PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław

Pozostałe wiadomości

Senator Marek Borowski stwierdził w "Faktach po Faktach" w niedzielę, że spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem USA Donaldem Trumpem w sobotę "trochę nie wyszło". Zaznaczył jednak, że takie próby trzeba podejmować.

"To miało wyglądać trochę inaczej". Spotkanie Duda-Trump

"To miało wyglądać trochę inaczej". Spotkanie Duda-Trump

Źródło:
TVN24

Czy na pewno otoczenie prezydenta postawiło we właściwej sytuacji głowę państwa, wysyłając go na tego rodzaju spotkanie? - pytał w programie "W kuluarach" dziennikarz "Faktów" TVN Piotr Kraśko, odnosząc się do rozmowy Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem na marginesie prawicowej konferencji. Reporterka "Faktów" TVN Arleta Zalewska przekazała, że Pałac Prezydencki dwukrotnie przez ostatnie pół roku starał się o doprowadzenie do rozmowy obu przywódców. Duda miał jednak warunek, by doszło do niej w Białym Domu lub rezydencji Trumpa. Dodała, że po informacji o planowanej wizycie Emmanuela Macrona w Waszyngtonie w poniedziałek, "ktoś przekonał prezydenta, że to on powinien być pierwszy".

Andrzej Duda miał warunek, ale "ktoś przekonał prezydenta"

Andrzej Duda miał warunek, ale "ktoś przekonał prezydenta"

Źródło:
TVN24

Papież Franciszek pozostaje w stanie krytycznym - poinformował Watykan. Papież jest w szpitalu od 14 lutego. Trafił tam z powodu problemów z oddechem.

Papież wciąż w stanie krytycznym

Papież wciąż w stanie krytycznym

Źródło:
Reuters, TVN24, PAP

Poparcie Elona Muska dla skrajnie prawicowej partii AfD w Niemczech nie jest tajemnicą. Sam przyznawał jednak, że do pewnego czasu nie znał w pełni tej formacji. Według mediów zmieniło się to, po tym jak zaczął wchodzić w interakcje z niemiecką prawicową influencerką i aktywistką Naomi Seibt. 24-latka mówiła w wywiadzie dla Reutersa, że miliarder i współpracownik Donalda Trumpa napisał do niej w czerwcu, chcąc dowiedzieć się więcej o partii. - Wyjaśniłam mu, że AfD nie jest podobna do ideologii nazistowskiej ani Hitlera - powiedziała Seibt. Media wyliczają, że przez ostatnie miesiące wielokrotnie reagowali wzajemnie na swoje treści w serwisie X.

To jej opinii słucha Musk. Tajna broń AfD

To jej opinii słucha Musk. Tajna broń AfD

Źródło:
Reuters, The Guardian, PAP, The Independent

Bardzo dobre, doskonałe - tak określił spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą Donald Trump. Dodał, że "to fantastyczny facet", a "Polska to wspaniały przyjaciel". Ich rozmowa trwała około 10 minut i odbyła się w sobotę na marginesie konferencji konserwatystów pod Waszyngtonem.

"To fantastyczny facet". Donald Trump o Andrzeju Dudzie

"To fantastyczny facet". Donald Trump o Andrzeju Dudzie

Źródło:
tvn24.pl

Skrajnie prawicowa partia Alternatywa dla Niemiec (AfD) uzyskała w niedzielnych wyborach do Bundestagu wynik 19,5 procent. To najlepszy rezultat tego ugrupowania w historii. - Nasza ręka będzie zawsze wyciągnięta do wspólnego utworzenia rządu - mówiła po ogłoszeniu wyników liderka partii Alice Weidel. Wybory - według wyników exit poll - wygrał chadecki blok CDU/CSU, ale będzie musiał szukać koalicjantów. Przed wyborami główne niemieckie ugrupowania odżegnywały się od pomysłów utworzenia rządu z AfD.

AfD z najlepszym wynikiem w historii

AfD z najlepszym wynikiem w historii

Źródło:
Reuters, PAP

Głosowanie w wyborach federalnych w Niemczech dobiegło końca. Chadecki blok CDU/CSU zdobył 28,9 procent, a prawicowo-populistyczna Alternatywa dla Niemiec (AfD) 19,5 procent. Na trzecim miejscu znaleźli się socjaldemokraci z SPD z wynikiem 16 procent - wynika z sondażu exit poll opublikowanego tuż po zamknięciu lokali wyborczych. Zieloni zdobyli 13,5 procent głosów.

Niemcy zagłosowali. Są wyniki exit poll

Niemcy zagłosowali. Są wyniki exit poll

Źródło:
PAP, Reuters, Tagesschau, BBC

Jestem gotowy odejść ze stanowiska prezydenta, jeśli przyniesie to pokój w Ukrainie lub doprowadzi do przyjęcia jej do NATO - powiedział w niedzielę prezydent Wołodymyr Zełenski. Odniósł się również do udziału prezydenta USA Donalda Trumpa w negocjacjach pokojowych z Rosją.

"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego

"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego

Źródło:
Reuters, PAP

W jednym z tuneli w Bostonie doszło do bardzo poważnej sytuacji. Ze stropu oderwał się osłabiony przez zmiany pogody duży kawał betonu.

Kawał betonu spadł w tunelu, którym jechały samochody

Kawał betonu spadł w tunelu, którym jechały samochody

Źródło:
CNN, cbsnews.com

Kobieta jest w ósmym miesiącu ciąży, ale nie chciała korzystać z noclegowni, bo musiałaby się rozdzielić ze swoim mężem. Dlatego rozbili namiot w jednym z łódzkich parków. Tam mieszkali, nawet podczas mrozów. Dzięki strażnikom miejskim, urzędnikom i wolontariuszom mają już dach nad głową.

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Źródło:
tvn24.pl

Trzeba było wyciąć 29 klonów i topoli rosnących wzdłuż drogi powiatowej w Kisielicach (Warmińsko-Mazurskie). Ktoś podciął drzewa w taki sposób, że mogły przewrócić się na jezdnię. Policja szuka sprawcy. 

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Źródło:
PAP

Nadchodzące dni przyniosą przewagę chmur, choć niewykluczone są miejscowe przejaśnienia lub rozpogodzenia. Lokalnie będą pojawiać się mgły ograniczające widzialność. Będzie cieplej.

Nawet 12 stopni. Cena, jaką zapłacimy za ciepło, to chwilami przygnębiająca aura

Nawet 12 stopni. Cena, jaką zapłacimy za ciepło, to chwilami przygnębiająca aura

Źródło:
tvnmeteo.pl

Bomba ekologiczna - tak mówi się o skażonych terenach po dawnych zakładach chemicznych Zachem w Bydgoszczy. Miasto nie jest w stanie wziąć na siebie kosztów oszyszczenia, które są szacowane na kilka miliardów złotych. Bez pomocy państwa lub Unii Europejskiej jest to niemożliwe. Hydrogeolog dr hab. inż. Mariusz Czop, profesor Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie mówi wprost o "gigantycznej porażce naszego państwa".

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

Źródło:
tvn24.pl

Miliarder, 94-letni Warren Buffet, sprzedał pod koniec 2024 roku akcje o wartości ponad 134 miliardów dolarów. Zwiększył tym samym zapas gotówki firmy Berkshire, w której jest prezesem, do rekordowej sumy 334 miliardów dolarów - wynika z rocznego raportu. Nie wyjaśnia jednak powodów swojej decyzji.

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Źródło:
PAP

Skute lodem o tej porze roku jezioro White Bear Lake w stanie Minnesota to zwyczajny widok. Ale uwięziony w nim samochód marki Buick to, zdaniem miejscowych, "coś niezwykłego".

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Źródło:
CBS News
Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ceny pączków w zbliżający się tłusty czwartek powinny zostać na stabilnym poziomie, pomimo, że koszty podstawowych produktów wykorzystywanych do ich smażenia, takich jak jaja, masło i mąka, wzrosły - ocenił BNP Paribas. Z kolei za cukier i olej piekarnie zapłacą mniej. Ile trzeba będzie zapłacić za pączki w zbliżający się Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Źródło:
PAP
Tak wytrenowano chińską AI

Tak wytrenowano chińską AI

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Źródło:
tvn24.pl
Premium