20 sekund i mogło dojść do dwóch wypadków. Kierowca z Wrocławia nagrał film, na którym widać, jak dwoje rowerzystów przejeżdża na czerwonym świetle tuż przed maską auta. Zderzenia udało się uniknąć tylko dzięki ostremu hamowaniu.
- Jechałem samochodem przez ul. Kazimierza Wielkiego. Miałem zielone światło i skręcałem w lewo, w stronę placu Jana Pawła II. Na drogę wyjechała mi para rowerzystów. Chłopak się zatrzymał, a dziewczyna, mimo że widziała nadjeżdżające auto, pojechała dalej. Musiałem trąbić i hamować, żeby jej nie rozjechać - opowiada Hubert z Wrocławia.
Przez pasy na czerwonym
Kierowca całe zdarzenie nagrał kamerą umieszczoną za szybą auta. Nie był to jednak koniec jego spotkań z rowerzystami.
- Dwieście metrów dalej pojawił się następny. Przejechał przede mną przez pasy dla pieszych, mimo że on miał czerwone, a ja zielone - oburza się Hubert i dodaje: - W ciągu 20 sekund mogłem "trafić" dwóch rowerzystów.
Nagranie Huberta obejrzali już policjanci. I podliczyli, ile rowerzyści mogliby zapłacić za swoje drogowe rajdy. - W pierwszym przypadku mamy do czynienia z przejechaniem przez skrzyżowanie na czerwonym świetle. To wykroczenie, za które grozi mandat między 300 a 500 zł. W drugim rowerzysta nie dość, że przejechał rowerem przez przejście dla pieszych, to jeszcze zrobił to na czerwonym świetle. Za taki manewr powinien zapłacić łącznie 200 zł, po 100 za każde złamanie przepisów - mówi Paweł Petrykowski, rzecznik dolnośląskiej policji.
Autor: ansa,bieru/roody / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław