Strażacy wyciągnęli z rwącej wody dwóch amerykańskich żołnierzy, których w miejscowości Trzebień (Dolnośląskie) porwał nurt rzeki Bóbr. Mężczyźni zostali odstawieni do jednostki, w której stacjonują.
O zdarzeniu podczas porannego posiedzenia sztabu kryzysowego we Wrocławiu poinformował nadinspektor Roman Kuster, zastępca komendanta głównego policji.
Jak podał, do zdarzenia doszło w Trzebinie (powiat bolesławski, woj. dolnośląskie). - Dwóch żołnierzy USA po powrocie z przepustki usiłowało przejść przez rozlewisko rzeki Bóbr, gdzie zostali porwani przez jej nurt. Przepłynęli dwieście metrów, po czym łapiąc się drzew, wyszli na wały za pomocą łodzi PSP - zrelacjonował.
Dodał, że żołnierze zostali przetransportowani w miejsce, gdzie stacjonują i przekazani dowódcy, który ich bezpośrednio nadzoruje.
W pełnej gotowości
Zaznaczył też, że podobnych interwencji jest dużo.
- Jesteśmy w gotowości w każdej chwili skierować (w miejsca, gdzie będzie taka potrzeba - red.) w ciągu godziny około 400 policjantów. Finalnie jesteśmy w stanie jeszcze skierować z całej Polski około 2200 policjantów, którzy są gotowi do działań - zapewnił.
Zginęło siedem osób
Podczas porannego posiedzenia sztabu kryzysowego we Wrocławiu nadinsp. Roman Kuster, zastępca komendanta głównego policji powiedział, że z informacji z ubiegłej doby wynika, że w powodzi zginęło siedem osób. Nie ma zgłoszeń dotyczących zaginionych.
- W ciągu poprzedniej doby wykonano 23 loty patrolowe i 17 transportowych statkami powietrznymi. Ewakuowano 55 osób. Razem od początku działań ewakuowano statkami 195 osób - stwierdził.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PSP