"Szukam chłopaka, który w środę 17 sierpnia (...), wycofał autem, bym mogła zaparkować w wyjątkowo ciasnym miejscu. A gdy zrobiłam to "na raz", podjechał, opuścił szybę i zapytał, czy mam już męża" - napisała na Facebooku mieszkanka Wrocławia. Mężczyzna na razie się nie odnalazł, ale wpis szturmem zdobywa internet.
- Byłam umówiona na spotkanie i już lekko spóźniona. Dostrzegłam jedno wolne miejsce, które było bardzo ciasne. Obok stały taksówki, poprosiłam jednego z taksówkarzy, by się przesunął. Było to dość karkołomne zadanie, ale dzięki temu, że cofnął także kierowca stojący za taksówką udało się - relacjonuje w rozmowie z tvn24.pl Marta Gołębiowska, autorka wpisu na Facebooku.
Na początku miała wrażenie, że kierowca czarnego auta jest poddenerwowany jej manewrami. Okazało się, że wręcz przeciwnie. - Zaparkowałam, wysiadłam z samochodu i wtedy podjechał do mnie ten kierowca, opuścił szybę i zapytał, czy mam już męża. Numeru nie wziął, bo inni zaczęli trąbić - mówi Gołębiowska.
"Jeśli się odezwie, to się z nim umówię"
Co wiadomo o tajemniczym kierowcy? Niewiele. Jechał ze znajomymi czarnym, sportowym samochodem. Jak zaznacza autorka wpisu w jej poszukiwaniach nie chodzi o auto.
- Takie zarzuty się pojawiają. Mam swój samochód, tamten mnie nie interesuje. Chłopak był przystojny i sympatyczny. Ujął mnie tym, że pomógł, a później podjechał i zażartował - przyznaje kobieta. I dodaje, że sytuację opisała, bo opisuje różne historie, które jej się przydarzają. - Trochę zażartowałam, że go szukam, a to się rozrosło do niewyobrażalnych rozmiarów. Nie spodziewałam się tego - mówi Gołębiowska.
Wpis został ponownie udostępniony niemal 1200 razy. Co gdyby nieznajomy się odnalazł? - Myślę, że on się nie ujawni, ale jeśli by się odezwał, to oczywiście się z nim umówię - zapewnia pani Marta.
To kolejne z licznych poszukiwań przez media społecznościowe.
Do spotkania doszło na Placu Solnym:
Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: facebook.com, TVN24 Wrocław