Pociąg osobowy jadący ze Szklarskiej Poręby do Wrocławia wjechał w powalone na tory drzewo. Pasażerom i obsłudze pociągu nic się nie stało. Jednak zerwana trakcja uniemożliwia dalszą podróż. Podróżni dopiero po kilku godzinach czekania zostali "uwolnieni" i mogli przesiąść się do transportu zastępczego.
Do zdarzenia doszło ok. godziny 11.05. Skład Chybotekjadący do stolicy Dolnego Śląska wyjechał ze stacji w Szklarskiej Porębie, a po kilku kilometrach wjechał w powalone na tory drzewo.
- Nikomu nic się nie stało. Pojazd został lekko uszkodzony, a trakcja zerwana. Pociągiem podróżowało 15 osób - mówi Justyna Stachniewicz z Kolei Dolnośląskich.
Przez kilka godzin pasażerowie byli uwięzieni w wagonach.
- Nie można było ich stamtąd wypuścić ze względu na napięcie sieci trakcyjnej. Musieliśmy czekać na odcięcie prądu. Teraz pasażerowie przesiadają się do wyznaczonych samochodów - relacjonuje Stachniewicz.
Utrudnienia na kolei
Na miejscu jest m.in. komisja wypadkowa, która ustali przyczyny kolizji. Wyznaczono zastępczą organizację ruchu. Pociągiem dojechać można do Jeleniej Góry, tam trzeba przesiąść się w autobusy, które kursują do Szklarskiej Poręby. Nie zatrzymują się jednak na stacjach w Górzyńcu i Szklarskiej Porębie Dolnej.
Źródło zdjęcia głównego: Koleje Dolnośląskie S.A.